Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 12, 2010 11:32 Re: Niki na swoim - po badaniach, z nowymi wyzwaniami ;)

szybenka pisze:Noc i poranek bez problemów, ale wczoraj wieczorem panna dostała Sensitivity RC, po zjedzeniu kt. zaraz zwymiotowała. Powód - przepełniony żołądek. Jak się okazało, dorwała się wcześniej do mięsa, kt. dla niej gotowałam :( Zrobił się z niej sprytny złodziej jedzenia, wykorzystujący każdą okazję... :roll: Muszę być jeszcze bardziej uważna.


Oj, trzeba bardzo uważać, kociska w sekundę wyczują (i zeżrą :evil:) wszystko co jadalne.
Ja to nawet np. na czas szykowania panierki do kotletów chowam je do piekarnika albo w inne miejsce, gdzie potfffory nie mają szans się dostać. Już z doświadczenia wiem, że wystarczy się tylko odwrócić, a kotlet dostaje "nóg" i znika razem z kotem pod łóżkiem. Żadnego zostawiania jedzenia "na chwilę" itp. A Nikisia teraz wygłodzona to poluje na całego :wink:.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 12, 2010 11:53 Re: Niki na swoim - po badaniach, z nowymi wyzwaniami ;)

ja teraz torebkę ze śniadaniem naszykowanym do pracy wieszam na wieszaku z płaszczami, bo naziemna foliówka od razu byłaby rozerwana :roll:. Ale za to też kochamy nasze urwisy, prawda?

Szybenko, cały czas podczytuję, śledzę. Ogromnie się cieszę, że badania potwierdziły dobry stan zdrowia Nikusi. To ogromna ulga, że przy kici nie będzie już trzeba tyle "majstrować" i się panna odstresuje. Oby jak najszybciej minęły te dolegliwości. Ściskam Was mocno!

A my z dziąsłami też regularnie odwiedzamy panią doktor :roll:. No cóż... ale dopóki to tylko to, to się aż tak nie martwię ;).
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 12, 2010 12:08 Re: Niki na swoim - po badaniach, z nowymi wyzwaniami ;)

rybcie pisze: To ogromna ulga, że przy kici nie będzie już trzeba tyle "majstrować" i się panna odstresuje. Oby jak najszybciej minęły te dolegliwości.

O tak, wielka ulga!!! Pani wet też chce dać jej spokój i zobaczyć dopiero za tydz.-dwa. Tylko, aby znów coś nowego się nie wylęgło :evil: Chyba jakieś czary nad księżniczką odprawię 8)
pisiokot pisze:...kotlet dostaje "nóg" i znika razem z kotem pod łóżkiem.

U mnie naczynia dostają skrzydeł :roll: A paniusia ocierała się o mnie z niewinną miną "no ciekawe, kto tu tak narozrabiał, miau...?", ale gdy sprzątałam, to skubaniutka skulona pod krzesłem obserwowała, wiedząc doskonale, że ja wiem KTO. Fotki z efektami wrzucę wieczorem.
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro maja 12, 2010 12:38 Re: Niki na swoim - po badaniach, z nowymi wyzwaniami ;)

Biedna głodna Nikusia :-) Ale się cieszę że wyniki badań takie dobre wyszły. Powolutku wszystko się wyprostuje.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Śro maja 12, 2010 15:05 Re: Niki na swoim - po badaniach, z nowymi wyzwaniami ;)

pisiokot pisze: A Nikisia teraz wygłodzona to poluje na całego :wink:.

Dobrze, że nie potrafi otwierać szafek, ani do lodówki się nie dobiera :D jak pisała u siebie chyba Kussad.
Ale jak widzę Niki ze śmieciami - serce krwawi :cry: tak mi jej żal...

Dzięki wszystkim zaglądającym do wątku Nikuni :1luvu: Przepraszam, że nie pisuję w Waszych wątkach, ale czytuję je. To wszystko przez niedobór czasu. Może jak już Niki wyjdzie na prostą i nie będę musiała tyle "medycznej" uwagi jej poświęcać, będę bardziej aktywna ;) no i jak sama wyjdę na prostą ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro maja 12, 2010 23:07 Re: Niki na swoim - po badaniach, z nowymi wyzwaniami ;)

Co prawda noc jeszcze przed nami, ale dzień był bez niemiłych wydarzeń. Oby tak dalej.

Kurczę, ile to można spać. Cały dzień mnie nie było, więc księżniczka nic innego do roboty nie miła tylko wylegiwanie. Wróciłam po 17-tej, zaspana mnie witała, a że ja miałam dziś ciężki dzień, to rozłożyłam się na kanapie. Oczywiście panna długo nie czekała ;) Od 18:30 do 22:30 z półgodzinną przerwą na mycie spała na kanapie. Nawet jej nie przeszkadzało, że wstałam, kręciłam się, znów siadłam obok. Jak tylko mogła wtulała się i spała dalej.
Za to jak już się rozbudziła, była fajna zabawa - znaczy to, że kiciunia wraca do formy, ale drań nie chce jeść Sensitivity RC :evil: a to zamiast leków, karma ta ma złagodzić stan żołądka. Nie chcę jej znów faszerować antybiotykami, skoro można inaczej. Nie dam za wygraną, musi jeść. Ostatni posiłek jadła o 13-tej, a po 17-tej tylko mlasnęła RC i trochę wypiła mleka :evil: A myć myje się dużo i znów będzie problem z zakłaczeniem :evil: Trudno, jutro znowu nie będzie mnie lubić - zapodam jej pastę (wcale nie złośliwie ;) ).

