Lilutkowo to my.I tymczasy. Maksiu ma nowotwór, Lili astmę:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 12, 2010 20:07 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

alysia pisze:cicho podczytuje i zycze Alusi, mojej imienniczce duzo zdrowka :kotek: :kotek:

Witaj Alusiu w wątku Alusi :P

Szkoda tylko, że poznajemy się w takich smutnych okolicznościach, kiedy Alunia jest chora :( Ale Alunia jak zawsze jest baaardzo kochana i jak zawsze najbardziej na świecie kocha człowieka, SWOJEGO WŁASNEGO człowieka :P
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro maja 12, 2010 20:27 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

anna_s pisze:Trzymajcie się Dziewczyny, zdrówka :ok:
Wiesiu, jeśli potrzebujesz jakiejkolwiek pomocy, dzwoń

Aniu, dziękuję bardzo za oferowaną pomoc :love:

Alusia dzisiaj zjadła troszkę więcej, ale wybrzydza okropnie :( otwieram różne saszetki. RC, Hillsa, to Animondę, to jej indyczka serwuję, a ona liźnie troszkę sosiku albo i nie. Potem pozostałe głodomory wyjadają po niej, Lilutek już grubiutki jak beczułka, no bo przecież nie może się zmarnować :P W akcie desperacji ugotowałam Aluni serduszka z indyka, pokroiłam, a ta.......wsunęła całą miseczkę :roll:
Narazie dzisiaj nie wymiotuje...
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro maja 12, 2010 20:45 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Cały czas jestem z Wami i mocno trzymam kciuki za Alutkę :ok: :ok:
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Śro maja 12, 2010 20:56 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Alusiu :ok: :ok: :ok:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Śro maja 12, 2010 22:34 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Alusiu ............. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Czw maja 13, 2010 10:05 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Jak Alusia dzisiaj? Czy zjadla ladnie sniadanko? Pozdrowienia dla Alusi i Duzej :kotek: :kotek:

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Czw maja 13, 2010 19:34 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Alusia dzisiaj znowu je malutko. Rano coś tam skubnęła, ale odrobinkę, to wymieszałam convalescenca i na szczęście zjadła ładnie.
Ale teraz wieczorem zjadła porcyjkę piersi indyczej surowej, bo gotowanej nie tknie, chociaż serca indycze gotowane czasami jada. Przez tę swoją alergię nie ma wielkiego wyboru w menu, a do tego uparta jest i jeżeli Alunia czegoś nie chce, to nikt jej nie zmusi. A teraz w chorobie jest jeszcze gorzej. Na szczęście już nie wymiotuje.

Jutro idziemy do kontroli

Dziękujemy za wszystkie kciuki :love:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw maja 13, 2010 19:41 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Zdrowiej Alusiu , nie martw Dużej i nas :ok: :ok: :ok: :ok:
Jak czytam to Alusia i tak ma bardzo urozmaicone menu :roll: , u nas w zadadzie jeden rodzaj suchego i tyle :(

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Czw maja 13, 2010 19:57 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

bubor pisze:Zdrowiej Alusiu , nie martw Dużej i nas :ok: :ok: :ok: :ok:
Jak czytam to Alusia i tak ma bardzo urozmaicone menu :roll: , u nas w zadadzie jeden rodzaj suchego i tyle :(

Bubor, a u nas to w zasadzie tylko indyk :( na kurczaka Alcia uczulona, na wołowinę też, nie jest uczulona na wieprzowinę, ale nie tknie. Z ryb może jeść tylko tuńczyka, którego je bardzo niechętnie i łososia, którego nie tknie.
Suchej karmy od jakiegoś czasu nie jada w ogóle, wetka dawała jej próbki różnych karm leczniczych, ale nie je żadnej.

Te saszetki, które jej daję wtedy, kiedy nie je nic, to jest na zasadzie, żeby cokolwiek jadła, żeby liznęła chociaż sosu, bo też ich właściwie nie powinna jeść
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw maja 13, 2010 21:39 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

trzymam stokrotne kciuki za Alusie i za jutrzejsza kontrole. Po prostu musi byc dobrze :kotek: :kotek: :kotek:

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pt maja 14, 2010 19:51 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Nie byłyśmy dzisiaj w lecznicy z Alusią, bo... :oops: dałam jej w południe jeść, a ma mieć robione kontrolne badanie krwi i powinna być na czczo. A że rano skubnęła tylko odrobinkę jak ptaszek, to zapomniałam o tym, że ma być na czczo i co chwilę jej coś podtykałam pod pyszczek, aż w końcu posmakowało i zjadła. Ale dzwoniłam do wetki, jutro ona ma dyżur, to z rana bez śniadanka się wybieramy z wizytą.

Damy znać po powrocie :wink:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob maja 15, 2010 10:55 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Jest źle :placz: :placz:
Alusia znowu chudnie, schudła 20 dkg. OB 85!!! Parametry wątrobowe tym razem w normie:
AST - 17 (norma 6-44)
ALT - 23 (norma 20-107)
ALP - 23 (norma 23-107)
Wetka znowu mówi o nowotworze, bo twierdzi, że takie wysokie OB może na to wskazywać. Ale guza nie ma nigdzie. Zrobiłyśmy dzisiaj dodatkowe rtg czaszki, bo Alusi świszczy w nosku, jeszcze w tym kierunku chciałam sprawdzić, ale nic nie wyszło. Wetka mówi, że mogą być np. zmiany nowotworowe wysiękowe i wtedy guza nie będzie, a proces nowotworowy będzie się toczył.
Jestem załamana :placz: :placz:

Dzisiaj wetka dała Alusi antybiotyk (Convenia) o działaniu dwutygodniowym, bo twierdzi, że jeżeli w organiźmie jest jakiś stan zapalny i to OB jest na tle zapalnym, to po antybiotyku powinno spaść. Za tydzień mamy sprawdzić, czy zacznie spadać.
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob maja 15, 2010 10:58 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Może to jednak nie jest to :( , przesyłam Ci ciepłe myśli Zuziu i garść kciuków za Alusiowe zdrowie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Wygłaskaj ją podobnie jak Maksia i Lilunię w moim imieniu :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

Post » Sob maja 15, 2010 16:57 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Dlaczego wetka od razu zaczyna od najgorszego. Trzeba cierpliwie poczekac. Wysokie OB nie jest tylko przy toczacym sie procesie nowotworowym. Warto Alusi teraz dogadac, tak jak to robisz dotychczas. Wazne, aby cos jednak jadla, zeby watróbka sie nie rozchorowala.
Trzymam kciuki za Alusie :ok: :ok:
Alusiu... Alusia cie prosi slonko, zacznij zdrowiec kocinko..

alysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 2249
Od: Pt sie 17, 2007 21:56
Lokalizacja: W-wa/Holandia

Post » Pon maja 17, 2010 17:25 Re: Moje koty...z Alusią nie jest dobrze ((

Zuziu , Alusiu , co u Was ? :roll: :wink:

bubor

 
Posty: 23310
Od: Czw maja 24, 2007 18:25
Lokalizacja: Kraków :)))

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 685 gości