Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 8.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 14, 2010 10:47 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Jana nie wezmę kociąt do weta, bo nie widzę takiej potrzeby. Oczy wyglądają lepiej. Kociaki jedzą, wydalają i bawią się. Nie mam zamiru bez powodu narażać ich ani ich matek na dodatkowy stres a w dodatku niedawno w lecznicy był leczony kot z pp. Może ten argument do Ciebie przemówi, bo wiem jak panicznie boisz się pp.

To wiesz lepiej ode mnie 8O
Jak już weźmiesz jednego kociaka, to jeśli ma się zarazić, zarazi się i reszta.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt maja 14, 2010 10:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

W każdym przypadku..to wizyta domowa po prostu.
Oczywiście w granicach rozsądku , bo wiadomo, że zabiegów w domu nie będzie przeprowadzał.. ;)

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Pt maja 14, 2010 10:51 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:
MariaD pisze:
Agn pisze:Kociaka obejrzy wet - ku ogólnemu zadowoleniu nas wszystkich.

Wizyta u lekarza weterynarii ma służyć prawidłowemu leczeniu kociaka a nie czyjemuś zadowoleniu czy jego braku.


Oj...
[Bo Ciebie to nic nie zadowoli. 8) ]

Agn, ale to Ty, nikt inny, pisałaś o zadowoleniu (z podtekstem, czy bez - obojętne), więc odpowiedź jest jak najbardziej adekwatna.

Abstrahując od personalnych rozgrywek - mam jednak nadzieję, że kociaki obejrzy lekarz. Mam też głębokie przekonanie, że mimo problemów finansowych, o których Mirka pisała już choćby na stronie 60, zarówno kociaki, jak i reszta pozostających pod jej opieką kotów, będzie miała zabezpieczona pod każdym względem.

(Tak, czytam. Nie, nie jestem stronnicza. Nie, nie konsultuję niczego za plecami. )
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 14, 2010 10:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Zabers nadzieję to Ty możesz mieć, ale na szczęście decyzję czy kociak musi trafić do weta czy nie podejmuję sama. Jeśli mój sposób postępowanie nie odowiada Tobie to możesz znaleźć dla tej rodziny inny tymczas. Chętnie je oddam.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt maja 14, 2010 11:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Mirko, witaj. Niczego innego się nie spodziewałam jak tego, że odpowiedzialnie zajmiesz stanowisko i skrupulatnie zajmiesz się kociakami.
Jak zapewne zauważyłaś, nie skomentowałam ani faktu wzięcia ich pod opiekę, ani dalszych planów. W związku z tym Twoją odpowiedź (w tym opinię o moich prywatnych zapatrywaniach) nie mogę zakwalifikować inaczej, jak tylko dywagacji na temat.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 14, 2010 11:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Wizyta domowa w moim mieście
Na cenniku wywieszonym w lecznicy

Wizyta domowa - 100 zł plus leki

Jestem bardzo ciekawa, ile wet by sobie policzył za wizytę, gdyby w jej ramach musiał obejrzeć więcej niż jedno zwierzę.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pt maja 14, 2010 11:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

zależy pewnie od weta. Najlepiej konkretnego zapytać, bo wiadomo..

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Pt maja 14, 2010 11:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

villemo5 pisze:Wizyta domowa w moim mieście
Na cenniku wywieszonym w lecznicy

Wizyta domowa - 100 zł plus leki

Jestem bardzo ciekawa, ile wet by sobie policzył za wizytę, gdyby w jej ramach musiał obejrzeć więcej niż jedno zwierzę.

U nas tak samo z wizytami domowymi :roll: i z nocnymi bo jest jedna lecznica całodobowa.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 14, 2010 11:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

villemo5 pisze:Wizyta domowa w moim mieście
Na cenniku wywieszonym w lecznicy

Wizyta domowa - 100 zł plus leki

Jestem bardzo ciekawa, ile wet by sobie policzył za wizytę, gdyby w jej ramach musiał obejrzeć więcej niż jedno zwierzę.


