U nas nadal brzydko i zimno.
Moderator: Estraven

I dzięki Bogu, że stało się to jeszcze na posesji mojego brata, bo samochód tam po prostu został, a brat i bratowa zawieźli nas do Krakowa swoim. Gdyby nam się to nie daj Boże stało na autostradzie to mógłby nam się samochód zapalić
Wystarczyłaby maleńka iskierka... anita5 pisze:No nieźle...
Przepraszam za rzadką obecność, poprawię się.
Pozdrawiam z kotami i psiną


Dobrze, że tak się to skończyło, jak się skończyło.


kussad pisze:Odwiedzałam dziś wszystkie znajome wątki Koleżanek z Krakowa.
Bardzo się ciesze ze synek rozrabia.
Teraz czekamy na więcej zdjęć Piotrusia i powrót ze szpitala a chyba Wy będziecie następni
To rzeczywiście szczęście w nieszczęściu, że zepsuło się u brata, a nie w trasie!
Ulla pisze:O matko!To rzeczywiście szczęście w nieszczęściu, że zepsuło się u brata, a nie w trasie!
![]()
Ja wczoraj swoje odstawiłam do rutynowego przeglądu eksploatacyjnego i dziś zadzwonili do mnie z warsztatu, że praktycznie nie miałam przednich hamulców!![]()
Ja w ogóle tego nie czułam, bo jeździło mi się i hamowało normalnie, ale jak pomyślę, ze nagle zabrakłoby mi hamulców w trasie, to robi mi się gorąco!![]()
![]()
I mimo, że jestem przewrażliwiona na punkcie sprawnego auta i wszystko robię i sprawdzam jak Pan Bóg przykazał, to mimo wszystko jakieś dziwne rzeczy mogą się przytrafić.![]()
A synuś niech się nie spieszy na ten świat, tylko poczeka, aż powódź w Krakowie ustąpi.
Nanetko, w którym szpitalu będziesz rodziła?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], włóczka i 23 gości