Maszeńka - piękna roczna szylkretka - pojechała...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 17, 2010 8:24 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Magda dobrze mówisz, sezon kociakowy się zaczął a za chwilę będzie jeszcze więcej. Jak masz fajny domek to niech Alinka jedzie.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 17, 2010 8:35 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Madziu ,a gdybyś tak ulokowała koteczkę w klatce wystawowej ? miała by czas oswoić się z sytuacja ,kuwetkę pod nosem zamiast łóżka ...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 17, 2010 8:45 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Też o tym myślałam, Dorciu...
chciałam się poradzić.
Może to faktycznie jest jakieś wyjście? Mogłaby się oswoić z tą sytuacją na spokojnie.....
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 17, 2010 8:57 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Też właśnie pomyślałam o klateczce, wstawić jej tam budkę, żeby poczuła się bezpiecznie, żeby miała swój azyl.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 17, 2010 9:08 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Imoże z dwóch stron zasoń jej jakimś kocem, będzie się czuła bezpieczniej.

Za szybkie znalezienie domu takiego juz na zawsze dla kocinki :ok:

A ludzie są beznadziejni, to co nie wiedzieli, że będą sie w przyszłości rozmnażać? Teraz chyba standardowym pytaniem podczas wyzyty przedaadopcyjnej musi być dotyczące planów powiększenia rodziny :twisted:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon maja 17, 2010 9:16 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Nie wolno zadawać takich pytań nawet przy rozmowach kwalifikacyjnych.
A poza tym, odpowiedź byłaby pewnie taka, ze nawet jakby co, to koty na pewno zostaną.
Nie ma reguły po prostu i niemal zawsze jest ryzyko, że zarówno umowa adopcyjna, jak i szereg rozmów plus wizyta przedadopcyjna nie zapewnią oddawanemu kotu pewnego i kochającego domu.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 17, 2010 9:20 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Oni mają już 5 letniego synka....
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 17, 2010 9:25 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Anda pisze:Nie wolno zadawać takich pytań nawet przy rozmowach kwalifikacyjnych.
A poza tym, odpowiedź byłaby pewnie taka, ze nawet jakby co, to koty na pewno zostaną.


A to rozmowa kwalifikacyjna nie jest, bo na to nie ma żadnych uregulowań prawnych (porócz miłości do kotów oczywiście) więc se można zadawać wszystkie pytania jakie się chce :mrgreen:

A to, że ludzie niektórzy i tak powiedzą wszystko tak, żeby było dobrze, a potem i tak inaczej robią to niestety jest prawda i na to nei mamy żadnego wpływu, chociażpotem sobie sami wyrzucamy, że powinniśmy byli przewidzieć :oops:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon maja 17, 2010 9:46 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

ale Ci ludzie są beznadziejni. normalnie wierzyć się nie chce, że tak postąpili...
to ja też powinnam oddać całe kociarstwo jak zaszłam w ciąże.
a teraz tym bardziej, bo małe dziecko w domu, które na razie leży i nie rozrabia, ale jak zacznie, to aż mi się słabo robi co się będzie działo... :wink: w najczarniejszych wizjach widzę jak młody siedzi w kuwecie :roll: :wink:
Magda, nie załamuj się dziewczyno. wszystko się ułoży - zobaczysz. dla wszystkich Was to jest stres, ale będzie dobrze. przecież Maszka wróciła w dobre, kochające ręce, a nie na przykład do schroniska...
trzymam kciuki za szczęśliwe zakończenie Maszeńkowych "przygód"
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 17, 2010 9:51 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Cholera by to wzięła...!!!! Słów mi zabrakło!!!! :evil:

Ciąża to głupi powód aby z domu usunąć koty....taki pretekst i wymówka jak u dziecka!To takie ...nieludzkie!!!

Maszka to było twoje oczko, straszny sentyment i...wróciła! Efekty pozakuwetkowe zapewne ze stresu...a nie mówili ci czym ją ostatnio karmili? Może to zmiana karmy? Choć stres obstawiam bardziej. Tak mi jej żal, świat wywrócił jej się do góry nogami...czy ona kiedyś jeszcze komuś zaufa...

Madziu - nie waż się tak pisać! Jesteś cudowna bo...jesteś wrażliwa! Wiem, takim ludziom ciężej w życiu ale tacy ludzie są też potrzebni, bez obrastania w grubą skórę, tacy z sercem na dłoni i wrażliwi na otaczający świat... Jestem pewna, że Maszkę pokocha ktoś bardziej odpowiedzialny i to bardzo szybko!


Co do maluszków...jeśli Alinka ma szansę samotnie znaleźć cudny dom to dlaczego nie?

