GDYNIA - FUKSIK [*] ... smutno...

Ja mam małe TESCO pod samym domem. Jak mam coś kupić to nie ma problemu tylko napiszcie mi wszystkie możliwe wytyczne bo kupowanie pieluch to dla mnie czarna magia :roll:

, ja w tesco tylko piwo i wino kupuję :roll:

bo tanie jest.
Jak ktoś lubi czerwone wytrawne wina to w tesco mają naprawdę niezłe w cenach 8-12zł, z napisem "selected by tesco" są chilijskie shiraz malbec lub merlot , naprawę niezłe :piwa:

po smaku nie różnia się od innych sprzedawanych w innych sklepach w cenach 25-30zł.

Ktoś ma ochotę pojechać z nami do Weta w sobotę?

seja pisze:Ktoś ma ochotę pojechać z nami do Weta w sobotę?

A gdzie jadziesz? aż do Łukucia do gdyni?
Nie wiem na 100% czy auto będę miała ale mogę Cie przetransportować jakby cuś

Jutro się wybieramy do Weta z Mareą

Wróciłyśmy .

Fuksia w czwartek zrobiła się osowiała, tak jak we środę jeszcze szalała z Tiną, tak w czwartek kota spała i nie uciekała na mój widok(ucieka za te zastrzyki). Myślałam , że pogoda, bo Tina też cały dzień spała i leżała.
Dodatkowo pod wieczór , pomiędzy 22-23 zwymiotowała kłakami i taką wodą z żółcią.
Wczoraj wieczorem (piątek)-około 23.00 znalazłam w pampersie coś takiego śluzowo -żółtego...
Przestała jeść w piątek. W czwartek ostatni qupal był.

Pojechałyśmy do dr Kiezy.
W pampersie przy ściągnięciu było już dużo tego śluzu.
W pierwszym odruchu -ropomacicze, ale przecież ona sterylizowana.
USG -pęcherz z zaleganiem, płyn i pod nim gęstsza wydzielina.
Wyciśnięto pęcherz ze wszystkiego.
Dostała antybiotyk.
Zrobiono morfologię - ma podwyższone leukocyty - 25tys.

Śluzowo -ropne zapalenie pęcherza moczowego.

Ma dostawać przez 4tygodnie amoksiklav, co 12h.
Ma maść na tyłek -pimafucort - bo tam na tym tyłku taka dziwna ta skóra, dr powiedział, że to od pęcherza i zalegania w nim...więc będziemy smarować.
Osłonowo lakcid.

Apetyt dziś...zainteresowanie miską jest, ale ta animonda to tak dziś nie bardzo, wcześniej wciągała aż się uszy trzęsły.
Pije duuużo.

Poprawa ma być w ciągu 3 najbliższych dni.
Jeżeli będzie pogorszenie albo za 3 nie będzie poprawy, to jedziemy na płukanie pęcherza moczowego z posiewem.

Marea - DZIĘKUJEMY :1luvu:

Nie ma sprawy, miło było poznać Fuksiola i Ciebie :lol:

ja dopiero co weszłam bo jeszcze się wracałam prawie tam gdzie wet do Eclerka na zakupy :evil:

i siaty tachałam....
Popstrykałam Fuksiolowi kilka fotek jak czekałyśmy dłuższa chwilę na Asię jak w aptece zakupy czyniła..ale aparat zostawiłam w aucie, później wkleję...przez to choróbsko biedaczka taka spokojniutka i cichutka siedziała...

To że Fuksia może już do końca swego życia być kotem pieluchowym to można jeszcze jakoś przetrawić i się z tym pogodzić, ale przez to, że jej pęcherz jest rozciągnięty i nie wypiera moczu, mocz zalega, te stany zapalne, i to chyba coraz gorsze, będą cyklicznie się powtarzać, to już czwarte zapalenie pęcherza od kiedy ona jest znaleziona

i znów kłucie

Biedulka

Agn wspominała coś o zabiegu hirurgicznym zwieracza dzięki czemu mocz tyle nie zalega w pęcherzu, wtedy kot nadal jest pieluchowy ale chociaż stany zapalne rzadziej...
(nie wiem czy dobrze zrozumiałam o co chodzi w tym zabiegu)

Nie będzie żadnych zastrzyków

Ja nie dałabym rady przez 4 tygodnie, Fuksia też!
Ona ma dość i to całą sobą.

