Nasz Pięciokot. cz.14 I po powodzi! :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 18, 2010 10:13 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Myślę ze barki są zabezpieczone na taką okazję, ew. mają wzmocnione cumowanie. Przecież wytrzymały w '97. Gdyby poszły z prądem... Masakra. To co drobne pewnie pozbierali z wody - kajaki, gondole kursujące do Tyńca... Pływające knajpki na pewno są zabezpieczone, przecież oczywistym jest że jak taka masa uderzy w most to nie ma szans, więc wszyscy wiedzą o co gra się toczy.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto maja 18, 2010 10:20 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

kinga w. pisze:Myślę ze barki są zabezpieczone na taką okazję, ew. mają wzmocnione cumowanie. Przecież wytrzymały w '97. Gdyby poszły z prądem... Masakra. To co drobne pewnie pozbierali z wody - kajaki, gondole kursujące do Tyńca... Pływające knajpki na pewno są zabezpieczone, przecież oczywistym jest że jak taka masa uderzy w most to nie ma szans, więc wszyscy wiedzą o co gra się toczy.

Kinga, w 97 nie było tylu barek. Nie wiem, czy wogóle jakaś stała. Kolega właśnie mówi, że barki pojawiły się po powodzi.
Zabezpieczone są, ale na ile mocno?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto maja 18, 2010 10:24 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Ja nie pamiętam stanu barek z '97 - zaczęłam pracować w KRK w 2007, wcześniej jakoś nie zwracałam uwagi na takie szczegóły. Kurcze, musza byc zabezpieczone.

Z lokalnego podwórka - zalany jest rejon ujęcia wody dla Brzeska. Muszę ponabierać wodę w co się da.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto maja 18, 2010 10:26 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Cubus śliczny a rejony powodzi :cry:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 18, 2010 10:28 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Niestety jestem pesymistką. Jak widzę postęp w naprawie wałów odrzańskich w moim rejonie, to mam poważne podejrzenia, że urzędnicze mózgojady sawno z głodu zeszły

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 18, 2010 10:34 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

kinga w. pisze:Ja nie pamiętam stanu barek z '97 - zaczęłam pracować w KRK w 2007, wcześniej jakoś nie zwracałam uwagi na takie szczegóły. Kurcze, musza byc zabezpieczone.

Z lokalnego podwórka - zalany jest rejon ujęcia wody dla Brzeska. Muszę ponabierać wodę w co się da.


W 97 zerwała sie normalna barka transportowa ze stopnia Kościuszko (most autostradowy) i dryfowała na Most Dębnicki. Na szczęście udało się ja zatrzymać.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto maja 18, 2010 10:37 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Dokladnie, bylo tak jak pisze miszelina. Caly Krakow wstrzymal oddech na chwile... Sytuacja byla naprawde grozna ale udalo sie powstrzymac barke w ostatniej chwili.

Strasznie sie martwie o kolezanke mieszka na Zlocieniu... I o dziewczyny z Zabrza. Pisalam wczoraj do kolezanki z Piekar, u nich na szczescie nie ma blisko rzeki wiec miasto bezpieczne ale Zabrze Makoszowy zalane... Cieszyn, masa mniejszych miejscowosci....

Serce peka. Dlaczego nikt nic nie robi zeby te waly, zabezpieczenia umocnic? Nie wierze ze ni ma srodkow unijnych na to. No nie wierze po prostu!
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Wto maja 18, 2010 10:56 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Łoś, kurka... Miszelina, może nie będzie tak źle - te barki są cumowane potężnymi linami okrętowymi do solidnych polerów. Nie wiem jaka jest masa takiej jednostki, pewnie spora zważywszy na wyposażenie wnętrza, ale rzeka nie szarpie raczej, a ciągnie tylko. Mocno, ale w miarę jednostajnie. Może tak łatwo nie zerwie cum.
Kussad, cała zabawa polega na tym że Cubuś stoi pod drzwiami mieszkania. :ryk:
MaryLux, nie wszystkich - w Sączu po 2001 most na Łubince poprawiali - przekopali pod drugim przęsłem, oczyścili i teraz rzeka nie poszła górą.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto maja 18, 2010 11:02 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Wiem wiem gdzie stoi :ryk: Jestem tutaj codziennie tylko ukradkiem :oops:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 18, 2010 11:04 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

I wiesz co? Fakt że Cuba zaparkował pod mieszkaniem bawi mnie pierońsko. Tego tu jeszcze nie grali. Nawet sąsiad któremu kufer Cuby zdecydowanie nie ułatwia wejścia do domu, nawet nie mruknął. Odstawiłam na ile się dało daleko od drzwi sąsiadów i jakoś sobie parkujemy. Nie było gdzie go dać - to nie jest pojazd "pod chmurkę" a jeszcze wobec zagrożenia zalaniem osiedla...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto maja 18, 2010 11:19 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

czytam i jestem przerazona

niech ta woda sie cofnie.... :( :(

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto maja 18, 2010 11:20 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Trzymam kciuki za rychłą poprawę pogody i za zabezpieczenia :ok: Uściski dla Śliweczki :)

maciejowa

 
Posty: 10223
Od: Pt lut 27, 2009 22:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 18, 2010 11:33 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

No to... Doopa! Zalało ujęcie wody dla Brzeska. W kranach jeszcze jest, każdy łapie w co się da. Mam wiaderko od mopa, dwie butelki po mineralce, garnek 5l i 3l. Korek od brodzika wyszedł był za sprawką ogonów w bliżej nieustalonym kierunku. O rondelkach do litra szkoda ćwierkać, z resztą nie ma tego gdzie poustawiać. Zajebiście. Marzą mi się teraz 5l butle z marketową wodą.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto maja 18, 2010 11:46 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

kinga w. pisze: Marzą mi się teraz 5l butle z marketową wodą.

Niefajnie. Masz kogo do sklepu wyslac??
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 18, 2010 11:58 Re: Nasz Pięciokot. cz.14 Powódź...

Nieee... :mrgreen: Chiba że koty... :roll:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Paula05 i 64 gości