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pon maja 17, 2010 10:04 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

Magda,

strasznie przykro mi jest że ta bidula Maszka została tak potraktowana..
ale jak to ktoś kiedyś powiedział "ludzie są różne, panie"...
to co dla nas jest niedopuszczalne to dla inny bardzo możliwe...
ciekawe czy zaadoptowane dziecko też by zwrócili...
no cóż, stało się..
Małej najlepiej chyba zorganizować klatkę wystawową..
zakryć z dwóch stron kocami i górę też, małą kuwetkę...
i dziewczyna się odnajdzie.. nie załamuj rąk tylko do przodu :-)
jak masz dla malutkiej Alinki dom to wyadoptuj....
i trzymaj się dziewczyno dzielnie, uszy do góry!!!
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Pon maja 17, 2010 10:06 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

tam sytuacja jest bardziej skomplikowana, nie będę pisać na ogólnym forum o szczegółach. W każdym razie była Duża Maszy liczy na to, że te koty wrócą za kilka miesięcy. Ale ja w to szczerze wątpię. Wczoraj, gdy zadzwoniłam domofonem, pan mąż zwinął się z psami na spacer. Niestety lało i szybko wrócił. Widział, że mam Maszkę w transporterze. Nawet nie podszedł, nie zajrzał, nie pożegnał się....... dla mnie to pewien wyznacznik. On nie chce tych kotów. A na pewno Maszy. Narodziny dziecka to tylko pretekst.
Żal mi tej dziewczyny, choć nie rozumiem z drugiej strony. Gdyby mi mój TŻ kazał pozbyć się kotów, to zabiłabym go pustym smiechem........na szczęście on nigdy, przenigdy tego by nie zrobił....


Wiem, że Maszka w swoim domu, tym, z którego ja zabrałam była miziakiem-przytulakiem, kochaną iskierką. Wiem, że teraz nie jest sobą. Mam nadzieję, że odzyska równowagę psychiczną. W tej chwiil niestety nie nadaje się do adopcji :(

dieta też mogła wpłynąć na to, że załatwia się na rzadko. Z tego co zrozumiałam, zwierzęta miały tam gotowane jedzenie, nie było puszek i suchego... obawiam się, że brzuszek się buntuje teraz.
Całe szczęście, że ona w ogóle je!!
Chyba ugotuję jej dziś kurczaczka....
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 17, 2010 10:13 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

szkoda, ale nie rozumiem właśnie, że jak kotusia była iskiereczką, to jak można się jej pozbywać i innych też...
Masza to miała gdzie wrócić, a gdzie poszły tamte koty? Tyle jej szczęścia że ma Ciebie...
gotowany kurczaczek.klatka i dojdzie do siebie, będzie obserwować i oswajac sie na odległość, a potem już będzie ok.
Mój Pepuś spędził ponad dobę pod tapczanem, bo zamontowano nam nową szafę na korytarzu z lustrem, i tam gdzie Pepuś siebie nie widział to teraz widzi i tak się siebie przestraszył że tylko nocą wychodził na jedzenie i siku...
ale po 3-4 dniach już wie że jak będzie szedł do sypialni to spotka siebie dwa razy...
tylko jedna zmiana w domu a jaki stres... co się dziwić Maszce...
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Pon maja 17, 2010 10:16 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

olamichalska pisze:Mój Pepuś spędził ponad dobę pod tapczanem, bo zamontowano nam nową szafę na korytarzu z lustrem, i tam gdzie Pepuś siebie nie widział to teraz widzi i tak się siebie przestraszył że tylko nocą wychodził na jedzenie i siku...
ale po 3-4 dniach już wie że jak będzie szedł do sypialni to spotka siebie dwa razy...
tylko jedna zmiana w domu a jaki stres... co się dziwić Maszce...


no to mnie rozwaliłaś :ryk: :ryk: :ryk:
dzięki. Trochę się pośmiałam :lol:


tych dwóch pozostałych kotów też mi bardzo żal. Jeden idzie do babci tej dziewczyny, a drugiego wywozi teściowa na wieś na lato :roll: ponoć ma być zamknięty i nie wychodzić, no ale....... ja nie wiem...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 17, 2010 10:27 Re: Maszeńka - roczna szylkretka - powrót z adopcji :(

dodam jeszcze dla ścisłości że Pepuś jest największym i najwyższym kotem w stadzie :-))
więc wcisnięcie się pod tapczan typu narożnik to wielki wyczyn :-)
Nic sie nie martw, nie takim problemom dawałaś radę...
Najważniejsze że MAsza żyje, a może tamte koty wypuszczą na ulicę... tego nie wie nikt..
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 93 gości