Ronda po wypadku w domku u Cindy[*]ODESZŁA

No no.. coraz lepiej widzę

Zobaczysz jeszcze troszkę i Ronda będzie cała Twoja

i nie będziesz miała miejsca w łóżku

Ja-Ba trafilas w 10 - z tymi porwanymi gazetami.Zrobilam tak i juz sa efekty.Skorzystala z kuwetki i na dodatek zagrzebala zwirkiem i gazetami porwanymi na paski - zaraz posprzatam, wyciagne brylki bo to zwirek zbrylajacy. Przetestowala tez nastepne spanie tzn.kocie owalne lozeczko Cindy. Jak za pierwszym razem weszlam do pokoju lezala w tym lozeczku ale natychmiast zwiala za zaslone, za drugim razem juz nie uciekla tylko obserwowala mnie - wiec ulotnilam sie dyskretnie.A teraz lezy ponownie w transporterku - no i caly czas podjada - to chyba nezle jak na drugi dzien pobytu :wink:

[quote="Gibutkowa"]No no.. coraz lepiej widzę

Zobaczysz jeszcze troszkę i Ronda będzie cała Twoja

i nie będziesz miała miejsca w łóżku

[/quote]
[quote]

Ona wyglada jak corka Cindy, kruszynka taka - to napewno sie zmiescimy :mrgreen:

[/quote]

Cindy pisze:Ja-Ba trafilas w 10 - z tymi porwanymi gazetami.Zrobilam tak i juz sa efekty.Skorzystala z kuwetki i na dodatek zagrzebala zwirkiem i gazetami porwanymi na paski - zaraz posprzatam, wyciagne brylki bo to zwirek zbrylajacy. Przetestowala tez nastepne spanie tzn.kocie owalne lozeczko Cindy. Jak za pierwszym razem weszlam do pokoju lezala w tym lozeczku ale natychmiast zwiala za zaslone, za drugim razem juz nie uciekla tylko obserwowala mnie - wiec ulotnilam sie dyskretnie.A teraz lezy ponownie w transporterku - no i caly czas podjada - to chyba nezle jak na drugi dzien pobytu

to bardzo nieźle :ok:

Cindy pisze:Ja-Ba trafilas w 10 - z tymi porwanymi gazetami.Zrobilam tak i juz sa efekty.Skorzystala z kuwetki i na dodatek zagrzebala zwirkiem i gazetami porwanymi na paski - zaraz posprzatam, wyciagne brylki bo to zwirek zbrylajacy. Przetestowala tez nastepne spanie tzn.kocie owalne lozeczko Cindy. Jak za pierwszym razem weszlam do pokoju lezala w tym lozeczku ale natychmiast zwiala za zaslone, za drugim razem juz nie uciekla tylko obserwowala mnie - wiec ulotnilam sie dyskretnie.A teraz lezy ponownie w transporterku - no i caly czas podjada - to chyba nezle jak na drugi dzien pobytu

Super!!!
właśnie rozmawiałam z panią Anią również o Rondzie, bardzo się cieszy że jest dobrze. Ronda w schronisku też uwielbiała różne "schowki", transporterki, budki, uwielbiała też leżeć w takiej budce-zabawce w kształcie serka z wyciętymi dziurami przez które obserwowała otoczenie.

Gazetki po kilku dniach już nie będą potrzebne :ok:

dobre wieści :ok:

Najważniejsze, że już jest u Ciebie, że je i korzysta z kuwetki. Reszta na pewno przyjdzie z czasem. Powodzenia z zdobywaniu zaufania

Tylko raz obudzilam sie w nocy, bo kicia musiala skorzystac z kuwetki i obudzil mnie szelest "gazety". Pieknie je i spi w lozeczku kocim. Ale do glaskania to jeszcze daleka droga - musze uzbroic sie w cierpliwosc :wink:

Allegro cegiełkowe Kubusia:
http://www.allegro.pl/item1037171902_ku ... pomoz.html
i jego wątek viewtopic.php?f=21&t=111007
Zapraszam :oops:

Halo, halo!
Co taka cisza tutaj?

Wszyscy śpią bo taka paskudna pogoda.

Ja już piję trzecią kawę :roll:

Cisza, bo niewiele sie dzieje.Ronda wie juz do oczego sluzy kuwetka i nie potorzebuje juz gazet.Ladnie je i duzo spi na przemian w transporterku Cindy i w lozeczku Cindy. 2 razy przeszla sie po pokoju mimo, ze siedzialam przy komputerze.Kuleje lekko na lewa nozke, poglaskac niestety nie daje sie. Prycha, drapie i gryzie (chociaz ponoc ma niekompletne uzebienie :mrgreen:

) Cindy pcha sie do pokoju i jak tylko otworze drzwi wypatruje zaciekkawiona co dzieje sie tam, gdzie kiedys mogla bez przeszkod wchodzic :roll:

Cos mi sie zdaje, ze duzo wody w Wisle uplynie, zanim Ronda da sie poglaskac, jesli woglole da sie poglaskac...Na razie bede ja po prostu...ignorowac, niech sobie zyje jak jej sie podoba. Wszystko czego jej potrzeba ma - jesli zapragnie glaskow, to zawsze moze sie do mnie zglosic :cat3:

nie chce jej sie narzucac. Czy moze macie lepsze pomysly :conf:

Moze sprobowac zapoznac ja z Cindy :conf:

Poradzcie cos prosze...

Daj jej jeszcze z tydzień. Potem możesz próbować je zapoznać

Myślę że jak Ronda zobaczy że miziasz Cindy to się przekona że ludź nie jest zły i sama będzie chciała mizanki. A natenczas spróbuj może karmić ją przysmakami z ręki

i trochę głaskać przy tym, żeby miała pozytywne skojarzenia

Probowalam, ale z reki nie wezmie, powacha tylko i musze polozyc przed noskiem a jak tylko chce poglaskac, to fuka, drapie i gryzie.Mam juz niezle pokancerowana lape.Czekam wiec cierpliwie moze skuma wreszcie, ze nic jej tu nie grozi zlego - tylko dobro :lol:

Ronda po wypadku w domku u Cindy[*]ODESZŁA

Kto przegląda forum