
Niestety Zuza z Mańkiem nie doszli jeszcze do porozumienia


A na razie zdjęcia.
Najpierw nasza Pani, jak zawsze na foteliku (ona taka "stacjonarna" jest aż do bólu)



Maniuś


I spotkanie trzeciego stopnia



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
anthea80 pisze:Jest lepiej, na wielką miłość się niestety nie zanosi (choć kto wie...)ale myślę ze obydwoje będą potrafili się tolerować.
Maniuś jak to kociak- wszędzie go pełno, wszędzie by wlazł i najchętniej wszystkim się bawił.
Zuza obserwuje go podczas zabawy i często sprawia wrażenie, że "chciałabym ale boje się". Ale czasami się dołączy do gonitwy za jakas zabawka. Także może się panienka jeszcze rozkręci
Ogólnie to obydwoje staraja się nie spuszczać z siebie oczu. Jak jedno gdzieś pójdzie to drugie zaraz wyrusza na poszukiwania. Potrafią usiąść na jednym parapecie i chwilę powygladać przez okno, ale to się z reguły kończy "benny hillem" sprzedanym przez Zuzę Mańkowi (w skrócie: Maniek dostaje po głowie). Zuza jest taki "sykliwym" kotem. Syczy często i na wszystkich
nam też się nie raz i nie dwa oberwalo
To chyba cos takiego jak za dużo przeklinający człowiek - ludzie klną, koty syczą...
Czarny gang śpi w jednym pokoju jak nas nie ma, jak przychodzimy to obydwoje próbują nam wejść na głowę (i nie moge powiedzieć, że im się to nie udaje), wszędzie ich pełno, plączą się pod nogami - także samo kocie życie.
Jestem dobrej myślimam nadzieję, że się dogadają.
W sumie to nie maja wyjścia...
anthea80 pisze:Cześć to ja, Zuzia.
Przyznam się Wam, że zrobiłam ostatnio straszną rzecz... Polizałam Mańka po pyszczku... Nawet sobie nie zdawałam sprawy, że to robię. Dopiero jak zobaczyłam jego zdziwioną minę to oprzytomniałam. I oczywiście zaraz znowu byłam sobą, czyli ofukałam go, posyczałam i takie tam. No przecież królowa jest tylko jedna... Ale na swoje usprawiedliwienie powiem, że do tego incydentu doszło zaraz po tym jak Pani wróciła z pracy. My z Mańkiem spaliśmy sobie cały dzień, a Pani zawsze jak przychodzi z pracy to nam coś dobrego do jedzenia daje. No i byłam taka zaspana jeszcze, myślałam o pysznym obiadku i jakoś tak się stało... Od tego czasu się pilnuję i przytulam się tylko do Dużych. Ale może ten cały Maniek to nie jest wcale taki zły chłopak... Jeszcze nad tym pomyślę - czy się z nim zaprzyjaźnić czy może jednak nie...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 87 gości