Będzie dostawać doustnie.
Pasztet muszę dziś kupić.
Mam fakturę na leki, od dr nie wzięłam, bo nie miał druków...i też nie zapłaciłam...

Powinnam w tygodniu podjechać i wziąć ją, też i zapłacić...ale teraz to ja tak nie bardzo...
Chyba, że ktoś byłby tak miły by pojechać , zapłacić i wziąć fakturę do zwrotu ...

W wtorek ma być już widoczna poprawa...jak nie to narkoza i płukanie pęcherza z podaniem antybiotyku do wewnątrz.
A z tego co wypłucze się posiew i antybiogram, bo może być jakaś wredna, oporna bakteria...

Asia a pod jakim adresem dr Kieza przyjmuje, gdzie trzeba tą fakturę zapłacić i odebrać?

Dobrze, że doustnie, bo już bardzo mi było szkoda jej z tym kłuciem, wiem, że ona ma dość.
Mi ładnie jadła lekarstwa podane w jedzeniu, jest zwykle łakomczuchem powinno być dobrze.

mpacz78 pisze:Asia a pod jakim adresem dr Kieza przyjmuje, gdzie trzeba tą fakturę zapłacić i odebrać?

Dobrze, że doustnie, bo już bardzo mi było szkoda jej z tym kłuciem, wiem, że ona ma dość.
Mi ładnie jadła lekarstwa podane w jedzeniu, jest zwykle łakomczuchem powinno być dobrze.

http://www.oncovet.pl/index.php?option= ... 1&Itemid=2

Doktor coś wspomniał o odbiorze w środku tygodnia...
Nie wiem czy może nie poczekać do wtorku z tym odbiorem, bo jak nie będzie poprawy, to coś trzeba z nią będzie dalej robić tylko nie wiem u kogo lepiej...

Ona jest już u mnie ile? 3 tygodnie?
Mam wrażenie, że miesiąc.

No to mogę podjechać np. w czwartek lub środę uregulować i wziąć fakturę.

mpacz78 pisze:No to mogę podjechać np. w czwartek lub środę uregulować i wziąć fakturę.

Byłoby super!

Fuksia będzie u mnie jeszcze trochę będzie.
Miałyśmy się zmieniać w opiece nad nią, ale obecnie lepiej będzie chyba , jak pobędzie jeszcze ze mną.

W związku z czym mam prośbę.
Zostało mi 5 albo więcej(bo zawsze jakąś poprawkę mogę zgarnąć...) zaliczeń w maju i mnóstwo nauki, dziś ledwo żyłam.

Fuksia będzie potrzebować pomocy w wożeniu do Weta , zakupie pampersów, a trochę ich zużywa :twisted:

Koncentruję się na jej opiece w domu - zmianie pampersów, kąpielach, karmieniu, podawaniu leków, głaskaniu więcej mogę nie ogarnąć...

Dlatego prosiłabym o pomoc w tych pozadomowych sprawach.

Asiu przecież proponowałam, że ja mogę Ci pomoc w tej sferze, jak tylko mam auto na stanie...mam do Ciebie blisko jak i do Kiezy, aczkolwiek nie mam na wykładanie za jej leczenie, które byłoby zwracane z fakturek...ja mogę fizycznie w tym pomóc :ok:

po pampersy też podskoczyć mogę i Ci przywieźć, nawet 2 mega paki np te Tescowe, na pampersy też fakturka :?:

GDYNIA - FUKSIK [*] ... smutno...

Kto przegląda forum