Martwią mnie tylko uszy Lilka...
Marta mówiła, że Lilo już u niej miał czyszczone uszy, ja mu czyszczę codziennie, a one cały czas nie są czyste. Nie wiem czemu tak? Niby widzę jak ten cały brudek wypada mu z tych uszu ale potem jak zaglądam to bród jest. Dziwne.
Ostatnio (ok. tydzień) koty zamieniły się w odkurzacze. Zjedzą wszystko i w każdej ilości i o ile Lilowi otyłość nie grozi, to Nala z włochatej kulki zamienia się w tłustą kluchę. Przecież daję im tylko minimalnie więcej jedzonka, bo tak się na mnie patrzą i ładnie proszą.
