
Gorączka, zapchany noc i bolące gardło. Urlop na żądanie - p.k.p., już drugi w tym roku

U mojej lekarki dziś wreszcie byłam, ale okazuje się, że bezpłatnie nie mogę już do niej chodzić do ośrodka, będzie trzeba prywatnie. Leków na ubicie guzków bezwzględnie nie mogę brać, bo pogarszają jeszcze depresję - ręce mi opadły. Aha, nie mogę brać nawet fervexu, bo też coś tam

Czyli jednym słowem nie wiadomo czym, jak i u kogo się leczyć. Tylko położyć się do trumny i zdechnąć
