trawa11 pisze:no nie jest żle

, najbardziej się obawiałam o to żelazo

.No ,ale hemoglobina to troszku lepsza by mogła być

Ja też. A nad hemobloginą będzie trzeba troszkę popracować. Ja nie mogę sobie przypomnieć jak to było, że zapisali mi żelazo. Czy on przypadkiem nie zapisał wnioskując, że za niska hemoglobina (bo była dośc poniżej normy) to najczęściej przyczyna braku żelaza. Bo z taką sugestą przyszłam (od tej lekarki "do pracy".).
Bo żadnych badań nie zlecił, a te z którymi przyszłam (jak do pracy robiłam za kasę) nie miały wyszczególnionego żelaza.
Myślałam, że coś na wyniku mu na to wskazuje

, w końcu on jest lekarzem to może wie. Teraz tak sobie analizuję.
Siostra dziwiła się, dlaczego nie sprawdził wyniku w ogóle.
A to po prostu chyba nie żelazobyło przyczyną. Ja to jakaś gapa straszna jestem

Teraz o tym myślę.
Musiał być inna przyczyna (której oczywiście lekarzowi nie chciało się sprawdzać), a teraz jest lepiej ale nie rewelacyjnie jak widać. Za dużo jestem senna, za dużo podsypiam w ciągu dnia. Dlatego m.in. poszłam do badań.