Maluszki jednak odbieram w środę po południu, bo jutro idę do pracy już i Bordo bała się, że one same nie wytrzymają bez jedzenia tyle czasu, a może uda mi się czw i pt wziąć wolne to będę miała 4 dni na nauczenie ich samodzielnego jedzenia. Dziś były już pierwsze próby i 2 z 3 pochlipały troszkę same, ale jeszcze im nie bardzo to wychodzi
czekam aż naładują mi się baterie aparatowe, by cyknąć fotkę kociastym
Otóż teraz z ogłoszeń nikt się nie zgłasza. Może dlatego, że byl długi weekend. A może dlatego, że ludzie boją się tego "doswajania"? No cóż, takie tam doswajanie... oto seria miziankowa z moim synem:
i to dowód na to, że przecież Ludwiczek jest dziki-dziki
aaaale fajne chłopaki ! Magdaradek - odważna jesteś - tak publikować zdjęcia przystojniaków. Ani się obejrzysz i obu stracisz w trymiga .
No i proszę - wahające się domki - taki dzikun z naszego Ludwiczka! 80% oswojenia to dość powściągliwy w emocjach przekaz. Ja tu widzę 99,9% z jednym procentem marginesu na wybadanie Dużego. TEGO Dużego, Na Zawsze, Najlepszego - pokocha bez dwóch zdań!
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu 26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko 14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami 26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie 31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła