Nasz Pięciokot. cz.14 I po powodzi! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 18, 2010 12:01 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

bosshhhh....

mowia, ze jutro sytuacja ma sie zmienic.... ma byc cieplej

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto maja 18, 2010 12:10 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Joł! Jeszcze dwie miski kuchenne! Chudy mi kiedyś za duże kupił bo wysłałam do sklepu po takie jak mam do sałatki, a jemu się pozajączkowała wielkość i kupił większe. Używam je od wielkiego dzwonu w kuchni, ale teraz to pojemność jest istotna. Upchnęłam je w brodziku i jest cacy. Do picia to nie problem... Gorzej z sanitariatem jeśli na dłużej nas zakręcą.
Patrzę na prognozy i... do piątku ma tak padać. Potem... nie wiem. Na necie weekend piękny, Polsat jest odmiennego zdania. Zobaczymy.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto maja 18, 2010 13:28 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Jestem 8)
Wodę spożywczą na pewno dostaniecie ale ogólnie nie zazdraszczam :x
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto maja 18, 2010 13:40 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Dziewczyny - Kinga nie ma prądu :evil:
Dostałam ssm-ana :evil:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto maja 18, 2010 13:51 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Już mam. Dzięki AYO! Zdążyłam wywlec gitarę żeby z nudów nie polec, nastroić, machnąć kilka szant i... oświeciło. :lol:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto maja 18, 2010 13:55 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

U nas teraz jest wzglednie spokojnie, bo duzo mniej pada niż u was. Rzeka nawet za bardzo się nie podniosła ale pamietam jak było w 97, szczególnie jak z tamy naszej zrzucali wodę.
Mam nadzieję, że juz chociaż prad będziesz miała cały czas :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto maja 18, 2010 14:05 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Też mam nadzieję. U mnie świece nie przejdą - zagrożenie pożarowe.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto maja 18, 2010 14:36 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Wieeeeelkie kciuki.

U nas mży od rana i jest obrzydliwie.

W sobotę młody ma przeniesione z zimy urodziny ... na działce :roll: :|
Chyba się pójdę pomodlić. Tylko kto mnie wysłucha :?: :?
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto maja 18, 2010 14:49 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Może się uda... A może jakaś altanka zadaszona, choćby dach na słupkach tylko... Można nawet w domku zrobic małą imprezkę, choć wtedy już tylko "siedzianą" raczej.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto maja 18, 2010 14:54 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

kinga w. pisze:Może się uda... A może jakaś altanka zadaszona, choćby dach na słupkach tylko... Można nawet w domku zrobic małą imprezkę, choć wtedy już tylko "siedzianą" raczej.

Taaa ... 6 jedenastolatków, fanów wojny i strzelania, pełnych energii jak młode koty + 1200 m działki i nieużytków zalesionych obok ... wolę zdecydowanie nie namawiać ich na siedzenie.
Poza tym ognisko jest w planach :roll:
Pójdę się pomodlić o choćby zero deszczu i ciut wyższą temperaturę :?
Co do słońca to już taka wymagająca nie będę ... :|


Dla Was cały czas :ok: :ok: :ok:
Ostatnio edytowano Wto maja 18, 2010 15:01 przez Myszeńk@, łącznie edytowano 1 raz
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto maja 18, 2010 14:57 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

oj Kinia kciuki wielkie żeby już przestało :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto maja 18, 2010 15:04 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Myszeńk@, takim można zrobić survival niezależnie od pogody, tylko uprzedzić o konieczności właściwego ubrania. Ognisko... Byle opał był suchy, obok kawałek dachu no i niezbyt silny deszcz.
Aluś, oby... Już mam dość. Gdzie nie popatrzeć pozalewane domy, podtopienia...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto maja 18, 2010 15:26 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

o kurcze 8O 8O 8O
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Wto maja 18, 2010 15:32 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

I do tego, q... mać zimne kaloryfery. Na polu 8st., w mieszkaniu 14,0.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto maja 18, 2010 17:22 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

kinga w. pisze:I wątek humorystyczny - wreszcie mam jeździadło pod ręką a nie 300m do garażu.

Obrazek

:ryk: :ryk: :ryk: Możesz sobie po klatce schodowej motocross zrobić :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Paula05 i 64 gości