Tak lepiej?
Uprzejmie informuję - to nie `dramat`, czy `tragedia`, które mnie [i:3vs8fbxm]naruszają [/i:3vs8fbxm]emocjonalnie, lecz właśnie [b:3vs8fbxm]kataklizm[/b:3vs8fbxm] - coś, co się dokonuje [b:3vs8fbxm]siłami natury[/b:3vs8fbxm].
Oczywiście nie jest to kataklizm równy temu, który dokonuje się teraz na południu Polski, ale taki [i:3vs8fbxm]malutki[/i:3vs8fbxm], mój prywatny `kataklizmik`.
Odkryłam tez, że do `sił natury` w wykonaniu Orzecha i Płomyka, dołączył Cinias, który musiał załapać się wczoraj na mokre żarcie po otwarciu łazienki.
Jakoś ogarnęłam powierzchnie płaskie poziome, kuwety i pieluchy [w odwrotnej kolejności], ale aż dziw bierze jakież to powierzchnie, niekoniecznie płaskie, pionowe i do jakiej wysokości potrafi załatwić przeciekająca pielucha. Owszem, na dziś nie zaplanowałam realizacji żadnych dodatkowych zleceń, zaplanowałam właśnie sprzątanie.
Ale żeby to od razu miał być remont generalny???

Nikt tego ze mną nie uzgadniał.
[size=85:3vs8fbxm]Usiadłam sobie na szybką kawkę i zaraz lecę dalej... Niech ten dzień już się skończy...

[/size:3vs8fbxm]