mimbla64 pisze:Znalazłam wątek i doczytałam. Trzymam kciuki za Kostusia. I za Pingusię.
dzięki mimbla.Pingusia szczególnie kciuki potrzebne. Powtórzyłam i powtarzam DS,ze w każdej chwili kotkę wezmę i niech nie mają wyrzutów z tego powodu. Problem w tym,ze ona i oni pokochali sie ,ale topienie się w moczu zabija uczucia.
Marne mam doświadczenie w dziedzinie kociech zapaleń. Tigerek bez uprzedzenia schudł i jak poszliśmy to okazało sie,ze nerki "usychają" .Poszlo błyskawicznie.Po 2 tygodniach walki pozwoliliśmy mu odejść. Ale z córka walczyłam o jej nerki równo rok (diagnozowanie), wczesniej nikt nie słuchał że bóle spowodowane sa inną przyczyną niż niechęć do szkoły czy rośnięcie. Badania wszelkie wychodziły ok. Białko w moczu wychodziło sporadycznie i tylko przy pobraniu moczu w szczególnych okolicznościach. Jego obecność i szybki zanik zwalano na błąd aparatury.Córka ma ruchomość nerek i tego badania nie chciano jej zrobić bo fizycznie odbiega od wizerunku takiej diagnozy.