Był fajny domek w tle.
Pani już zakochana, już miała kupować potrzebne rzeczy...
Wczoraj wieczorem jeszcze wielki zapał i mnóstwo pytan, a dziś rano Pani już nie może, ma różne komplikacje w życiu...
Dobijające to jest.
Zaś ilość komplikacji prztrafiających się ludziom kiedy już już prawie biorą kota jest naprawdę zastanawiająca.
Ja mogę się kotami zajmować, leczyć i to wszystko, ale do kontaktów z ludźmi to powinnam mieć kogoś innego, bo ja naprawdę nie mam cierpliwości...
A Miecia dalej nie ma domku
