Moje koty i ja - dalej kichamy :-(Murzynek w DS:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 15, 2010 22:12 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

to potrzymam kciuki :ok: :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie maja 16, 2010 10:02 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

Bry :D
Obrazek
:ok: za zdrowie ciągle trzymamy
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Nie maja 16, 2010 12:30 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

Jak tam Marysiu, chłopaki nadal walczą? Myślę o was ciepło :)
Obrazek

naya

 
Posty: 559
Od: Pon lis 07, 2005 10:36
Lokalizacja: niedaleko Katowic ;)

Post » Nie maja 16, 2010 14:22 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: jestesmy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
OKTUŚ i HANECZKA Nasze aniołki
viewtopic.php?f=1&t=102758&start=0

agakow82

 
Posty: 2547
Od: Sob paź 31, 2009 19:36
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie maja 16, 2010 14:25 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

Zapraszam na bazarek:

viewtopic.php?f=20&t=111354
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon maja 17, 2010 4:46 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

Dzień dobry :D
Obrazek
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Pon maja 17, 2010 6:15 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

dzien dobry :P
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
OKTUŚ i HANECZKA Nasze aniołki
viewtopic.php?f=1&t=102758&start=0

agakow82

 
Posty: 2547
Od: Sob paź 31, 2009 19:36
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon maja 17, 2010 7:35 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

naya pisze:Jak tam Marysiu, chłopaki nadal walczą? Myślę o was ciepło :)

Wiesz one oba to takie chłopaki-zawadiaki :wink: więc co i rusz dochodzi do krótkich spięć ale to nie są takie groźne walki a pozostałe koty też jakoś sobie radzą: Kluseczka i Myszka tak syczą na agresorów, że ci mimochodem czują respekt. Poza tym mam w pogotowu opryskiwacz z wodą. Chłopaki juz wiedzą więc czasem wystarczy tylko wziąć do ręki opryskiwacz.
Uszatek dalej mało je więc go muszę dokarmiać strzykawką. Zaczął pokasływać więc dzisiaj Krzyś go zanosi do weta, już nie wiem sama, co jeszcze złego go czeka, okrutnie los sie z nim obszedł, bardzo okrutnie, to takie niesprawiedliwe jest...
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon maja 17, 2010 10:56 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

Marysiu a może Uszatemu się apetyt pogorszył właśnie dlatego że jakieś przeziębienie złapał? Jak go wyleczą to apetyt wróci i za to potrzymam kciuki :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 17, 2010 20:18 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

biedne kocisko :(
trzymam mocno kciuki :ok: :ok: :ok: :ok:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto maja 18, 2010 4:50 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

Dzień dobry :D
Obrazek
Marysiu jak Twoja ręka?
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Wto maja 18, 2010 6:01 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

nadal mocno trzymamy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
OKTUŚ i HANECZKA Nasze aniołki
viewtopic.php?f=1&t=102758&start=0

agakow82

 
Posty: 2547
Od: Sob paź 31, 2009 19:36
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto maja 18, 2010 6:28 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

Wczoraj Uszatek miał badanie krwi, kreatynina spadła (nie pamiętam na ile :oops: ) ale mocznik powyżej 300 (brakło skali :crying: ).
Kreatynina spadła prawdopodobnie w związku z tym, że chudnie.
Dostał antybiotyk w lecznicy i do domu na dzisiaj dwa zastrzyki, butlę kroplówki i furosemid.
Kroplówkę mam podawać po ok 70 ml 2x dziennie.
Rano nie mam czasu więc pierwsza kroplówka po południu a druga wieczorem.
Wczoraj telefonicznie rozważałam z wetem (pierwszy raz) podjęcie decyzji o podaniu zastrzyku usypiającego.
Prosiłam, czy w razie czego któryś wet mógłby podjechać do domu, chciałabym, aby Uszatek odchodził nie w lecznicy ale w domu, w moich ramionach, utulony i ukołysany do tego ostatniego snu.
Będę walczyć o Uszatego dopóki się da i dopóki będzie to miało sens.
Wczoraj wieczorem po kroplówce, podałam furosemid, stresnal i takie krople na apetyt (nie pamiętam nazwy). Uszatek nawet sam trochę zjadł ale malutko, malutko.
Myślę, że jego czas dobiega końca.
Po jedzonku wzięłam go na ręce, utuliłam tak długo, jak chciał.
Dobrze, że u nas włączyli znowu ogrzewanie, Uszaty ma cieplutko.
Na koniec pytanie do Wrocławianek: czy pozwalacie mi na podjęcie decyzji o... jeśli dalsza walka o Uszatego przestanie mieć sens?
Dodam tylko, że będę z tą decyzją zwlekać tak długo jak będę widziała w Uszatym wolę życia, dopóki będzie chciał cokolwiek SAM jeść, bo takie karmienie na siłę na dłużsżą metę nie ma sensu, to nie tuczne zwierzę, on sam musi chcieć jeść, aby żyć a skoro wola życia w nim gaśnie to ...
Jeśli jednak wolicie, aby Uszatek sam zgasnął to bardzo proszę o szczerą wypowiedź, ja się nie będę sprzeciwiać.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto maja 18, 2010 7:17 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

Zostawiamy Ci kochana ten trudny wybór- najlepiej znasz Uszatka i sytuację... :cry:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 18, 2010 7:19 Re: Moje koty i ja (2) - z Uszatkiem źle :-(((

Smutno...
Myślę o was...

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1 i 248 gości