Opolskie kotki - Życie bywa okrutne...

Domki dla kotów potrzebne :!:

Panią wcieło, pana wcięło
po co dzwonią, nie szkoda ich czasu, i mojego, skoro nie chcą?
a może ja mam za duże wymagania?

łApkA pisze:I tu tkwi problem-nie wiem.On chyba stresuje się jak coś nie jest po jego myśli Pewnie popełniliśmy jakieś błąd w wychowaniu

czyżby wyrósł mały szantażysta?

Przejaśnia się, może nie będzie powodzi.
Mnie najbardziej martwi ZOO, tuż przy Odrze.

co do zoo mam mieszane uczucia, jestem przeciwna powstawaniu zoo
jak nafaszerowali zwiedzający foki pieniędzmi, i one umarły to kasa następna się znalazła, kilkadziesiąt tysięcy chyba na nowe, a na inne bezdomne zwierzęta miasto żałuje...

Prążek pisze:co do zoo mam mieszane uczucia, jestem przeciwna powstawaniu zoo

Ale ono już jest i ja się martwię!
Tak zwyczajnie po ludzku, bo wszyscy teraz tylko o ludziach myślą i trąbią naokoło, a zwierzaki mało kogo obchodzą.

A sytuacja w schronie w K-K to dopiero horror.
viewtopic.php?f=1&t=111487

http://www.mmkkozle.pl/artykul/pomozmy- ... 32200.html

W przytulisku też nieciekawie. Z schroniskiem to troszkę kierownictwo dało "dupy" jeszcze wczoraj słyszałem w lokalnym radio wypowiedź że dadza sobie rade, i że pieski wyniosą na budy, a cześć zabiorą. Dziś bylo juz tam paskudnie, zresztą, wiem gdzie jest to schronisko, i raczej miałem inne zdanie niz to co w radio mówili. Tylko dlaczego nikt nic nie wspomina o kotach...
W TV pokazali białoczarnego kota, ktory pazurami usiłował sie wbic w fugi między kamieniami muru nad wodą...był w połowie w wodzie

Jeszcze jedno. Jak są święta, czy długie weekendy, to ludzie wiedza że mają sobie kupić chleb, wędliny, napoje, bo wiedzą że 2-3 bedą sklepy nieczynne. Dziwne że o nadchodzącej fali powodziowej trabi się od dni 5, a od tygodnia sama pogoda pokazuje że będzie wysoka woda. Odra od miesiąca jest wysoka.Dziś po jednym dniu zalania, nagle nikt nie ma chleba, nie ma co jeść i pic. to o czym Ci ludzie mysleli ??? Jakos na majówkę robili zakupy, jakby koniec świata mial nastapić, a gdy rzeka wylała, co było widac juz od dawna że wyleje, to mysleli może ze sklep do nich sam przypłynie ???
Wszyscy mowią i piszą o ludziach. Na migawkach TV widziałem kota, który pewnie zaraz się utopil, jeszcze probując wspiac się po stromym murze, i nieco psów z schroniska w Krakowie. A, i starszą panią co malutkiego kota wolała uratowac niz to co ma w domu. Nikt, zupełnie nikt nie wspomniał o setkach przyjaciół człowieka, które teraz sie topią, jak mówiono to o psach z schronisk, ale przecież nie każdy człowiek wie, że obok szczekających przyjacioł sa w schroniskach małe wystraszone futrzate kulki, które o wiele bardziej boja sie wody....

Koty u Prążek proszą o domy

Mi szkoda wszystkich-i ludzi i zwierząt(nie potrafię sobie wyobrazić że zalewa mój dom)
Ludzie są różni dlatego zawsze biorę na nich poprawkę.
Musze się pochwalić-jesteśmy po zebraniu w sprawie TOZ,było 10 osób jak na początek nieźle.Mam nadzieję że będzie dobrze i uda się coś w Strzelcach zrobić

Prążek pisze:
łApkA pisze:I tu tkwi problem-nie wiem.On chyba stresuje się jak coś nie jest po jego myśli Pewnie popełniliśmy jakieś błąd w wychowaniu

czyżby wyrósł mały szantażysta?

Wyrósł.
Jestem w kontakcie z ryśką,robi krople dla Małego i daje rady-mam nie ulegać.To trudne-ja nie ulegnę,dzieci też gorzej z TŻ.On nigdy nie mógł znieść płaczu dzieci,Mały poza siusianiem marudzi-płacze.Płaczu małego też TŻ nie znosi

I trudno mu wytłumaczyć że trzeba przetrwać

Mnie się już nawet nie chce myśleć o tych wszystkich potopionych psach, kotach, kurach, królikach etc. Dla mnie to niepojęte, jak można ratować tylko swój tyłek i dobytek, a przyjaciół zostawić na pewną śmierć. To tak jakby te meble, pralki i lodówki były więcej warte od życia.
Strasznie przeżywam tą powódź. :cry:

Olu, fajnie, że udaje się Wam coś działać w Strzelcach.
Miło słyszeć, że są jeszcze na tym świecie ludzie, którym chce się coś robić.
Trzymam kciuki za Wasz oddział :ok:

Bo kotów do kk nie przyjmują, nie mają warunków, są tam nieoficjalnie, więc udowodnić, że tam były będzie trudno...
widziałeś Staszku w tv i co dalej?
czy coś zrobiłeś od siebie?
wiadomo mediom sie mówi na odwal, żeby nie przeszkadzały
ja rozmawiałam w nocy ze sztabem kryzysowym, oferując pomoc
zobaczymy co mój informator się dowie, czy cokolwiek się dowie

wszędzie wszyscy sie uzalają, nikt się nie dowiedział u źródła,
dostałam wczoraj tel. wieczorem z naszego toz, że jest źle, tylko dlaczego nikt tam się o tym nie dowiadywał

troszkę trudno mi uwierzyć aby toz lub ini miłośnicy zostawili zwierzaki na pastwę losu...

wiem, z tego forum, że o koty były to były ale chyba wolontariuszy do nich specjalnie nie było...

Opolskie kotki - Życie bywa okrutne...

Kto przegląda forum