Ancymon to już 4 lata!

Malati pisze:

Ancymonek

gosiaa pisze:
Ancymonek

Nonek, nonek

Ancymonek dzisiaj obudził mnie o 4 w nocy. MRUCZĄC i pakując się na mnie :evil:

Całą noc zdrajca spał z mamą ale proszę jak jeść to do mnie przylazł. Urghm nakarmiłam co mogłam. Nie da się zignorować zbyt dużej ilości kilogramów kota, które się na Was pakują i mruczą, mruczą, mruczą, bardzo agresywnie mruczą.

Malati pisze: Nie da się zignorować zbyt dużej ilości kilogramów kota, które się na Was pakują i mruczą, mruczą, mruczą, bardzo agresywnie mruczą.

Można

Spryskiwaczem :mrgreen:

MarciaMuuu pisze:Można
Spryskiwaczem

Jak się jest mną to nie można :oops:

jestem przypadkiem ekstremalnym... staram się "dogadać" ze zwierzakiem!
a poza tym nie jestem pena czy Ancymon by to zauważył... On jak ma cel to ma cel i drobne niedogodności Go nie odstraszają... no i jeszcze jakby to napisać... jestem pewna, że później jakbym zasnęła to by wracał i odciągał mi skórę na rękach czy takie tam atrakcje! :roll:

A czy ja Wam mówiłam jak moja ma mówi na Ancymona?

--------> Gluster .........................

a dlaczego? :lol:

Ta dumna nazwa chyba nie posiada żadnego powiązania z rzeczywistością... tak po prostu mówi

Ale jakoś tak pasuje to do paskudnika

Zaglądam w nadziei na nowe, fascynujące opowieści, a tu tylko jedno zdanie

gosiaa pisze:Zaglądam w nadziei na nowe, fascynujące opowieści, a tu tylko jedno zdanie

ten no.... bo ostatnio trudno coś napisać. Głównym zajęciem Ancego jest łażenie, strzelanie baranków i wentylowanie podwozia w leżeniu z kołami do góry. Dzisiaj rozwalił się na fotelu, oczywiście brzuch do góry i sobie leży podziwiając czarne łapska. Po chwili obserwacji Król Lulian uznał, że królewskie dłonie wymagają pielęgnacji i jak uznał tak zrobił. Leżąc dalej z kołami do góry przeprowadzał szczegółową inspekcje i wzmożony manicure :roll:

Ma chciała Go zaciekawić to tylko odchylił głowę ale widząc, że nic ciekawego się nie dzieje powrócił do pielęgnacji swego boskiego ciała. On już jest strasznie gruby. Wróciłam do odmierzania mu porcji jedzenia i widzę poprawę. Poza tym jest tfu tfu tfu zdrowy jak ryba. Co prawda nalał mi do kaktusa... ale nie wiem czy nie zrobił tego z ciekawości, czy przypadkiem się nie uda. No cóż udało :roll:

A co do zdrowości dzisiaj zdiagnozowałam Tatę po wynikach krwi :ryk:

bogate kocie doświadczenie jak widać przekłada się na inne dziedziny życia. Nawet tłumaczyłam mu co za krwinki czerwone mu badali i za co są odpowiedzialne :ryk:

Malati pisze: On już jest strasznie gruby.

chaiałam tylko przypomnieć słowa, którymi CoolCaty pożegnała Cię przed lecznicą: "Tylko go nie upaś!" :twisted:

Georg-inia pisze:
Malati pisze: On już jest strasznie gruby.

chaiałam tylko przypomnieć słowa, którymi CoolCaty pożegnała Cię przed lecznicą: "Tylko go nie upaś!"

To nie ja! To Mama, poważnie

(chociaż podejrzałam, że mój brat też mu gigantyczne porcje sypał. Na początku jak zostawał z Nyśkiem w domu to porcja dzienna znikała jeszcze przed godziną 19, mieliśmy rozmowę i jest lepiej).

Dzięki mnie nie jest jeszcze grubszy! Moim nowym ulubionym zajęciem jest wydzielanie porcji i pakowanie jedzenia w torebki i zawijanie tych torebek...

A poza tym, że jest gruby to jest to jeden z najbardziej rozpieszczonych kotów świata. Jedno co dobre, że jakoś to rozpieszczanie idzie w stronę pączusia w maśle a nie morderczej maszyny do robienia ran na ciele. To chyba dlatego, że kompletnie się nie przejmujemy Nyśkowymi humorkami czy może raczej humorzyskami, a te bywają spektakularne ale też raczej przyjacielskie.

Malati pisze: ...rozpieszczanie idzie w stronę pączusia w maśle a nie morderczej maszyny do robienia ran na ciele

Siedzę wieczorem w domu, bezmyślnie klikam w komputer kiedy słyszę oskarżycielski głos my
Ma - Ty w ogóle nie dbasz o Glustera i nie wiesz co On lubi - odwracam się z mniej więcej taką:

miną. Mogłabyś przesiąc, że jeszcze niedawno miziałam Go na fotelu w jej pokoju, a On sobie słodko spał zbierając siły na posiadanie dużej ilości energii o trzeciej w nocy. Ma wybawia mnie z opresji - On lubi sypiać przykryty -
Ja niewerbalnie - )#(*&*%)(^*@^$&YR&#^&$^*#)&$*!?!?!?!??!?!?!?!?!?&#*&)*$(

Poszłam sprawdzić. Faktycznie "Gluster" leżał przykryty na kocyku i pod kocykiem. Nie wiem czy tak lubi ale ewidentnie ruszać to mu się nie chciało. Za to rano jak robiłam Powitanie Słońca chciało mu się polować na moje ręce i wskakiwać mi na plecy. Trochę przeszkadzała mu zmienność sekwencji ale co tam. Moje plecy chyba jeszcze żyją... przy takim ciężarze... boje się z Nim na wagę wejść. Kochany Nyś.

oj kochany, kochany ten Nyś :mrgreen:

Ojj tak kochany :roll:

Czy ja Wam opowiadałam, że tak ugryzł mojego brata, że ten miał 4 ślady zębów wbitych niemal do kości. Jeden kieł to chyba prawie cały wszedł

A wszystko przez Małą Di, oberwało się Glorii i rykoszetem Mikołajowi.
Ogólnie Nysiek poluje na Glorię, nie wiem dlaczego na Nią. Chyba znalazł najsłabsze ogniwo w domu. To znaczy ona jest stosunkowo pogodna i łagodna, a przy tym kocha wszystkich i tylko chce żeby ją kochać (ma niesamowity charakter, bo jednocześnie aż tak wielką ciepłą kluchą nie jest. Ale Ona się nie przejmuje niepowodzeniami. Jest to jedyny znany mi wiejski, bezpański pies, który był raczej gruby niż chudy przy wywożeniu....) i Nyś to wykorzystuje. Wczoraj siedział na stole w kuchni. Nagle zerwał się, jego oczy zrobiły się wielkie i zwiesił się ze stołu. Całe szczęście stól za wysoki a laleczka za niska żeby ją trafić ale gdyby było trochę inaczej.

Ancymon to już 4 lata!

Kto przegląda forum