GD MORZE KOTÓW - tragedia :(( zbieramy na STERYLKI i KARMĘ

To zostały tylko dwie koteczki na sterylkę? Wspaniale, gratuluję. :piwa:

Ala J pisze:Witam na forum po długim wypoczynku .Kotki na plaży prawie wszystkie po zabiegach,została Dzikuska,a więc trwa na nią polowanie,no i kotka mama ,która ma kociaki ,ale ukryte,mam taką nadzieję,że lisy ich nie zjadły .rozejrzę się za nimi i dam znać jakie to kociaki,napewno miesięczne bo kocica urodziła na początku kwietnia.Chciałam ją jak najszybciej wysterylizować bo jest kotna napewno,ale muszę się upewnić czy są maluchy,i niewiem czy nie za małe ,żeby je zabrać.

Jak mają miesiąc to już pewnie coś same zaczynają jeść i pewnie są dzikie

ale to chwila i stają się w tym wieku miziakami.

Później jest już chyba gorzej z oswojeniem.
Ja tylko miesięczne dzikuski miałam , to wiem że dwa, trzy dni i przestają fukać

i pacać łapkami

Witam.Postaram się dowiedzieć ile jest maluchów,będzie to trudne,bo kotka jest najprawdopodobniej na terenie pubu z maluchami ,mam nadzieję,ale tam nie ma wstępu,a z facetem,który tam jest cieciem/przepraszam za to określenie,ale nie wiem jak go nazwać/toczyłam wojny,ponieważ doszło do takiej sytuacji,że zabraniał koty karmić,wyzywał mnie i męża,ale ja nic z tego sobie nie robiłam i nadal opiekuję się moimi kochanymi kotami.Teraz trochę się uspokoił,ale nie sądzę,żeby chciał mi pomóc.Postaram się jakoś dotrzeć do stróża który pilnuje w nocy tego terenu i też je dokarmia.

DT/DS poszukuje 5tka kociąt ponad miesięcznych!!

sabina skaza pisze:ja mogę zabrać małe, nie dzikie, zdrowe kocięta do wyadoptowania

mam masę telefonów i kontaktów adopcyjnych

sabina skaza pisze:
sabina skaza pisze:ja mogę zabrać małe, nie dzikie, zdrowe kocięta do wyadoptowania
mam masę telefonów i kontaktów adopcyjnych

One są jeszcze "oswojone" nie uciekają, są przy kocicy.

Dziewczyny, przecież takie maluchy to kwestia chwili jeśli chodzi o oswojenie, z podwórka to raczej żaden kociak nie jest od ręki oswojony

Jak kocięta?

Kociąt się namnożyło niestety,są te co na plaży się urodziły.Mam kotkę która ma maluchy,ale nie wiem ile one mają,zabrałam ją z miasta bo siedziała w kartonie przy ruchliwej ulicy,jeszcze je karmi.No i ktoś podrzucił kociaki na plaży z nadzieją ,że kotka jakaś je wykarmi,ale nie wiedział,że kotki są wysterylizowane i jest jedna mama karmiąca,muszę je karmić butelką,bo tam by nie przeżyły.Pani Karolina ma ode mnie zabrać kilka kociaków w tym tygodniu,no i jeden ma pojechać do Pani Joasi,a więc musimy się umówić.

Witam.Dzisiaj kotka z pięcioma kociakami pojechała do DT do Pani Karoliny,jestem bardzo szczęśliwa i bardzo wdzięczna.

Na plaży jest 13 kotek wysterylizowanych,pozostały 2,które na dniach będziemy sterylizować.Jest 3 maluchy,które są na terenie pubu,i nie mam do nich dostępu,wygląda na to ,że osoby które tam pracują i je karmią,nie chcą ich oddać,bo pytałam się czy są małe koty to absolutnie zaprzeczano,a teraz widzę jak się tam bawią.Chciałam nawiązać do wypowiedzi dzidzi,która mi zarzuciła na forum,że wypowiadałam się o innych karmicielach jak o mało ważnych osobach,lekceważyłam je,że niech spadają na drzewo itd....otóż Pani Beato akurat to Panią pierwszą porosiłam o pomoc,żeby jakieś maluchy zabrać na tymczas bo było ich tam ok.20,sama sobie bym nie poradziła,prosiłam nieraz o sterylki,nawet nie wiedziałam,że urząd przeprowadza taką akcję,pisała Pani ,że mnie widziała jak kicie do mnie biegły,dziwię się ,że nie podeszła Pani do mnie tylko mnie zaatakowała na forum,nawiązuję do tego teraz bo nie wiedziałam kto to jest dzidzia,a przecież nieraz prywatnie pisywałyśmy do siebie.Akurat z Panią rozmawiałam dużo o tych kotach z plaży,nigdy nie twierdziłam,że sama je karmię,ale od dłuższego czasu tak jest,bo masę karmicieli już się z tego wyłamało,dochodzą nowi następni,na szczęście

