DO ZAMKNIĘCIA: Co Dranie to Dranie. I jeszcze Totka z astmą.

genowefa pisze:
Wielbłądzio pisze:Oho, w przyszłym tygodniu będą zabierać nam komputery i instalować aktualizacje. Pewnie nie będę już miała miau

Jeśli to są zwykłe aktualizacje do systemu Windows, to jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

Zwykle aktualizacja wchodza automatycznie.

Ale i tak trzymam kciuki za lacznosc pracowa z miau :ok:

A cholera wie, nie pytajcie mnie o takie rzeczy, bo włos mi się jeży :roll:

Herbata z trzech torebek w jednym kubku, a teraz już druga kawa. I co z tego, kurka wodna, zaraz słowo daję zasnę :roll:

Kolejny weekend - czas, kiedy najbardziej zdaję sobie sprawę z faktu, jaka jestem słaba wobec całej tej mojej matni. Nie ma gdzie uciec... I nienawidzę uciekać przed samą sobą...

Wielbladziu - mocno przytulam.
Ja tez zasypiam mimo roznych srodkow zaradczych.

Tak boję się każdego weekendu. Gdyby ktoś opwiedział mi o czymś takim - że tak można - jeszcze rok temu - nie uwierzyłabym

Bo czy normalna osoba przesypia po minimum 40 z 48 godzin...? Dlaczego wciskam się w wyrek nawet wtedy, kiedy od nadmiaru snu jestem cała zdrętwiała...? I kiedy za drzwiami sypialni Dranie prawie wychodzą z siebie, byle tylko zmoblizować mnie do zajęcia się nimi...?
Boję się

Monika pisze:
genowefa pisze:
Wielbłądzio pisze:Oho, w przyszłym tygodniu będą zabierać nam komputery i instalować aktualizacje. Pewnie nie będę już miała miau

Jeśli to są zwykłe aktualizacje do systemu Windows, to jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

Zwykle aktualizacja wchodza automatycznie.

Ale i tak trzymam kciuki za lacznosc pracowa z miau

Nam powgrywano programy, które śledzą, czy nie wgrywamy nieautoryzowanych programów i zapisują, po czym serfujemy :mrgreen:

Youtube, a ponoć i parę innych miejsc w ogóle się nie otwiera :mrgreen:

Pozdrawiam :1luvu:

Wielbłądzio: śpij sobie, tylko pamiętaj nakarmić siebie i koty!

Nie powinnam żyć.
Nie radzę sobie sama z najprostszymi czynnościami. Na wszystko jest tylko płacz i bezradność, ten płacz od czasu do czasu - tak jak teraz - przechodzi w bezsilne wycie.
Zabierzcie ode mnie koty, znajdźcie im domy, JA NIE POWINNAM ŻYĆ, TO ŻYCIE NIE JEST DLA MNIE

Wielbłądzio pisze:Nie powinnam żyć.
Nie radzę sobie sama z najprostszymi czynnościami. Na wszystko jest tylko płacz i bezradność, ten płacz od czasu do czasu - tak jak teraz - przechodzi w bezsilne wycie.
Zabierzcie ode mnie koty, znajdźcie im domy, JA NIE POWINNAM ŻYĆ, TO ŻYCIE NIE JEST DLA MNIE

Wiesz, jak to jest, sezon kociakowy, zatory w DT :mrgreen:

A poza tym to Ty jesteś cenna... I kwitną konwalie :1luvu:

Wielbłądku jestem. Na dodatek ta pogoda :roll:

Jest strasznie. Dzisiaj nie mogłam zmusić się do zwleczenia z łóżka do wpół do ósmej wieczorem

Boję się. Każdy taki koszmarny weekend odbiera resztki sił na funkcjonowanie w pozostałe dni tygodnia. Jestem tak zużyta zmęczona szmata.

Ojciec skręcił mi (???) drapak. Dranie są wniebowzięte.
Jest piękny: prawie dwumetrowy, obity miodowym sztruksem, z dwiema budami i grubymi, masywnymi słupkami.
Jeśli Julian go obszcza, rozedrę padalca :twisted:

Dbasz jak możesz o Drańską ekipę Wielbłądziu :wink:

, mam nadzieję że Julian tym razem wykaże sie zrozumieniem i oszczędzi nowy mebel :ok:

Trzymaj się Wielbłądziu , pozytywnej energii Ci życzę :ok:

Jeśli zaś nie wykaże sie zrozumieniem, to jego sprawa. Wtedy będę miała na stanie już tylko osiem sztuk :twisted:

Może przy jakiejś okazji zrobisz niewielką fotosesję Drani wraz z nowym drapakiem ?

Taa. Musiałabym tylko znaleźć aparat i naładować baterie.

Idę spać

Wielbłądzio pisze:Taa. Musiałabym tylko znaleźć aparat i naładować baterie.

Idę spać

W każdym razie jak znajdziesz jedno i drugie to podeślij nam jakąś fotkę :wink:

Wstałam, z zamiarem sprzątania :roll:

Dzieci okupują swój teoretycznie pierwszoczerwcowy prezent.

Chce mi się z powrotem zakopać w patchwork: uciec, nie musieć myśleć... A jutro do roboty

...

DO ZAMKNIĘCIA: Co Dranie to Dranie. I jeszcze Totka z astmą.

Kto przegląda forum