Moja wetka, wcale nie najdroższa w Warszawie, bierze za wizytę domową 150 zł, plus oczywiście ceny lekarstw.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt maja 14, 2010 11:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

Agn pisze:
dalia pisze:No ale ja głupia jestem i z kotami chodze do weta,


A ta cyniczna samokrytyka to dla poprawienia nastroju? :?


Ironia zastosowana w celu pokazania własnej wyższości.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt maja 14, 2010 11:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

zabers pisze:
Agn pisze:
MariaD pisze:Wizyta u lekarza weterynarii ma służyć prawidłowemu leczeniu kociaka a nie czyjemuś zadowoleniu czy jego braku.


Oj...
[Bo Ciebie to nic nie zadowoli. 8) ]

Agn, ale to Ty, nikt inny, pisałaś o zadowoleniu (z podtekstem, czy bez - obojętne), więc odpowiedź jest jak najbardziej adekwatna.


Raczej nie za bardzo...
Moje posty w założeniu były podszyte ironią i świadomie były subiektywne.
Natomiast MariaD pod pozorem Prawdy Obiektywnej [bo przecież nikt nie będzie polemizował ze stwierdzeniem, ze wizytujemy wetów nie dla satysfakcji forum] równie subiektywnie `się wyżyła`.
Dla mnie pozostawienie jej wypowiedzi bez komentarza znaczyło by tyle co uznanie, że `jej na wierzchu` [kolokwialnie rzecz ujmując] - a ja nie polemizuję z tezą, jedynie staram się wywalić na wierzch stojące za nią motywy. [Tak, tak, wiem - nie wiem, co miała na mysli MariaD - i nie o tym piszę; czytam tylko tekst, a ten tekst zacytowany powyżej, nie jest tekstem niewinnym.]

[I tak, wiem, riposta nie dość dowcipna.]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt maja 14, 2010 11:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

ryśka pisze:
Berisha pisze:a Animonda Carny kitten? tania i dobra

suche to bym Orijena dała a nie truła Royalem

Animonda Carny u takich okruszków? Dobra, ale żeby biegunkę wywołać.
Granulki Orijena nie nadają się natomiast dla małych kociąt.

Posiekany kurczak (surowy albo gotowany z ryżem, marchewką), RC babycat - jedyne obecnie suche, które ma granulki odpowiednie już dla 4-tyg. maluchów (przynajmniej ma się pewność, że się nie udławią). Odkładam z takiej okazji propagandę na półkę ("trucie RC").


Ja dawałam mięsne Gerberki, najpierw rozsmarowane na talerzyku, potem normalnie. Bardzo dobrze się sprawdziły.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt maja 14, 2010 11:52 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

vega36 pisze:
Agn pisze:
dalia pisze:No ale ja głupia jestem i z kotami chodze do weta,


A ta cyniczna samokrytyka to dla poprawienia nastroju? :?


Ironia zastosowana w celu pokazania własnej wyższości.


By tego właśnie uniknąć powstrzymałam się pierwotnie od dodania `Twojego` na końcu. :mrgreen:

Edit: Ale jak kopią to trzeba oddać. :twisted:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt maja 14, 2010 11:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

vega36 pisze:
Agn pisze:
dalia pisze:No ale ja głupia jestem i z kotami chodze do weta,


A ta cyniczna samokrytyka to dla poprawienia nastroju? :?


Ironia zastosowana w celu pokazania własnej wyższości.

Vega Twoja mądrość i przenikliwość robi na mnie duże wrażenie
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 14, 2010 11:57 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-46 kotów-Bydgoszcz.

dalia pisze:Zdaje się ze wet mirki kociaków na oczy nie widział


Zdaje się, że wet może sam zdecydować, czy niezbędne jest obejrzenie pacjenta, czy wystarczy fotka lub informacja, prawda?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Majestic-12 [Bot] i 71 gości