Bardzo dziękuję za pomoc Pani oraz dziewczyną z PKDT zwłaszcza Pani Karolinie,która założyła ten wątek.Pozdrawiam

Przyjechała dziś do mnie mała Jumi( J- od nazwiska Pani Aliny) .

Moje futra liberalnie ...a ona fuczy i fuczy

Śmiać mi się z niej chce

Wystawiła łepek spod szafek i Tinka się napatoczyła i "mru" do niej mówi , a Jumik "phy" i ucieka :ryk:

Tina w stosunku do Gagi i Hogi jest dość opiekuńcza momentami.
Potrafi je wylizać pod ogonkiem w przypływie miłości...
I Jumcię też by tak pewnie...ale Jumik

"phy" mówi

W ramach stresowania wykąpałam małą, bo ona chyba jeszcze dziś szlajała się po drogach...zakurzona!!!
Wysuszyłam suszarką i o dziwo nie wiała...tylko się nadstawiała...a jak już wyłączyłam suszarkę , to się okazało , że mruczy

Ma piękne białe skarpetki, wcześniej myślałam , że to taki odcień burego... normalnie bym jej nie kąpała, ale ze względu na Hogę i Gagę...

Śpi na oparciu kanapy

Nie chce spać z Hogą i Gagą,bo "phyka" na nie , że aż powietrza jej brak

Do weta musimy jutro iść , bo w uszach ma kopalnię...część usunęłam ,ale głębiej się boję, bo nie znam anatomii kociego ucha i nie chcę jej zrobić krzywdy.
Na robale już dostała.
Kuwetkę zaliczyła, qupal w miarę.

Bawić się wędką z piórkiem...nie, bo "phy"... a już całkiem padłam jak wytargała skądeś kauczukową piłeczkę i nią się zaczęła bawić

Kulka się odbiła od ściany i leci w jej kierunku a ona "phy phy" i ucieka :ryk:

Dzika jeszcze trochę, ale będzie z niej fajny kituś nakolankowy

Ala J pisze:Na plaży jest 13 kotek wysterylizowanych,pozostały 2,które na dniach będziemy sterylizować.Jest 3 maluchy,które są na terenie pubu,i nie mam do nich dostępu,wygląda na to ,że osoby które tam pracują i je karmią,nie chcą ich oddać,bo pytałam się czy są małe koty to absolutnie zaprzeczano,a teraz widzę jak się tam bawią.Chciałam nawiązać do wypowiedzi dzidzi,która mi zarzuciła na forum,że wypowiadałam się o innych karmicielach jak o mało ważnych osobach,lekceważyłam je,że niech spadają na drzewo itd....otóż Pani Beato akurat to Panią pierwszą porosiłam o pomoc,żeby jakieś maluchy zabrać na tymczas bo było ich tam ok.20,sama sobie bym nie poradziła,prosiłam nieraz o sterylki,nawet nie wiedziałam,że urząd przeprowadza taką akcję,pisała Pani ,że mnie widziała jak kicie do mnie biegły,dziwię się ,że nie podeszła Pani do mnie tylko mnie zaatakowała na forum,nawiązuję do tego teraz bo nie wiedziałam kto to jest dzidzia,a przecież nieraz prywatnie pisywałyśmy do siebie.Akurat z Panią rozmawiałam dużo o tych kotach z plaży,nigdy nie twierdziłam,że sama je karmię,ale od dłuższego czasu tak jest,bo masę karmicieli już się z tego wyłamało,dochodzą nowi następni,na szczęście Bardzo dziękuję za pomoc Pani oraz dziewczyną z PKDT zwłaszcza Pani Karolinie,która założyła ten wątek.Pozdrawiam

W zeszłym roku udało nam się dogadać z właścicielem pabu i zabrałyśmy tam wszystkie kociaki,
oraz ich matkę, dorosłą białą koteczkę, która znalazła wspaniały dom.
Jeśli chcesz mogę pomóc w rozmowach z właścicielem pubu.

GD MORZE KOTÓW - tragedia :(( zbieramy na STERYLKI i KARMĘ

Kto przegląda forum