kociamko, dla mnie jestes naprawde dobrym czlowiekiem. Nie wiem kto i po co takie glupty o tobie pisal. Ja pytalam tylko o to, czy taka opcja przeszla ci przez mysl, bo z reguly w takich chwilach takie mysli przychodza do glowy w pierwszym odruchu. Podjecie takiej decyzji jest z pewnoscia bardzo trudne. Dla mnie na pewno by bylo bardzo trudne... Jesli wogole potrafilabym kiedykolwiek taka decyzje podjac...
Z drugiej strony patrzac, biorac pod uwage twoje argumenty, jak piszesz, ze Ebis sie mizia, bawi sie, mruczy... Faktycznie, mozna jeszcze pozwolic kociakowi cieszyc sie zyciem. I jestem pewna, ze niezaleznie od tego, ile tego zycia jest mu dane, bedzie szczesliwy do samego konca, bo widac, jak bardzo go kochasz i on to na pewno wie

Najwazniejsze, ze przerzutow nie ma ani gorszych objawow.

Ucaluj dzielnego mruczka ode mnie
