Mamy niesamowite problemy z Bajką...
W sumie nawet nie wiem, jak to powiedzieć...
Pilnie potrzebujemy pomocy...
bo...

...dwie pary rąk do miziania tej Kruszynki to zdecydowanie za mało...
Bajka coraz śmielej podchodzi do ludzi
Codziennie wita nas przy drzwiach za plecami swojej kociej znajomej, ale to postęp, bo zazwyczaj poszukiwaliśmy jej w kartonach po powrocie z pracy, żeby się upewnić, że rezydentka jej nie zjadła...
Podchodzi też do wyciągniętej ręki, a jak tylko wyczuje, że będą głaski, nastawia się z każdej możliwej strony i chce więcej, więcej i więcej.
Trzeba się udzielać obiema rękoma. Jeżeli jedna z rąk nie uczestniczy w miziankowej akcji Bajka natentychmiast przykleja swój pyszczek do bezczynnej ręki i po prostu trzeba ją uruchomić
Po głaskach biega za osobą, która sprawiła jej tą przyjemność, z podniesionym ogonkiem, nadzieją w oczach i domaga się jeszcze więcej
Jeżeli miziający Duży głaskał Bajkę leżącą na pufie, a następnie Duży powędrował do innego pokoju i usadowił się na kanapie, to Bajka szybciutko usadawia się obok Dużego na kanapie, kładzie pyszczek na ręce i zaczyna się ocierać
Głaski

ciąg dalszy i już.