Tillibulkowy harem - cz. 2 - kryształy w moczu :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 04, 2010 19:00 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Mała Dzikuska pisze:
tillibulek pisze:czesc 3
Obrazek

Widzę, że nowe zatosowanie dla rogów znalazłaś? Tor przeszkód dla koteczków :mrgreen:


i gryzaczek :lol: :lol:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto maja 04, 2010 22:46 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

tillibulek pisze:czesc 2


Obrazek



Koteczki balkonik zwiedzają, tylko pogoda nie dopisała. Zamawiam słońce na jutro, co by koty ( wszystkie) mogły się pogrzać w jego promieniach. :)
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Wto maja 04, 2010 22:49 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Obrazek
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Śro maja 05, 2010 6:58 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

o, znowu ten Maly Cukierek od Małej Dzikuski :mrgreen: :1luvu:

doberek, Dziewczyny :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro maja 05, 2010 7:28 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro maja 05, 2010 7:45 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

przedwczoraj kotki urzadzily sobie swietna zabawe rano - Ruby byla pod kołdrą, a Freya i Zorka probowaly ja stamtad wyciagnac, Rubka sie latwo nie dala, rzucala sie - bilans: u panci krwawa krecha przez cala stope (auć!)

dzisiaj rano obudzil mnie hałas... wstaje, 5.00, o czo chosi??, patrze Freya sie czyms bawi, szura tym po podlodze... przygladam sie, szkło 8O
weszlam do kuchni, patrze, a tu sam łepek naszej pieprzniczki :roll: a jej kawaleczki rozwalone po calej kuchni

pozmiatałam, wymienilam kotkom wode, nasypalam pokarm do misek...
wrocilam do lozka i zaczelam liczyc ile Freya ma miesiecy....
bo zastanawiam sie
KIEDY TEN MALY SZATAN SIE USPOKOI :roll: :roll: :roll:

wychodzac z domu wylaczylam zasilanie tv, bo ostatnio tez nam go wlaczyla, czyli na bank skacze dalej po regalach... (sprawa z rogami wcale jej nie zniechecila)

czy Wasze koty tez Wam tam niszcza rzeczy w domu?
u nas najwiecej strat za sprawa Freyi, ktora wskakuje wszedzie gdzie tylko moze, nawet tam, gdzie wydawaloby sie, ze nie ma jak 8O

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro maja 05, 2010 7:53 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Hi, Tilli :)

Co do Coco to początki, sama wiesz jakie były: zasikana kanapa, rzeczy z regałów fruwające w powietrzu, demolka łazienki, pogryziony dywan... :mrgreen:
Jeśli zaś chodzi o Colę to obawiam się , że zniszczenia dopiero przed nami. Mała jest bardziej odważna niż Coco, nie czuje respektu nawet przed tapetą na ścianie, więc muszę się liczyć z remontem mieszkania w niedalekiej przyszłości. :mrgreen:

Nasza pierwsza kotka (dawno temu) to z premedytacją zrzucała doniczki, pozbawiając mnie tym samym jakichkolwiek domowych kwiatków.
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Śro maja 05, 2010 8:12 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Hey Dzikusko :wink:

Dzieki, ze napisalas jak u Was....
Koty moich rodzicow byly baaaardzo grzeczne - kotek jedynie papier lubil niszczyc, natomiast u nas co chwile cos:
- papier toaletowy i reczniki papierowe poszarpane i porozwalane po calym domu,
- gąbka do mycia naczyń to samo,
- cukiernica, dzbanuszek, pieprzniczka, kubek - stłuczone,
- odswiezacz powietrza musialam przestawic na najwyzsza polke w lazience,
- grzebien, ktory wisial na kaloryferze, musialam schowac do szczotek...
małe sie nudzi :roll: :roll: :roll:
nie wiem co ona by robila jakby byla sama bez innych kotow :strach:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro maja 05, 2010 8:22 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Obrazek

o rany jakie cudne futrrro :1luvu: 8O

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Śro maja 05, 2010 8:31 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Cześć Tillku :lol:

Niszczą, niszczą - tylko te starsze mają jakąś przyzwoitą roczną średnią, że tak się tego nie zauważa :wink: Gorzej z tym szczeniactwem (kociactwem?) :twisted:
Mysz z Adelką zlikwidowały mi miski na kosmetyki w łazience (ostatnia się ostała częściowo), teraz mam wszystko w gustownej plastikowej miednicy :twisted:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 05, 2010 8:55 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

iskra666 pisze:Obrazek

o rany jakie cudne futrrro :1luvu: 8O


:D

czesc, iskra :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro maja 05, 2010 9:05 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

OKI pisze:Cześć Tillku :lol:

Niszczą, niszczą - tylko te starsze mają jakąś przyzwoitą roczną średnią, że tak się tego nie zauważa :wink: Gorzej z tym szczeniactwem (kociactwem?) :twisted:
Mysz z Adelką zlikwidowały mi miski na kosmetyki w łazience (ostatnia się ostała częściowo), teraz mam wszystko w gustownej plastikowej miednicy :twisted:


ja tez mam dwa wiklinowe koszyki w lazience, które uwielbia Ruby - siada przed nimi i zaczepia sie o nie łapką, obgryzla mi pędzelek do nakładania cieni, ona juz jest w sumie duza, nawet ostatnio przytyla, boczki jej sie wypelnily, ale lubi sie wciskac pomiedzy koszyki, a polke, a tam jest naprawde malo miejsca - poszukam fotek, bo kiedys udalo mi sie ja upolowac jak tam siedziala ;)

co do niszczenia, to jesli czestotliwosc i skala zniszczen jest mniejsza to pol biedy ;)
ale w sumie to Freya nie jest juz malym kotkiem - wiec powinna jej sie ta czestotliwosc ograniczac, a mam wrazenie, ze dopiero nabiera rozpedu :strach: :strach: ona potrafi sciagac rzeczy z polek, ktore wymagaja dla kota wygiecia sie pod naprawde dziwnym kątem (zaden inny kot na te polki nie wchodzi), a Freya łapką wymiata wszystko co na nich jest, a potem znajduje prezenty na podlodze...

nie wyobrazam sobie Freyi jak przytyje jeszcze z 1,5 kg i bedzie dalej skakala pod sufitem, po regalach, kinkietach... :strach: :strach: :strach:

jeszcze takiej psociuchy nigdy nie mialam, choc w sumie to pierwsze moje kotki :wink:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro maja 05, 2010 9:09 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

tillibulek pisze:Obrazek


Ruby tego dnia nie mogla sie zdecydowac, czy wychodzic, czy lepiej obserwowac bezpiecznie zza moskitery ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro maja 05, 2010 9:10 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Nie ma siły, koteczki zawsze coś zmalują..Safi też nabiera rozpędu, a dzisiaj kocię się w niej odezwało.. :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Śro maja 05, 2010 9:44 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

brrrrr :strach:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 403 gości