POMÓŻMY BEZDOMNYM KOTOM!!! teraz pomocy potrzebuje moja mama

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 05, 2010 19:24 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Dziś Kruszynka już czekała na mnie dwa razy, o innych kiciach nie mówiąc, jeden z domków postawiłam z tyłu za śmietnikiem, aby w ciągu dnia mogła sobie tam posiedzieć... Jutro zawiozę jeszcze jeden domek i postawię pod wielką choinką, dziadkowe koty też ok, moje też w miarę, Pysia dziś wymiotowała, ale to może od sierści bo bez przerwy się myje, wczoraj wieczorem chodziłam z Seniorką koło bloków szukając swojej Pysi, a że po zmroku w szkłach kontaktowych słabo widzę, tak więc widziałam ją wszędzie,, :mrgreen: suma sumarum naliczyłam chyba z 8 latających kiciów... :kotek: U dziadków za blokiem, siedziała parka, Książe i jakaś kicia na...ławeczce... :1luvu:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw maja 06, 2010 15:11 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Moja kicia jest chora, byłam dziś u weta na swoim osiedlu, kicia ma jakiegoś guzka przy odbycie obok ogona, nie wiadomo czy to ropień, czy co innego, dostała antybiotyk, jutro mamy znowu iść, dobrze, że zgodzili się zaczekać na pieniądze. :(
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw maja 06, 2010 15:58 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:( Współczuję kocince i tobie, wiem co to za uczucie strach o ukochane futerko. Trzymam kciuki za kićkę :ok: :ok: :ok: :ok:

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Czw maja 06, 2010 19:51 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Dzięki mam nadzieję że będzie ok..dziś wzięłam urlop na żądanie, właśnie wracam z zabiegów rehabilitacyjnych, leje deszczysko, jednakże zajechałam do pracy dać kiciom jeść, miski były puściutkie...
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt maja 07, 2010 14:20 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Byłam ponownie z kicią w lecznicy, znowu dostała zastrzyki i opryskano ją od pcheł, lekarz powiedział, że mam obserwować, kicię pogryzły jakieś koty, ze 2 tygodnie temu, dawałam jej antybiotyk, polepszyło się, bo miała taką rankę pod ogonem, a ten guzek to od kilku dni wyczułam, konkretnie od 3, lekarz mówił że jak kicia je i jest wesoła, to popatrzyć, pomacać i zobaczyć...
domownicy smutni wraz ze mną.. :( mama powiedziała kilka gorzkich słów, że tak się zaangażowałam w pomoc bezdomnym kotom i dziadkowym, że zaniedbałam swoją kicię Pysię, proszę czytających przyjaciół i sympatyków, trzymajcie kciuki za zdrowie mojej kici.... :ok: :ok: :ok:
wczoraj posprzątałam suszarnię, wyczesałam kicię Seniorkę, zmieniłam posłanko, kicia wniebowzięta... :kotek:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt maja 07, 2010 22:02 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Mama nie miala chyba racji - przeciez te bezdomniaki tez Ciebie potrzebuja, bo oprocz Ciebie przeciez chyba nikogo nie maja.Kici nie zaniedbalas - dbasz o wszystkie a jestes sama. I przede wszystkim o siebie powinnas tez zadbac, bo do silaczek nie nalezysz - trzymamy :ok: :ok: :ok: za cala gromadke i za Ciebie Agusiu - 3maj sie i dbaj o kotki - wiem, ze Ci ciezko - ale komu dzis lekko :mrgreen:

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt maja 07, 2010 22:43 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

