Rolex [*],Kara[*],Luna[*], Carry[*],Faxe,Lex,Tiramisu[*]Coco

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 04, 2010 8:23 Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

mieliśmy jechać pod Puławy - tam jakiś zamek jest i ogrody - mąż wypatrzył, w ostateczości Powsin - ale nic nie wyszło :(
to coś ze zdjeć to mam :) tak mi się zdaje że przywlekłam od mojem mamy...
z kręgosłupem nie ma żartów - współczuję :( to pourazowe czy od zawsze ?
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

Post » Czw maja 06, 2010 12:46 Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

eh...fajnie miec męża co wypatruje takie rzeczy...

pourazowe...życie mnie uraża nieustannie :ryk:
zmiany przeciązeniowo-zwyrodnieniowe bleee
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Sob maja 08, 2010 20:25 Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

hej hej... nikt poza dune się kotami nie pozachwycał :( a tak się staraliśmy...
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

Post » Sob maja 08, 2010 20:52 Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

piękniste kotki :1luvu: :1luvu:
zawsze kiedy zajrzec :)
w ogórdku tyralas?
bo ja tak....wiesz...plecy odpusciły...musiałam opielic... :evil:
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon maja 10, 2010 8:08 Re: Rolex i Kara - ręce opadają :( ciągłe walki

witajcie,
ano w sobotę wybralam się z dziećmi na układanie lego pod pałac... starszna ciasnota byla to żeśmy muzeum techniki przy okazji zaliczyli... potem się powałęsaliśmy i tak minęła sobota... w niedzielę trzeba było trochę na ogrodzie porobić i znów nastał poniedziałek :(
nie mam siły już z kotami - znowu zaczęły się bardzie lać... zaczęło się wczoraj i rano były takie spięcia że nie wiedziałam co robić :( kurcze - o co im chodzi ? łażą i się zaczepiają i syczą i warczą... bez opamiętania - futro latało dziś tabunami :( nawet nie wiem które gorsze - teraz mam wrażenie że Kara zaczepia Rolexa
najgorsze że przenoszą agesję na nas i potrafią syczeć jak się przechodzi - no a za kilka minut włazić na kolana i się łasić
zwariuję przez nie :(

p.s. jak zmienić główny tytuł wątku ?
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

Post » Pon maja 10, 2010 16:40 Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

O matko, moze wiosna tak na nie działa...ja mam koty rodzeństwo to one sie dobzre traktuja, spięcia sa symboliczne
moze kupim te kropelki co to dziewczyny polecają Bacha czy jakos tak...nie znam sie...one przeciez oba wykastrowane wysterylizowane...charakterki im sie zmieniaja czy co...

ps zmienić w tytułowym pasku ale edytując swojego PIERWSZEGO posta na pierwszej stronie
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon maja 10, 2010 17:16 Re: Rolex i Kara - powiększająca się rodzinka :)

a czort to wie :( rolex ciachany a czarna chyba w sobote idzie ale na zastrzyku jest więc bez żadnej rui czy tym podobnych - mam nadzieje ze moze sie poprawi chociaz nie wiem... rolex chyba jest samotnikiem i nie lubi jak ona go zaczepia a kara tylko bawic sie chce ... no i łapy idą w ruch :( generalnie nerwowo jest
o tych kroplach bacha myślę ale czy to skuteczne aby ?
ten w zapachu feliway odpada bo ponoc moze uczulac i nie chce przy dzieciach ryzykowac
no i dlaczego ciągle pada ?
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

Post » Pon maja 10, 2010 17:54 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

Takie zapachy to generalnie niezdrowe sa, najgorsze to te odswierzacze powietrza...
jeden wielki smrodek chemiczny maskujacy smrodek naruralny :)
o cóz zostaje, musisz sie z nia bawic skoro on nie chce...akurat pada, po co?
Po to zeby mąż sie z kotami bawił zamiast kosic trawnik :) Moj skosił w sobote
chyba caly swiat kosil bo rumor byl jak na lotnisku
Mnie tam deszzce nie przeszkadza, dla mnie caly kwiecień i maj moze padac
to moj Misio nie kaszle i nie ma wysypki...

Oooooo słonko piękne wyszlo
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon maja 10, 2010 18:00 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

no ladnie se dziewczyny tu piszecie :ok:
vilinskonov no pikne masz te koty :1luvu:
nie przejmuj sie bitwami..moje kotki tez ostatnio sie tluka..
moze to pogoda tak na nich dziala :roll: ..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon maja 10, 2010 18:06 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

i tęcza wyszła :)
połowe twz skosił w sobote ale tył został bo był niewyrośnięty - i faktycznie wszyscy kosili ;) nawet sąsiad co kosi ze dwa razy w sezonie - zdziwiliśmy się bo on na codzień to interior pierwotny hoduje ;)
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

Post » Pon maja 10, 2010 18:10 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

Sąsiad prowadzi trawnik ekologiczny, ciesz sie ze guana nie rozrzuca :ryk: :ryk:
u nas tęczy nie bylo, za to piękna fioletowa chmura podświetlona sloncem....
zawszy przysiadam na ten widok z zachwytu
Byłam dzis w oszą...normalnie myslalam ze mi sie dni pomylily...
poniedziałek 10rano a tlum jak w po południu...
o co chodzi?
Mąż zawyrokował ze podwyżki idą :ryk: :ryk: :ryk:

Tak Asiu sobie tu cichutko piszemy :) i ładnie, prawda?
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Pon maja 10, 2010 18:23 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

bardzo ladnie Monia :D
mialam dzis jechac z kolezanka do janek,ale jakos sie nie czulam na silach..
miala mi tylko kupic pilota do dekodera,bo moj zaczyna strajkowac..
poza tym mam dzis ciezki dzien..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon maja 10, 2010 18:29 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

co do tłumów w sklepach to święta pewnie jakieś idą a nie podwyżki niestety :( a kupiłam sobie 2 wisterię - jeno 25 zeta dałam ale w ciemn bo bez kwiatów jeszcze i mam nadzieje ze bedzie inna niż moja 1 -a :) i że wreszcie doczekam się kwiatów :mrgreen:
myślałam coby trzeciego kota na rozładowanie atmosfery wziąć ale się boję :( zobacz jak piękna kota jest w banerku u mnie :) cud i miód i malina ... tylko strasznie charakterna
eh....życie
a w czwartek i piątek do Krakowa służbowo jade :)
o Rolex poszedł na tą mokrą trawę z mężem ... nawcinać się zieleniny... nawet deszcze i woda mu nie przeszkadza - a tak nasiąkło że jak po gąbce się chodzi - pod względem wyłażenia to totalny wariat z tego kota
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

Post » Pon maja 10, 2010 18:32 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

ja mam dwa koty stale i dwa male tymczasiki..
narazie na nic wiecej sie nie zapowiada..
mam dosc wstawania w nocy i karmienia..
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon maja 10, 2010 18:36 Re: Rolex i Kara - ciągłe spięcia i łapoczyny :(

małe są słodkie :) ale łobuzują strasznie - widzę że i u Ciebie :) a przy moich walkach chyba bym się bała że je po prostu by zabiły :(
Tiramisu moja mała iskierko...bardzo przepraszam

vilinskonov

 
Posty: 573
Od: Śro sty 20, 2010 11:39

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości