Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

**Adopcje: 12 >>**

same smutki dzisiaj!
Skąd sie wzięła w schronie? jest ufna to musiała miec chyba ludzia.
Do góry koteńko!

Zaznaczm wątek Mgiełki i czekam na magiczny banerek ruru. Oby szybciutko znalazła odpowiedzialny domek :ok:

Też zaznaczam.

Mgiełko :ok:

do Ruru już pw z prośbą o bannerek napisałam

Nie wiemy skąd się wzięła w schronie. Siusia pod siebie, bo albo z braku wzroku nie potrafi trafić do kuwety (w co szczerze mówiąc nie do końca chce mi się wierzyć), albo była kotką podwórkową dokarmianą przez ludzi i nie do końca łapie o co chodzi z kuwetą.
Była w klatce, ale przenieśliśmy ją do szpitalka, bo tam ma więcej miejsca. W klatce co chwila wpadała do miski z wodą, potykała się o wszystko. A że to kotka z ADHD......

Bidulka malutka, dwa banerki do wyboru mniejszy i większy:

Kod: Zaznacz cały: [URL=http://tiny.pl/htmgr][IMG]http://img682.imageshack.us/img682/677/mgav.jpg[/IMG][/URL]

Kod: Zaznacz cały: [URL=http://tiny.pl/htmgr][IMG]http://img440.imageshack.us/img440/1629/mgieka.jpg[/IMG][/URL]

Wlejam szczęśliwy banerek ruru i cały czas zaklinam rzeczywistość żeby Mgiełeczka prędko dostała szansę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A z kuwetką na pewno zaskoczy, jak oswoi się trochę z nową, strasznie trudną sytuacją.

**Adopcje: 12 >>**

kciki z rańca :ok:

O poranku

dla koteczeki.

Mgiełka zaskoczy z kuwetką szybko. Kotunia jest naprawdę cudowna, jest przeraźliwie chuda, ale jedzenie to wyczuje z daleka, a apetyt ma spory. Jak wczoraj wkładałem jej miseczkę z Bozitą, to nie mogłem spokojnie miski postawić, malutka już chciała natychmiast jeść. Jest bardzo ciekawska. Jak ją przenieśliśmy z klatki do boksu, zostawiliśmy otwarte drzwi żeby sobie pozwiedzała, oczywiście pod nadzorem. Mgiełka zaczęła zwiedzać, przywalając co chwila łebkiem o boks Rysia. Ona oczywiście się nie przejmowała i dalej badała otoczenie.

musi cię ktoś wypatrzyć anioleczku :ok:

Ruru wielkie dzięki za bannerki :1luvu:

Wklejam banerek i podnoszę.

Chyba jednak nie była w domu trzymana bo wiedziałaby co to kuweta. Może w jakiejś komórce na podwórku i ktoś ją dokarmiał.
Z kuwetą zaskoczy (wszyscy w to wierzymy) -najlepiej jakby miała w kuwecie trochę zapachu swojego siusiu.

:ok:

Kciuki za kochający domek dla Mgiełki :ok:

dopiero doczytałam całość. Piękna koteńka i taka biedna sama w tym schronie. Bardzo bym chciała aby los się do niej uśmiechnął... Ufna, kochana... domku potrzebuje!

Mgiełka - wyczarowała sobie cudowny DS :))))

Kto przegląda forum