OTW2-Chorujemy:-(?! Zapraszam na cz.3.Nowa bieda:(

Może ktoś coś podpowie: viewtopic.php?f=1&t=110945 ?

**Adopcje: 12 >>**

mamy normalnego (no prawie)kupala.Wypuściłąm go dziś rano, bo bardzo sie domagał.Może jak sie pokreci to i jelita inaczej popracują. Był grzeczny, łaził za mną, strzelał baranki, mruczał.Jakby boczki mu sie trochę zaokrągliły i miednica tak nie sterczy.Bianka ma 6 m-cy a on 9 a szczurzyczka to okaz wilki i upasiony.
Bianeczka powoli, powoli...czynimy postępy.
Pikusi wyrok odwleczony.Ma ktoś jakieś pomysły?

ASK@ pisze:Pikusi wyrok odwleczony.Ma ktoś jakieś pomysły?

Żebrać u Dużych o cierpliwość... Chyba nic innego nie pozostaje. Może krople Bacha? Spróbowaliby?

ASK@ pisze:mamy normalnego (no prawie)kupala.Wypuściłąm go dziś rano, bo bardzo sie domagał.Może jak sie pokreci to i jelita inaczej popracują. Był grzeczny, łaził za mną, strzelał baranki, mruczał.Jakby boczki mu sie trochę zaokrągliły i miednica tak nie sterczy.Bianka ma 6 m-cy a on 9 a szuszyczka to okaz wilki i upasiony.

Kostuś, kocham Cię łobuzie! Paś się, paś! Chcę zobaczyć puchatego kota! :1luvu:

ASK@ pisze:Bianeczka powoli, powoli...czynimy postępy.

**Adopcje: 12 >>**

Kciuki mocne za Pingusię.
Duzi nie chcą jej oddac...jeszcze.Dzwoniłam wczoraj i prosilam by ją przywieźli, ew moze my podjedziemy jak TZ będzie wolny.Ale wszystko w zawieszeniu.
Nie chcę sie rozpisywac, ale walczymy o nia.

Są

Asia, jak oni wiedzą, że mogą w każdej chwili ją odwieźć, to będą na większym "luzie" próbować dalej. :ok:

Fiodorek [*]19.11.2014

Mocne kciuki za Pingusię. Bardzo mi leży na sercu. Taka jest delikatna...
Kostusiu, bądź zdrów :!:

Agneska pisze:Asia, jak oni wiedzą, że mogą w każdej chwili ją odwieźć, to będą na większym "luzie" próbować dalej.

Fakt!

**Adopcje: 12 >>**

wiedzą, wiedzą...Nawet wczoraj powtarzałam,że w każdej chwili mogą ja przywieźć jeśli podejmą taką decyzję.
Ale to wszystko u małej nie wygląda na zwykłe posikiwanie, znaczenie.Z niej kubełki moczu sie wylewają

. Domek idzie jutro do weta.
Kostek nie narobił dziś pod siebie ani na siebie ani w klatce.Cichutko i ostrożnie sie cieszę.Leki jeszcze bierze i nie buntuje sie bo w jedzeniu dostaje.Uszy do jutra.Ale jest osłabiony i poleguje.Pięknie pręży grzbiecik do głasków.
Bianka dziś karmiona z ręki nawet dwa kawałki zjadła.Coś jej na pysiu sie zrobiło z boku.Jak złapała mój wzrok skupiony na sobie to tylko ogon widziałam i tupot nóg z dali dobiegł.Baziliszek ze mnie czy co :mrgreen:

Też się cieszę cichutko...

**Adopcje: 12 >>**

chyba wychodzimy na prosta z Kostkiem.
Bianka odkryła polowanie na stopy pod kołdrą :mrgreen:

Pingusia do weta i czekam na wieści.Dałam Domkowi namiary na naszego by sobie pogadali.Mają nieocenioną okazję zasięgnąć jezorka o Nas. :mrgreen:

Zna ktos syrop KalmAid.Podobo jakis wyciszajacy.Potrzebna mi opinia o nim!

**Adopcje: 12 >>**

Koszmaruś zaczął sie myć

Pysio sobie próbował wyczyscic ale tak mu sie nożynki rozjeżdżały przy tym i gibał sie na strony :lol:

Teraz śpi na kocyku na parapeciku.Pomruczeliśmy sobie potem podjadł troszkę i usnął.Musze mu dalej dawkowac jedzenie.Kuweta bezbłedna.Uszy ostatni raz dzisiaj. Ale i tak mokra ściera go zceka, bo mocno nieciekaiwe wyglada. Z pysia takze mniej upojne zapachy dochodzą.
Wstrętne rezydenty oczywiście juz zamanifestowały swoje niezadowolenie z wypuszczenia Kostka z klatki.W jedyny znany sobie sposób :twisted: