Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Jana pisze:Znaczenie takie, że na odległość konsultuje się koty wtedy, kiedy są daleko i nie można ich zapakować i pokazać wetowi na żywo. Tak jest zazwyczaj.
Agn pisze: Kociaka obejrzy wet - ku ogólnemu zadowoleniu nas wszystkich.
[BTW - dr Gancarz wiele kotów forumowych diagnozował na podstawie li tylko zdjęć i 'wywiadu' e-mail'owego. No ale najwyraźniej w opinii forum jemu wolno, wetowi Mirki - nie.]
pixie65 pisze:Jana pisze:Znaczenie takie, że na odległość konsultuje się koty wtedy, kiedy są daleko i nie można ich zapakować i pokazać wetowi na żywo. Tak jest zazwyczaj.
Rozumiem, że z niektórymi kotami pod swoją opieką miałaś do dr Garncarza daleko? Albo z jakiegoś powodu nie mogłaś ich zapakować i pokazać na żywo?
pixie65 pisze:Agn pisze:[BTW - dr Gancarz wiele kotów forumowych diagnozował na podstawie li tylko zdjęć i 'wywiadu' e-mail'owego. No ale najwyraźniej w opinii forum jemu wolno, wetowi Mirki - nie.]
A sporą popularnością cieszy się na forum wetka, która "prowadzi" e-mailowo nerkowe koty.
No ale ona też wysokiej klasy specjalistką jest...
MariaD pisze:Agn pisze:[BTW - dr Gancarz wiele kotów forumowych diagnozował na podstawie li tylko zdjęć i `wywiadu` e-mail`owego. No ale najwyraźniej w opinii forum jemu wolno, wetowi Mirki - nie.]
Porównanie dr.Garncarza - wysokiej klasy specjalisty do lekarza wet, ktory diagnozuje raka jedynie na podstawie badania krwi jest niezbyt trafione.
Agn pisze:Kociaka obejrzy wet - ku ogólnemu zadowoleniu nas wszystkich.
MariaD pisze:Agn pisze:Kociaka obejrzy wet - ku ogólnemu zadowoleniu nas wszystkich.
Wizyta u lekarza weterynarii ma służyć prawidłowemu leczeniu kociaka a nie czyjemuś zadowoleniu czy jego braku.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 64 gości