*LT*Koniec 4 części wątku. Zapraszamy do części piątej,

ale dobrze, że skazany :ok:

Młody długowłosy ma dobre wyniki :ok:

Są jacyś ludzie oferujący dom, może maueczarne to jedna z nich :wink:

Jeżeli nie to trzeba się wykazać - pojechać, porozmawiać, przekonać (albo zadzwonić żeby się dowiedzieć czy w ogóle jechać :wink:

). Iwona wyjeżdża dziś w nocy do Wrocławia, w lecznicy będzie więc dopiero w poniedziałek, no i dziś do 17.

Burunia znowu kiepsko, ale przytyła już do 3kg :twisted:

Ufff, dzięki za dobre wiadomości o puchaczu.

i kciuki za Burunię :ok:

Bardzo się ciesze, że puchatek ma dobre wyniki.
Dziwne wydaje się, ze był leczony przez byłą Panią tyle czasu i.. nagle ozdrowiał.

Może Pani wcale go nie leczyła......

W najbliższych dniach Joanna wyciąga kotkę perską ze schronu. Sterylizowana, szylkretka ponoć 5 lat.
Może ktoś szuka takiej???

Jak dobrze, że ślicznokot ma dobre wyniki :ok:

Ja nie kontaktowałam się w jego sprawie, bo nie wiem gdzie tam lecznica w Świdniku jest. :oops:

U mnie to trochę złożona sprawa, bo wynajmuję mieszkanie i zgodę na drugiego kota musi wyrazić właścicielka. Pertraktuję z nią, ale idzie to opornie...

Mam jednak nadzieję, że jeśli nie ja to może ktoś inny da mu dom. A tymczasem dalej namawiam właścicielkę...

Burunia znowu chora :roll:

Znowu jest glut, w paszczy nadżerka, są zajęte nos i gardło. Na razie oskrzela i płuca czyste.
Kota na szczęście ma apetyt. Grzyb się wycofał i kota pięknie zmieniła futro - w końcu wygląda jak kot, a nie wycieraczka :twisted:

bloo a czy Burania ma ujemne testy FIV/FelV? Bo czasem kurka tak chorują dodatnie koty :roll:

Biedna Burania

Uwaga

Prawdopodobnie będę potrzebowała odpłatnego domu tymczasowego dla Mania na 3 miesiące. Czy znacie kogoś kto miałby możliwość "pohotelować" Mania od czerwca do września ????????

Miss, popytam, ale nic nie obiecuję.

Świdnikowy młody już w nowym domku :mrgreen:

Właśnie dzwoniłam, bo wyszukałam w końcu numer w internecie. Chciałam go poznać, ale cóż, spóźniłam się. Niech mu się dobrze żyje w nowym domku :ok:

Z innych rzeczy - w Carrefourze na Witosa w zoologicznym jest kotek w klatce. Ponoć nie ze schroniska, tylko musiał go oddac starszy pan, któremu synowa kazała pozbyć się kota, bo urodziła dziecko. Taką informację mi podano. Kocurek ma około 6lat podobno. Biedny leży i syczy na wszystkich wokół. Dużo stresu tam ma

Miss, na wątku Maniusia piszesz, że kocio znowu chory. Powinnaś chyba o tym napisać szukając DT. Dlaczego nie możesz go zabrać z drugim kotem? Przecież dla niego stres związany z rozstaniem z nim i z Tobą będzie większy niż podróż.

LTKoniec 4 części wątku. Zapraszamy do części piątej,

Kto przegląda forum