A teraz fotki. Pierwsze z miejsca przestępstwa wraz z winowajcą ;)

Obrazek Obrazek Obrazek

Czyż nie mam cudownego, słodkiego kociaka pod swoim dachem?

Obrazek :1luvu: Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Rozbawiona na maxa, szkoda, że nie mogę tego sfilmować, ale jest za szybka i aparat jej przeszkadza - przestaje się bawić :roll:

Obrazek :1luvu: Obrazek
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro maja 12, 2010 23:11 Re: Niki na swoim - po badaniach, z nowymi wyzwaniami ;)

Bardzo się cieszę że wyszły dobre wyniki badań Nikuni :ok:
Dobrze pamiętasz - to ja kiedyś miałam zgrany złodziejski duet i Mruczuś potrafił sobie sam otwierać lodówkę szafki i wszystko, obydwoje świetnie na wszystko polowali a mała do tej pory uwielbia grzebanie w śmieciach - niestety retriever :wink: :) Mruczuś wyglądał bardzo podobnie do Nikuni!
Ewa&Choco&Miki
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 12, 2010 23:13 Re: Niki na swoim - po badaniach, z nowymi wyzwaniami ;)

śliczna Nikulinka i taka zgrabniutka
i tak ładnie jej na kanapie
która podkreśla śliczne paseczki

no i najważniejsze, że badania dobrze
i wszystko na dobrej drodze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 12, 2010 23:43 Re: Niki na swoim - po badaniach, z nowymi wyzwaniami ;)

ruru pisze:śliczna Nikulinka i taka zgrabniutka

Och, Ruru, Niki teraz jest strasznie chuda, marzę, aby szybko przytyła chociaż 300g :oops: Schudła 0,5 kg w dwa tyg. :( więc każdy dzień bez wymiotów to dla mnie teraz szczęście.

Kussad, zakochałam się w Twoim Mruczusiu i jak przykro mi było, gdy doczytałam, że jego już nie ma :( Bardzo lubię takie najzwyklejsze buraski :1luvu:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro maja 12, 2010 23:46 Re: Niki na swoim - po badaniach, z nowymi wyzwaniami ;)

Biedna Niki. Nie ma na kogo zwalić :oops: :ryk: :lol:

Niki jest karłowata, taki mini kotek - ale słodziutki mini kotek :1luvu:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro maja 12, 2010 23:49 Re: Niki na swoim - po badaniach, z nowymi wyzwaniami ;)

Cameo pisze:Niki jest karłowata, taki mini kotek - ale słodziutki mini kotek :1luvu:

Muszę chyba przyprowadzić jakiegoś drugiego dorosłego kota, aby porównać z Niki :mrgreen: A słodka jest coraz bardziej...
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro maja 12, 2010 23:51 Re: Niki na swoim - po badaniach, z nowymi wyzwaniami ;)

Dobrze, Kamilo, że wyciągnęłaś ją ze schroniska, nie pokazałaby swojej słodyczy :) Dzięki w imieniu Nikuni :1luvu:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw maja 13, 2010 6:50 Re: Niki na swoim - po badaniach, z nowymi wyzwaniami ;)

he he fajne zdjęcia :). Złapana na m-cu przestępstwa. Ale za to spojrzenie przecież nie można się gniewać :love:. Bardzo cieszą relacje przytulań kanapowych i dokazywania Nikusi :). A chudzinka faktycznie się z niej zrobiła, ale nadrobi mam nadzieję szybciutko :) :ok:
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 13, 2010 7:38 Re: Niki na swoim - po badaniach, z nowymi wyzwaniami ;)

ruru pisze:i tak ładnie jej na kanapie
która podkreśla śliczne paseczki


he, he, też o tym pomyślałam :wink:.
a Nikisia to faktycznie drobna kotunia, taki mini-kotek, ale za to słodka za trzy :1luvu:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 13, 2010 9:23 Re: Niki na swoim - po badaniach, z nowymi wyzwaniami ;)

Znów mam problem :( Tym razem przeciwnej natury - Niki nie chce jeść, a może raczej nie może. Wczoraj to chyba nie karma była przyczyną niejedzenia tylko, tak myślę, to co dzieje się w jej pysiu. Całą noc jedzenie przeleżało w miskach :roll: Dwa razy rano próbowała coś zjeść, ale tylko skubnęła i chyba miała trudności. Pić też nie chce. Często też memłała trawkę. Rano dałam jej pastę odkłaczającą, nie dała zajrzeć do pysia.
Już mi głupio dzwonić do wetki. Ktoś z boku mógłby powiedzieć, że jestem kocią hipochondryczką, całe szczęście, że dolegliwości są widoczne ;)

Mam wrażenie, od początku jak Niki u mnie jest - V m-c, że ktoś próbuje sprawdzić ile jestem w stanie wytrzymać :roll:

Zabrałam dziś Niki do pracy, bo nie wiedziałam jak przyjmuje nasza p. doktor, a nie mogę wyjść dziś wciągu dnia. Bieda siedzi wystraszona w transporterze. Trochę się przeszła, ale czuła się b. niepewnie i wróciła do swojej kryjówki. Do weta jedziemy popołudniu, ale przynajmniej mam Niki obok, choć w stresie to raczej i tak nic nie zje :roll:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 109 gości