Psiak był bardzo wystraszany ,nie chciał ,aby do niego dochodzić.
Wokół niego biegały jakieś dzieciaki ,dały mu jedzenie i wodę ,ale nie dały schronienia
No cóż ,wzięłam psiaka do siebie i dostał imię Grey.
Znalazłam go w kolczatce ,więc mam cień nadziej na zgłoszenie się właściciela...
Ogłoszenia są już na całym osiedlu !
Na początku ,gdy przywlokłam go do domu nie dał do siebie dojść ,leżał w jednym miejscu.
Po jakimś czasie wzięłam go na spacer - i tu miłe zaskoczenie
Przyszliśmy ze spaceru ,a Grey nie dał zdjąć mi butów ,kładł swój łepek do mizianek.
Do nas-domowników jest bardzo radosnym i kochanym psiakiem ,ale w jego oczach nadal widać smutek.
Grey jest u mnie na DT ,lecz mi już chce się ryczeć na myśl o oddaniu go...
Byliśmy wczoraj u weta ,psiak jest ogólnie zdrowy ,miał tylko jednego ,sporego kleszcza.
Waży 10kg
Bardzo proszę o pomoc finansową na fryzjera dla Greya ,ładniejszy wygląd=większe szanse na dom.
Cena fryzjera to ok.50zł.
Oto moje biedactwo :


Teraz muszę zmykać ,ale po południu dodam nowe fotki.