Hej, hej!
Wpadliśmy na chwilkę się przywitać i zaraz uciekam z chłopakami do lekarza i do Babci. Wczoraj miałam drugi dzień kursu PP i egzamin. Stres straszliwy! Ale scenki praktyczne zaliczyłam. Zobaczymy co z testem. Mam wrażenie, że beż błędów się nie obyło. Jak dla mnie pomyłką jest egzaminowanie ludzi z tak ważnej rzeczy jak pierwsza pomoc, w dniu zakończenia kursu. Nie powinno tak być. Niektórzy nie są w stanie zapamiętać wszystkiego od razu (czyt. ja

). A w stresie połowę rzeczy zapominają... Jedną scenkę musiałam powtórzyć. Martwię się tylko, żeby nie przyszło mi powtarzać całego egzaminu, bo chyba nie dam rady

No i martwię się jak to będzie w sobotę na egzaminie instruktorskim. Skoro tutaj już stres mnie zjadł, to tam chyba nie dam rady słowa wykrztusić

Uciekamy, miłego dnia!