A miałam wtedy jeden obwód nieczynny i zaczęło robić fajerwerki.
Elektryk znalazł felerne gniazdko (nie używane
Instalację mam miedzianą, więc powiedział, że nie trzeba wymieniać.
Ale dla pewności nie zostawiam grzejnika włączonego przez dłuższy czas.
Zresztą, to przecież i prąd ciągnie, więc nagrzewam godzinkę-dwie, potem przerwa i znowu trochę.
Od razu powietrze się robi inne, bo tak to lodówa po prostu.


Z prądem żartów nie ma. Nic no, manelki cza pozbierac i do domu, gembom dać jeść 








Staram się pisać poprawnie po polsku
