Bajka jest bajecznie bajeczna
Wiem, że się powtarzam, ale to imię pasuje do niej jak ulał
Miziankowa mizianka z gatunku "strachulec pospolity, ale jak się przekonam, to się ode mnie nie opędzisz"
Dzisiaj została sama z naszym wielkotem... Drzwi też zostawiliśmy pootwierane, bo przez cały dłuuugi weekendos nic się nie działo

Ależ jestem dumna z Schiri - nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo!!!
Noc była krótka, ponieważ Bajka o godz.4:51 postanowiła urządzić sobie rajd po mieszkaniu, a z racji posiadywanych paneli, rajd był stosunkowo głośny... Połączony z pomiałkiwaniem i gruchaniem Bajki wraz z baaardzo pojedynczym warczeniem Schiri, która również przyłączyła się zwiedzania mieszkania w biegu, sprawił, że Duzi "wsłuchiwali się" w te piękne "poranne" melodie...

Przynajmniej nie zaspaliśmy
