Ja też mam taką kotkę, w Grudniu miała jakiś uraz, dzikus, karmicielce nie udało się jej złapać, noga krwawiła.... teraz już zrosła się, jest krótsza, łapa zmiażdżona i opuszki wywinete na drugą stronę, ale nie sądzę by z łapą dało się coś zrobić, ewentualnie tylko amputować jej część a to żadne rozwiązanie dla dzikiego kota....kotka kuleje ale daje radę, najgorsze że w ciąży a ja jej nie mogę złapać
