Dziękujemy Wszystkim za kciuki i pozdrowienia!!!
Malwinka na razie nadal u nas - zwiedza stopniowo dom i złości się nieodmiennie niestety na kocich domowników...

Omija ich dużym łukiem, ale i tak prycha, parska, przypada do podłogi i warczy - na wszelaki słuczaj...


Majorka czujna i niezadowolona...

Muras zdziwiony mocno - on by się przecież z chęcią pobawił, a tu takie niemiłe przyjęcie...

Mnie mała przyprawia oczywiście o zawał, bo tylko by się na schody pchała - chociaż proszę i tłumaczę...:

ale z przestrzenią i nieznaną konfiguracją pomieszczeń i mebli kicia radzi sobie nadspodziewanie dobrze - nikt by nie uwierzył, patrząc z boku, że to niewidoma koteczka...
a teraz popatrzcie, jaka jest cudna!!!


