W ramach dbania o linię... kluski na parze sobie rosną, a w oczekiwaniu na to upiekłam pączki, po których oczywiście śladu nie zostało...
Liczę, że basen pomoże...
a tak poza tym, to w centrum kultury rozpoczynają się zajęcia z tańca brzucha - pierwsza lekcja gratis, idziemy z mamą... po pierwszej lekcji się okaże, czy mama da radę, i czy mnie stać...

czasowo byłoby ok, bo blisko, o dogodnej godzinie, ale ciekawe, ile to kosztuje.. i jak moja mama da radę kondycyjnie i z kręgosłupem... ale co tam, na pierwsze zajęcia idziemy

Co do obiecanych fotek - na razie z telefonu:
Bawiąca się Natalia (tzn Natalia leży na plecach i próbuje gryźć rękę, którą jest łaskotana..):


Jedno z ulubionych miejsc do spania ostatnimi czasy - wzięłyśmy się za szycie, a w kartonie są dodatki krawieckie, zamki, kawałki tkanin (na szczęście nikt z nich nie ma tendecji do zabawiania się nitkami, tasiemkami, itp - leżące ignorują)

I porządki w szufladzie z dokumentami:


