PILNE, proszę o pomoc

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt maja 07, 2010 9:57 Re: PILNE, proszę o pomoc

Zadzwoniłam do Męża, to on jeździ na wszsystkie badania. Okazało się, że badanie moczu było robione, na podstawie wyników było zaordynowane leczenie. Nie było kryształków w moczu. Na USG wyszło, że pecherz jest atoniczny.

katejeen

 
Posty: 46
Od: Sob paź 13, 2007 14:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt maja 07, 2010 10:50 Re: PILNE, proszę o pomoc

Mieliśmy z naszym kocurkiem podobny problem. Karma Urinary polecona przez weterynarza pomagała, ale czasami nasz kotek
niestety dosłownie zasikiwał dywany, a kilka razy zdarzyło mu się na łóżko nasikać. Przez wiele lat męczył się z tym pęcherzem i niestety znaczył teren. Wiem, że problem niemały, ale myślę, że kot raczej nie robi tego złośliwie. Tak, jak ktoś tu już napisał, kuweta kojarzy mu się z bólem. Qupalek zawsze lądawał w kuwiecie, z siku bywało różnie. Czasem wyglądało to tak, jakby po prostu nie zdążył do kuwety, a czasem wręcz celowo kierował się w miejsce, które sobie upodobał.

Trudno mi cokolwiek doradzić, mogę jedynie napisać, jak radziliśmy sobie z tym problemem.
1. Miejsca ostrzykiwane moczem po prostu wycierałam. Przykrywaliśmy, cz też zasłanialiśmy sprzęty typu komputer,
klawiatura, itp., aby koci mocz nie dostał się do środka.
2. Zawsze, kiedy byłam w domu, starałam się pilnować, aby kotek zrobił siusiu do kuwety. Kiedy np. budził się, zwykle szedł
siusiać, a ja za nim i albo zanosiłam go do kuwety (ta wersja mu się bardzo nie podobała), albo delikatnie zachęcałam do
tego, aby skierował swoje kroki do kuwety, nigdzie indziej. Co ciekawe, po jakimś czasie, kiedy widział, że stoję i go
obserwuję, sam kierował się tam, gdzie powinien.
3. W czasie wspólnych spacerków po ogrodzie (które bardzo lubił), oczywiście na szelkach (które już mniej lubił)
znaczył teren i siusiał, dzięki czemu mniej siusiał w domu. Kiedy tylko pogoda sprzyjała, mały spacerował ile się dało.

Badania moczu co jakiś czas jak najbardziej wskazane. Można też zapytać weterynarza o jakieś leki ziołowe dla kotka - nie są tak szkodliwe, a często pomagają.

No i kochać, kochać i kochać, tym bardziej, że to uciążliwa dla kota choroba. Ale jak widzę u Was tej miłości nie brakuje.
Będzie dobrze, trzeba tylko pilnować, żeby się znowu nie zatkał.

A teraz trochę na wesoło - denerwowaliśmy się, jak nam łobuz na dywany sikał, ale jak nie chciał sikać, denerwowaliśmy się jeszcze bardziej. I cóż to za radość była, kiedy po takim niesikaniu wreszcie "siknął", albo "strzyknął" - wszysto jedno nam było wtedy gdzie to zrobił.

Kotkowi życzę zdrowia, a Wam duuużo cierpliwości.

kotetek

 
Posty: 34
Od: Pt kwi 30, 2010 12:26

Post » Pt maja 07, 2010 11:08 Re: PILNE, proszę o pomoc

Badanie moczu warto powtórzyć, choćby żeby sprawdzić czy leczenie daje efekty :wink:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt maja 07, 2010 11:25 Re: PILNE, proszę o pomoc

Mąż dzwonił dziś do wetki, powiedziała, że wygląda to na to, że Kimon szuka konfliktu z nim. Podobno strzykanie moczem jest dla kota bardziej bolesne, niż zwykłe sikanie. Przepisała leki na uspokojenie, a jak one nie pomogą mamy się zgłosić do weta behawiorysty.

katejeen

 
Posty: 46
Od: Sob paź 13, 2007 14:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt maja 07, 2010 11:37 Re: PILNE, proszę o pomoc

Przypomniałam sobie jeszcze, że nasz weterynarz polecił nagrzewać kotu pęcherz. Nie piszę,jak to robić, bo jeśli to faktycznie problem behawioralny, to nie ma sensu dodatowo kota stresować.

Namawiam jednak do kontrolowania moczu i okresowego badania. Mocz pobrany do sterylnego pojemniczka można samemu dostarczyć do laboratorium. Koszt badania to około 6,00 zł.

kotetek

 
Posty: 34
Od: Pt kwi 30, 2010 12:26

Post » Pt maja 07, 2010 11:38 Re: PILNE, proszę o pomoc

Gdzie leczycie kota?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt maja 07, 2010 11:43 Re: PILNE, proszę o pomoc

Klinika Małych Zwierząt SGGW, u pani Bożeny Malewskiej-Biel.

katejeen

 
Posty: 46
Od: Sob paź 13, 2007 14:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt maja 07, 2010 11:45 Re: PILNE, proszę o pomoc

Bardzo doświadczona wetka, chociaż starej daty...

Wiesz, z tym konfliktem to ja bym nie przesadzała :wink: Namawiam na złapanie i zbadanie sików. Zapytajcie też wetkę o ten urinovet, to "następca" cystaidu, którego już nie ma w sprzedaży.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt maja 07, 2010 17:03 Re: PILNE, proszę o pomoc

Kimon dostał relanium na dwa tygodnie. Doxar mamy odstawić.
Jeśli nie będzie poprawy mamy się zgłosic do behawiorysty, pani Joanny Irackiej.

katejeen

 
Posty: 46
Od: Sob paź 13, 2007 14:57
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 59 gości