Wszyscy im umierają.........szukamy domków stałych

Kli - bardzo mi przykro z powodu Czarnuszki :cry:

Trzymaj się.....

Kli-nawet nie wiem co i jak napisać :cry:

trzymajcie się ...jakoś-obie

Kli pisze:Piszę bo niestety nie mam dobrych wieści,

Kli

Kli tak mi strasznie przykro! Bądź dzielna ciociu Kli. Myślą jesteśmy z Wami.

Dziękuję wszystkim za dobre słowa i kciuki dla Czarnuszki,
przefajna z niej kocica.
damy znać po jutrzejszej wizycie u weta.
Kli

trzymajcie się jakoś obie, nawet jeśli czarnuszka będzie musiała przejść przez TM na drugą stronę to odejdzie nazwana a nie bezimienna, kochana a nie opuszczona, to dużo, bardzo dużo... dla niej, kciuków nie wstawię bo te niebieskie ludziki mają uśmiechnięte buźki, po prostu: bedę o Was myśleć, bądźcie razem... do końca...

Kli, naprawdę bardzo mi przykro... Nie poznałam Siwuszki i nie poznam już Czarnuszki... Ale najważniejsze myślę jest to, co napisała mar9, że Czarnuszka odchodzi spokojna i otoczona wspaniałą opieką. Przytulam.

Kli dołaczyła do nas dopiero co
biorąc pod opieke właśnie Czarnuszkę i Siwuszkę
Na dzięń dobry takie ciężkie tymczasy
Kli- naprawde , to jakies przeznaczenie, że te koteczki, a przede wszystkim Czarnuszka trafiły na tak wielkie serce

wróciłyśmy od weta; jeszcze się trochę poleczymy,
póki będzie jadła - będziemy działać.
dziękujemy za wsparcie
Kli

trzymajcie się
strasznie mi przykro, aż nie wiem co pisać
dobrze,że dziewczynka je, jeszcze widocznie chce ciut z Tobą pobyć

Kli, bardzo mi przykro

dobrze, ze Czarnuszka jest w niezłej formie i cieszy sie życiem,
dobrze, ze spotkała Ciebie na swojej drodze i mogla poczuć sie szczesliwa na koniec swojego życia.

Mała1 pisze:trzymajcie się
strasznie mi przykro, aż nie wiem co pisać
dobrze,że dziewczynka je, jeszcze widocznie chce ciut z Tobą pobyć

Uszatek też ma praktycznie policzone dni, ostatnio złe wyniki, słaby jest, nie chce jeść, muszę go na siłę karmić, podawać kroplówkę, tabletki, relanium na apetyt, itd, ale widocznie jeszcze tli się w nim wola życia, dlatego ja też nie mogę odpuścić, będę o niego walczyć, dopóki się da.
Życzę Wam obu dużo sił i obyście jak najdłużej mogły pobyć ze sobą :ok:

Kli pisze:wróciłyśmy od weta; jeszcze się trochę poleczymy,
póki będzie jadła - będziemy działać.
dziękujemy za wsparcie
Kli

Życzę Wam wytrwałości i siły w walce z chorobą. I cały czas kibicuję będzińskim kotom :ok:

Mam pytanie-czy chłopaki będzińskie mają jakieś ładne, bardziej artystyczne zdjęcia?

Kli pisze:wróciłyśmy od weta; jeszcze się trochę poleczymy,
póki będzie jadła - będziemy działać.
dziękujemy za wsparcie
Kli

...bardzo dużo zależy również od silnej woli. Jeśli kotka będzie czuła się kochana jej odporność bedzie większa i z pewnością trochę jeszcze pobędziecie razem. Życzę Wam tego z całego serca:)

Wszyscy im umierają.........szukamy domków stałych

Kto przegląda forum