Koty z ZOO z o.o.! Teri nie żyje [']

Ona wie, że pamiętacie

, ale wie też, że uratowałyście psiaka przed klatką i cieszy się z tego...
ściskam Cię Adusiu, Mamę też

A czy można prosić o fotki Neko i Teri?

vega36 pisze:A czy można prosić o fotki Neko i Teri?

Neko jest już tu: viewtopic.php?p=5684530#p5684530

Za chwilkę Teri. Tylko poznajduję zdjęcia. Bo to taki żywioł, że połowa zdjęć to albo sam ogon, albo kawałek łapy, albo tylko podłoga. :lol:

Najwyraźniej są ważniejsze rzeczy niż pozowanie do zdjęć.

Panienka Teri:

to typowa norka, na spacerze są ważniejsze rzeczy niż siusiu itp. Jest ziemia do norowania, jest trawka do wąchania, jest świat do obserwowania, pieski do odstraszania lekkim burczeniem. "Ja nie mam czasu na siusiu i foty. Ja chcę chodzić, biegać, wąchać!"
Mimo to Teri jest bardzo grzeczna, nie ciągnie się na smyczy, nie wyrywa ręki, słucha się. W ogóle jest bardzo bardzo grzeczna. I cwana :twisted:

Bo jak tylko Mama przestaje ją głaskać np. na kanapie czy fotelu, to Teri kladzie łapkę na ręku Mamy i zaczepia. A potem zaraz robi przerzutkę na plecy i pokazuje, że ma brzuch do wygłaskania :1luvu:

joshua_ada pisze:Panienka Teri:

to typowa norka, na spacerze są ważniejsze rzeczy niż siusiu itp. Jest ziemia do norowania, jest trawka do wąchania, jest świat do obserwowania, pieski do odstraszania lekkim burczeniem. "Ja nie mam czasu na siusiu i foty. Ja chcę chodzić, biegać, wąchać!"
Mimo to Teri jest bardzo grzeczna, nie ciągnie się na smyczy, nie wyrywa ręki, słucha się. W ogóle jest bardzo bardzo grzeczna. I cwana Bo jak tylko Mama przestaje ją głaskać np. na kanapie czy fotelu, to Teri kladzie łapkę na ręku Mamy i zaczepia. A potem zaraz robi przerzutkę na plecy i pokazuje, że ma brzuch do wygłaskania

Teri jest po prostu spragniona miłości :1luvu:

Aduś sliczny piesio

,

Śliczna sunia :1luvu:

Nie przepadam za psami :oops:

, ale akurat teriery (i owczarki niemieckie) bardzo mi pasują :1luvu:

Wiem, jak Los potrafi czasem zaskoczyć, no i Lucynka ['] też pewnie w tym przypadku łapki umoczyła ...

Minęło 6 tygodni. Lucynka cały czas jest blisko nas. W myślach, w rozmowach, na zdjęciach, we wspomnieniach.

Dziś wspominałyśmy z Mamą, jak się ją nosiło na rękach po schodach. To był taki moment, gdy człowiek wtulał się w jej szyjkę,
w jej pachnącą skręconą sierść i mówił do niej na ucho "Moja Lusiczka". Bardzo mi tego brak. :cry:

Wiem, że czasu się już nie zawróci. Dużo bym dała, by Lusiczka była z nami. :cry:

Co nie zmienia, że Teri daje bardzo dużo szczęścia.

Ma śliczne oczy, niesamowicie ufny wyraz pysia. Jest bardzo grzeczna (poza obszczekiwaniem kotków :twisted:

- ale zaczynamy ją oduczać). Nie żałujemy, że jest z nami. :1luvu:

W Krówkolandii nie ma tragedii, ale wesołości też brak. Mamy ostatnio tak mało czasu, mnie dopadło takie przeziębienie, które ścina z nóg wprost pod kołdrę. Krówki są głównie niedopieszczone i zazdrosne. Niedobawione. Patrzą w oczy swymi migdałkami, które nawet u niewidomej Tasi mówią: bądź z nami więcej, bliżej. Kropek próbuje zaczepiać Neko przez szparę w drzwiach (którą to szparę wydrapał Neko w nocy), o co Misia jest zazdrosna. Neko ma poważne problemy, z ktorych nie wiadomo jak wyjdzie. Neurologiczne problemy z załatwianiem się.
Jakoś tak smutno - choć naprawdę bywało gorzej.
Może to też moja choroba - a każda choroba ma to do siebie, że intelektualnie i emocjonalnie trochę paraliżuje :wink:

- sprawia, że widzę to na smutno.

Adusiu, doskonale znam stan, w jakim jestes i wcale Ci nie zazdroszczę. trzymajcie sie, nosy na siłę do góry, będzie lepiej. na pewno.
:ok:

Kolejny tydzień bez Lu...

W nocy miną dwa miesiące.

Jedziemy dziś do Lusiczki, do Konika.

Obydwie mamy wrażenie, że jedziemy odwiedzić żyjącą Lu a nie tylko jej grobek... Dziwne to uczucie. Jakby ona żyła i była w jakimś szpitaliku czy coś podobnego, a nie za TM...

Wiosenne pozdrowionka :ok:

Dwa miesiące. I cały czas brak i tęsknota.

Wczoraj w Koniku było piękne słońce. Dla Lusiczki...

Dla wszystkich naszych znajomych i zaglądających, którzy obchodzą Święta Wielkanocne
od nas
Z NAJLEPSZYMI ŻYCZENIAMI
mój ulubiony kurczaczek :wink:

Od świąt to już ponad miesiąc.
Zazieleniło się, wurosło kilka drzew ...

I jest maj

Więc majowe serdeczności przesyłam.
I jeszcze link ... do poczytania ...:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111028

Koty z ZOO z o.o.! Teri nie żyje [']

Kto przegląda forum