Czekał, prosił... Wróbelek już we własnym domku :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 17, 2010 19:25 Re: Czekał, prosił, znalazł ratunek w DT u kotbert...

no i za qpalka :ok:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon maja 17, 2010 19:37 Re: Czekał, prosił, znalazł ratunek w DT u kotbert...

:ok:
Obrazek Obrazek
Gżdacz ['] 07.12.2009r.

paulinka116

 
Posty: 424
Od: Pon lis 10, 2008 23:52
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 17, 2010 20:44 Re: Czekał, prosił, znalazł ratunek w DT u kotbert...

gosiaa pisze:Oczka wyglądają zdecydowanie lepiej, widać że uda się je uratować co mnie niezmiernie cieszy, te zaognione miejsca wokół oczek to pozostałość po tym o czym pisała CoolCaty:

CoolCaty pisze:Drugi zagilany na maxa, ze skorupą ropy na buzi. Dziś mu odmoczyłam, zalałam kropelki do oczu


Kotbert, a jak mordka małego? Czy te nadżerki się goją? Czy Mały je?


Byliśmy na kontroli u weta. Obejrzał oczy bardzo dokładnie i powiedział, że na rogówce lewego oka jest owrzodzenie. To oczko jest takie lekko zmętniałe, kot co prawda na nie widzi, ale nie wygląda to rewelacyjnie. Wet powiedział, że się boi, że mimo antybiotyku może to pójść głębiej i wtedy lewe oko będzie stracone. Mały dostał domięśniowy zastrzyk z antybiotykiem, w środę idę na powtórkę. Oprócz przemywania rumiankiem dostałam też optex do przemywania oka wewnątrz. Dostałam też polecenie, żeby poić Wróbelka strzykawką, bo za mało pije. Dostałam też jakiś specyfik śmierdzący tranem wspomagający leczenie owrzodzeń skóry, co powinno pomóc na okolicę oczu i noska.

Za to je bardzo chętnie, owrzodzenia w pyszczku zasklepiają się błyskawicznie.

kotbert

 
Posty: 153
Od: Śro lip 19, 2006 20:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 17, 2010 20:46 Re: Czekał, prosił, znalazł ratunek w DT u kotbert...

o fak..
owrzodzenie oczka to nie brzmi dobrze..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon maja 17, 2010 20:47 Re: Czekał, prosił, znalazł ratunek w DT u kotbert...

I dobrze, i niedobrze.

A może powinien go zobaczyć okulista?
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 17, 2010 20:50 Re: Czekał, prosił, znalazł ratunek w DT u kotbert...

A można oczy przemywać rumiankiem? Wydawało mi się, że nie. :oops:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 17, 2010 20:53 Re: Czekał, prosił, znalazł ratunek w DT u kotbert...

Tosza pisze:A można oczy przemywać rumiankiem? Wydawało mi się, że nie. :oops:


Same oczy nie. Okolicę oczu natomiast.

kotbert

 
Posty: 153
Od: Śro lip 19, 2006 20:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 17, 2010 20:58 Re: Czekał, prosił, znalazł ratunek w DT u kotbert...

ja chciałam zrobić zdjęcie sukience, ale chyba powinnam zrobić w świetle dziennym.
Chociaż to dżinsowa, ale może faktycznie. Taka mała i plażowa, postaram się jutro wystawić :)
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 17, 2010 22:47 Re: Czekał, prosił, znalazł ratunek w DT u kotbert...

qlenka pisze:A może powinien go zobaczyć okulista?

Chyba powinien.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Wróbelka
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon maja 17, 2010 22:50 Re: Czekał, prosił, znalazł ratunek w DT u kotbert...

Może pojedzie na wycieczkę do Wawy do dr Garncarza?
ObrazekObrazek

Wcześniej na forum jako "qlenka"

rudomi

Avatar użytkownika
 
Posty: 1955
Od: Sob lis 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 17, 2010 22:51 Re: Czekał, prosił, znalazł ratunek w DT u kotbert...

qlenka pisze:Może pojedzie na wycieczkę do Wawy do dr Garncarza?


byłoby najlepiej :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 18, 2010 8:19 Re: Czekał, prosił, znalazł ratunek w DT u kotbert...

Myślę że trzeba dać mu kilka dni żeby leki zadziałały, dostaje je dopiero 3 dni, nie wiem czy nie za wcześnie, leki nie zdążyły jeszcze dobrze zadziałać, ale to tylko moje zdanie.
Kotbert a co Mały je? On je jakąś stała karmę czy np Convalescenta?

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 18, 2010 8:21 Re: Czekał, prosił, znalazł ratunek w DT u kotbert...

Jeśli jest możliwość ratowania oczka to wycieczka wskazana :wink:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Wto maja 18, 2010 9:20 Re: Czekał, prosił, znalazł ratunek w DT u kotbert...

Wydaje mi sie, że to nie jest stan wymagający aż wyjazdu do Warszawy.
On tylko narazie nieciekawie wygląda ale starczy parę dni leczenia.
Czym teraz ma kropione oczy?
Jeśli jest owrzodzenie to ładnie się leczy już po zaleczeniu tego ostrego stanu corneregelem. Tylko trzeba dość dlugo podawać. Kubusiowi 2 miesiące tym robiłam. Ale zazwyczaj wszystkie zamglenia przechodza i ubytki się leczą.
No i zawsze mnie uczono, żeby rumianku do oczu nie stosować już lepiej np zwyklą herbate a jeszcze lepiej świetlik albo słaby roztwór betadine.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto maja 18, 2010 9:26 Re: Czekał, prosił, znalazł ratunek w DT u kotbert...

trochę to chyba dmuchanie na zimne, że lekkie owrzodzenie rogówki może zaskutkować stratą oczka ;) tym bardziej, że przecież mały jest leczony :ok: też bym odstawiła rumianek
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 126 gości