Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 18, 2010 13:47 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Wiora zobaczysz na zdjęciach, to sama zrozumiesz. Sytuacja jest patowa.Przenieść stamtad kotki to tez nie taka prosta sprawa. Do nastepnych zarosli czy krzaków jest kawał drogi. A kociak napewno nie jest jeden. Jeżdzacy i hałasujacy sprzet dla przestraszonej płochliwej bardzo Frani to....No pisać chyba nie muszę. Oni tam jeżdza , nie widza i nie słysza tego co sie dzieje na dole.Pewnie byłaś na budowie czy czymś podobnym to sama wiesz. :|
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 18, 2010 14:34 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Ciężko. Bez pomocy i dobrej woli tego pana Rajmunda będzie bardzo ciężko cokolwiek zrobić.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Wto maja 18, 2010 14:38 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

no tak nadzieja tylko w panu Rajmundzie.

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto maja 18, 2010 18:35 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

trzymam kciuki żeby pogoda się zmieniła i żeby wszystko mogło wrócic do normy .
Obrazek

panimama

 
Posty: 3371
Od: Czw paź 08, 2009 15:14

Post » Wto maja 18, 2010 22:17 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

wiora pisze:no tak nadzieja tylko w panu Rajmundzie.


Niby tak, aczkolwiek zbytnich nadziei nie ma co pokładać. Faktem oczywistym jest ze Pan Rajmund nie będzie ręcznie przekładał ani desek ani stery gałęzi czy śmieci, które dziś narosły do niebotycznych rozmiarów. Cały dzień pracował tam sprzęt i zwoził kolejne partie do mielenia czy wywozu. Nie spotkałam sie dzisiaj niestety z panem Rajmundem, bo byl cały dzień na działkach Lotnisko. Jednak rozmawiałam z Nim przez telefon i jestesmy umówieni na miejscu, celem pokazania mu legarów.Dość istotna informację natomiast udało mi sie uzyskać przez telefon. Maszyna do mielenia drzewa jest w tej chwili remontowana w Grudziadzu, zatem jest trochę czasu do pozyskania. Czasu który jest tutaj pewna deska ratunku.
Jeśli kociaki tam sa i nie są jeszcze w stanie samodzielnie sie poruszać to zostaną....Cholera nie chce nawet o tym pisac. Jedyny wariant to taki ,ze drzewo i gałęzie do mielenia są podobno ładowane recznie .Ale nie mam pewnosci. Muszę o to zapytać.Tak czy inaczej dziś mi sie ciśnienie dosć ostro podniosło i to nie tylko za sprawa Frani na która czekałam dosć długo.Z Teczy wykonałam trzy dosyć ważne telefony w tym jeden do Karmicielki z Teczy informujac ja o cieżarnej kotce i pytajac przy okazji czy nie widziała dzisiaj Frani. Kiedy sie dowiedziałam ze nie, podłamałam sie totalnie.Zwały urosły dzisiaj jeszcze raz tyle. W wielu przestrzeniach między deskowych czy pomiędzy gałęziami wskutek narzuconych kolejnych partii nie bylo juz szczelin i miejsca do przeslizgnięcia sie kota.Chodziłam wokół tych hałd nawolujac kiciając i nasłuchujac. W oddali hałasowała wielka koparka która przyjechała ratować ta małą, która sie wczoraj zakopała w potwornym dole.Laziło tez dwoch Bezdomnych i kaczki darły mi dzioby za plecami. Generalnie nic nie słyszałam, ale po pewnym, czasie poszłam sprawdzić czy Frania nie przyszła przypadkiem do jedzenia, które jej wczesniej zostawiłam.
Kiedy ja zobaczyłam kamień spadł mi z serca. I teraz pytanie zabrała w nocy kociaki czy nie zdazyła zrobić tego w ciagu dnia???Niewiem.
Druga dosć istotna sprawa która poruszyła dzis mnie i zarazem Olę zostanie opisana tutaj na watku za kilka dni.Poniewaz zarzucono mi kilka spraw z którymi się nie zgadzam, chciałabym aby każdy mogł ocenić sytuacje i wyciagnąć własne wnioski.
Na Tęczy nie było dzisiaj jednej z kotek. To stara kotka przeznaczona do zabrania stamtad. Jest dosć powolna i dziś zabrano gałęzie w których miała swoje schronienie. Martwię sie o nia.

Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 18, 2010 22:39 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Wiora tak to wygląda w realu. Dziś te sterty były dwa razy wieksze.

Obrazek-Obrazek-Obrazek
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 18, 2010 22:40 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Pół dnia dzisiaj pada. Teraz pada. Wczesniej padało. Będzie padać cała noc. Niedobrze. :| :| :|
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 18, 2010 22:49 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Widok na Tęczę.

Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek
Ostatnio edytowano Wto maja 18, 2010 23:00 przez iza71koty, łącznie edytowano 3 razy
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 18, 2010 22:52 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

To jest jedno wielkie wysypisko śmieci :?
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Wto maja 18, 2010 22:54 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Zbiorowisko. Ale to dopiero wielkie będzie za kilka dni. Leje jak z cebra. :evil: :evil: :evil:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 18, 2010 23:11 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Kotka która dziś mi zaginęła na Tęczy. Staruszka. Nie poradzi sobie.Nie ma szans. Bardzo mi przypomina Idę. Będę szukać uparcie. Mam nadzieję ze jeszcze jest cała.Jeszcze wczoraj robiłam jej zdjęcia.

Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek
Ostatnio edytowano Wto maja 18, 2010 23:14 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 18, 2010 23:13 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Strasznie to wygląda. I faktycznie niebezpieczne to dla zwierząt. Trzymam kciuki za wszystko, za kotunię z Tęczy też.
Teraz juz się kładę bo ledwo widzę na oczy. Dobranoc :)
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5739
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Wto maja 18, 2010 23:20 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Fiona wręcz dobrze znosi wszelkie rewelacje i cały bajzel na Teczy. Zamieszkała sobie przy posesji Bezdomnego i na razie dość dobrze funkcjonuje.

Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 18, 2010 23:26 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

Afatima pisze:Strasznie to wygląda. I faktycznie niebezpieczne to dla zwierząt. Trzymam kciuki za wszystko, za kotunię z Tęczy też.
Teraz juz się kładę bo ledwo widzę na oczy. Dobranoc :)


Zapewniam Cie Ola ze te zdjęcia nie oddaja całości tego syfu na Tęczy.Generalnie jest niebezpiecznie i to coraz bardziej z dnia na dzień, bo nikną kocie schronienia.Tak naprawde niebezpieczne to juz wiemy co jest. I nie jest to ani sprzęt ani pracujacy tam Ludzie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto maja 18, 2010 23:34 Re: Widzę, czuję. Mam Duszę i Serce.Nas kotów jest wiele.Pomóż.

A to Fifi. Stokrotka uratowała jej zycie po sterylce. Kotka miała zapasć. Stokrotki już nie ma. Została Fifi.Obydwie kotki miały latem trafić na moja dzialke. Zrobiłam inaczej, bo posłuchałam dobrej rady. Do dzisiaj żałuję.

Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31686
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 242 gości