No w sumie tak, tylko że moja kicia to straszna pieszczocha,muszę ją bez przerwy głaskać, nie mówiąc już o Seniorce z suszarni, która dziś zachodzę śpi w pudle na poduszce, wełnianym kocyku i miśku pod głową :kotek:
dziś hasały we dwie koło ogródka, Pysia chora, dobrze zjadła i się napiła i ganiała na podwórku jakieś stworki, ...teraz ją wyczesałam i wymyłam chusteczkami i śpi na krześle..
w pracy kicia Kruszynka i reszta brygady ok, czekali dziś pod śmietnikiem na jedzenie, a Kruszynka coraz lepiej...i apetyt dopisuje,
w ogródku dziadkowe grasują, dziś dzwoniła pani w sprawie adopcji Bamboo i dzwoniłam też do innej pani, która chce też inną kicię, zobaczymy, z jedną panią umówiłam się na niedzielę.... mam nadzieję, że klapnie... :ok:
Za siebie też się wzięłam chodzę po lekarzach, okazało się że mam poważne urazy kręgosłupa szyjnego, więc muszę się oszczedzać, no ale weź tu się oszczędzaj tyle roboty... :mrgreen: koty czekają, te moje kiciusie kochane:)
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt maja 07, 2010 22:52 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:ok: :ok: :ok: mocno za Bambo i ta druga koteczke. Oby sie udalo. Ja jutro jade po moja Ronde ze schroniska w Koninie - obawiam sie tylko, jak przywita ja moja Cindy :evil:

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4798
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt maja 07, 2010 23:03 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

:ok: :ok: :ok: ooo to super też trzymam kciuki za dobre powitanie kici:)
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob maja 08, 2010 15:24 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

KL :1luvu: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob maja 08, 2010 21:56 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Witam jutro przyjeżdża pani do dziadkowej kiciuni, Kruszynka w pracy już podchodzi blisko, dziś dobre jedzonko było, mięsko, reszcie chrupki, w ogródku właśnie urzędują dziadkowe, moja kicia mnie udeptała, że zasnęłam...guzek jakby się zmniejszył, zobaczymy wet kazał obserwować, je za 3 koty, wesoła, mam nadzieję że wszystko będzie ok...
mam pytanie czy kotki podczas rui krwawią z narządów rodnych??
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob maja 08, 2010 22:23 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

viewtopic.php?f=20&t=111038&p=5940381#p5940381
zapraszamy na bazarek, dziś za pieniądze z bazarku dzięki Kasiek 252 kupiłam puszki Winstona w Rossmanie, które są w promocji..
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie maja 09, 2010 21:58 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Dziś była wizyta adopcyjna u dziadków, miejmy nadzieję, że się uda :ok: :ok: :ok: Wystawiłam znowu ogłoszenia na allegro...powoli może coś się wydarzy...
w pracy byłam na chwilę nakarmić kotki, a tak sobie robię dzień leniucha:)
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto maja 11, 2010 9:12 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Witam wczoraj miałam telefon odnośnie dziadkowych kotów, ogłoszenia z Allegro, pan się zastanawia nad Księciem!!!
Wczoraj w pracowym śmietniku kićki się biły o jedzenie, ponieważ dałam puszkę i chrupki, więc zawsze konkurencja o mokre, stałam więc z latarką i czekałam aż posterylkowa Kruszynka się posili, za rogiem czaił się rudy kot, a za drugim mały piesek, tyle głodnych stworzeń na tym padole ziemskim:) :)
Moja Pysia ok, wczoraj jeździłam o 22 oddać dług do lecznicy, pan doktor kazał obserwować, na razie jest ok, kicia ma apetyt za 5 kotów, skacze po ogródku, łapie owady i się bawi, guzek, tak jakby zmiękł??
Seniorka w suszarni też szczęśliwa właśnie je, zaraz ją wypuszczę na podwórko....
Mam nadzieję że niedzielna wizyta adopcyjna okaże się owocna i Bamboo znajdzie kochający domek... :1luvu: :kotek:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Wto maja 11, 2010 21:36 Re: Potrzebna pomoc dla "dziadkowych" kotów

Byłam niedawno u dziadków, kotki ok, Mikrusek znowu oczki chore, poza tym to babcia je wypuszcza, tzn większość z nich, dziadek z kolei przewrócił się przy kościele jak sadził drzewka, uderzył skronią o kamień, dzięki Bogu nic się nie stało, zaniosłam puszki, babcia się ucieszyła...
w pracy miałam wolne, dałam koleżankę jedzonko i nakarmiła dwa razy kicie.... :kotek:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 89 gości