Busiunia kocha mnie jak żaden inny z kotów, ja ją zresztą tak samo. Nie wiem, czy to jest racjonalnie rzecz biorąc możliwe: żeby z powodu mojej pogłębiającej się d. nikł w oczach jeszcze mój ukochany kot - ale jeżeli jest możliwe...

Co mogę zrobić dla niej, jak jej pomóc, skoro ani trochę nie wychodzi mi pomoc samej sobie

???
Norysi zrobiło się pod lewym okiem jakieś czarno-krwiste paskudztwo

Powinnam jutro po pracy pokazać to jakiemuś wetowi (do Wilanowa nie będziemy jeździć, pojadę na Belgradzką albo na Strzeleckiego), ale jak znam życie - nie dam rady.
Niedawno wstałam, pokręciłam się po domu... i padam z nóg pomimo mocnej kawy, zaraz znowu wrócę do łóżka zamiast sprzątać mieszkanie
Co mnie tak powoli zabija, co się tak podle nade mną pastwi
?
Czy jest jakiś limit łez, które może przepłakać jeden czlowiek
...?
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]