Dziewczyno o takiej porze się śpi, szczególnie ze za oknem jest zimno i paskudnie. No to Gosia czekam dzisiaj na Ciebie. Instrukcje dojazdu wysłałam na pw
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM [url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]
Pobudka o 5 rano wypuścić stado(za 5 minut były w domu)wyprawić męża do pracy...Połozyłam się z moim stadem w kaloryferach ciepło to spałam do 10 Poszłam z psem na spacer i nic mi się nie chce Krysiu wybacz,obiecuje w przyszłym tygodniu zaglądnąć
U mnie niestety niedobrze. Jeden maluch (ten o którym pisałam wczoraj) odszedł. Rano kontrolowałam stado wszystkie wydawały być się oki, teraz wróciliśmy od Borysa z Przebieczan i kolejny maluch jest w bardzo złym stanie. Obawiam się, że ma obrzęk płuc. Pyszczek zalany wydzieliną z noska i już bardzo ciężko oddycha. Mam tylko nadzieję, że to wszystko jest spowodowane wyziębieniem po narodzeniu, nie czymś zakaźnym Ika, jak Twoje stado?
Matke która porzuciła kocieta widziałam z daleka. Nie widac żeby miała zapchany nos, albo załzawione oczy. Futerko było ładne na oko wygladała dobrze. Kasiu sadze ze to jednak wyziebienie po urodzeniu teraz dopiero wychodzi. Jak mi je przyniesiono kociaki były lodowate a jeden albo dwa dopiero przy mnie zrobiły pierwszą kupę. Wiem ze dwa zaraz chyciły butelke i ssały dwóm szło opornie i ten jeden nie miał odruchu ssania. Trzymam kciuki za maluszki niech im sie uda Moje maluchy chyba niedługo były same, bo głosy maja donosnie i zaczynaja na szczeście przybierac na wadze. Kotka jest mocno wychudzona. Ale dostaje surowe mieso indycze i recovery. Podaje jej tez na przemian Felvital z tauryna i tranem. Ona karmi teraz 10 kociaków, bo jej dzieci jeszcze ssają matkę Zadzwonię dzisiaj do lecznicy i umówię się z vetem na wizyte domowa. Niech je przynajmniej obejrzy
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM [url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]
Drugi maluszek za TM, taki biało bury z białym pierścionkiem na ogonku U reszty (z piątki) widać objawy choroby. Na razie są aktywne i chętnie jedzą. Dwa z nich otworzyły oczka, więc mus mają przynajmniej tydzień Piksi od wczoraj dostaje antybiotyk, by przechodził z mlekiem i trochę je chronił, dziś dostały też minimalną dawkę p/zapalnego lekarstwa. Zobaczymy co to z nich będzie Jedynaczka Piksi czuje się wyśmienicie i rośnie jak na drożdżach.