Tillibulkowy harem - cz. 2 - kryształy w moczu :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 01, 2010 12:45 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

miniboni17 pisze:Dzień doberek :D
Wczoraj Pingwiś miał jechać na kontrolę do weta,tak się gdzieś zaszył na cały dzień ,że nie mogłam go znależć.
Wyszedł z kryjówki,pół godziny po tym jak zamykana jest lecznica,szósty zmysł czy co?
Dzisiaj od rana wścieka się,gania po całym mieszkaniu,a wczoraj kamień w wodę


sprytny kotek - jakies medium :P

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob maja 01, 2010 12:46 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Mała Dzikuska pisze:
OKI pisze:A który macie zbrylający?
I dlaczego sprzątanie całości to taki koszmar? 8O


Brylant. Połamałam łopatkę przy likwidowniu skorupy z dna kuwety i potem łapą czyścić musiałam. A przez cały tydzień starałam się na bieżąco zbierać "skamieliny" i dosypywać nowy. Skąd, więc tyle na dnie jeszcze tej gliny? 8O I Cola całe łapy ma w nim uchrzanione, po kazdym sikaniu, kąpiel łap obowiązkowa, bo małej między opuszkami wszystko wchodzi, skleja... Trochę się załamałam... bo już na prawdę się cieszyłam, że znalazłam właściwy zwirek. :(


a czemu nie kupilas Cat's Best Eco Plus?? jest na allegro w dobrej cenie :)

ja tam i tak wole moj drewniany :P

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob maja 01, 2010 12:47 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

OKI pisze:Czyli bentonitowy :twisted: Koszmar, znam to :x
Drewniane są jednak najlepsze :wink:


bentonit Dzikunia kupila??? :strach: :strach:
feeee, najgorszy zwir z mozliwych

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob maja 01, 2010 12:48 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Mała Dzikuska pisze:Przepraszam Tilli, powinnam na swoim pisac... chyba zaśmiecam Ci wątek. :oops:

Przenoszę!


nie ma problemu, Dzikusko :wink:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob maja 01, 2010 13:04 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

co do żwirku to się wtrącę..
jestem zdecydowanie za drewnianym, troszkę się pyłu roznosi, ale nic w porównaniu z tą gliną, z którą też na początku walczyłam :)
cześć :!:

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Sob maja 01, 2010 14:58 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Ten drewniany, o którym mówicie to tzw. ekologiczny?
Takie półwałeczki rozpadające się w pył pod wpływem moczu?...
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Sob maja 01, 2010 15:00 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Albo się rozpadają w pył, albo są zbrylające (droższe, ale wg mnie dużo bardziej wydajne).

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 01, 2010 15:10 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

OKI pisze:Albo się rozpadają w pył, albo są zbrylające (droższe, ale wg mnie dużo bardziej wydajne).

Ja tego rozpadającego się nie mogłam opanować, przy jednym kocie był wszędzie ( a Coco nie właziła wtedy na kanapę, co teraz nagminnie czyni Cola), więc przy dwóch koteczkach obawiam się, że byłoby w domu jak na pustyni. Już wolę chyba walczyć z jedną kuwetą, niż latać z odkurzaczem pięć razy dziennie po wszystkim. :|

Zwłaszcza, że my w skarpetach po domu latamy, czym sami też przyczyniamy się do roznoszenia żwirku.
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Sob maja 01, 2010 19:34 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

ja mam ten drewniany ekologiczny i nic sie nie roznosi - a na skarpetkach owszem - kłaki widac :mrgreen:

widocznie moje koty sa porzadne, bo tam gdzie nasikaja, to juz nie wchodzą, tylko jak zakopuja, to po suchym, wiec na łapach nic nie zostaje ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob maja 01, 2010 19:38 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

tillibulek pisze:ja mam ten drewniany ekologiczny i nic sie nie roznosi - a na skarpetkach owszem - kłaki widac :mrgreen:

widocznie moje koty sa porzadne, bo tam gdzie nasikaja, to juz nie wchodzą, tylko jak zakopuja, to po suchym, wiec na łapach nic nie zostaje ;)


Moje (obie!) za każdym razem przekopują kuwetę we wszystkie możliwe strony. Ogrodniczki zapalone! :mrgreen: Dobrze, że kuweta z daszkiem... :twisted:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Sob maja 01, 2010 20:07 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

naprawde nigdy mi sie nie zdarzylo, zeby chocby odrobine zwirku przykleilo sie kotkom do łapek (u mamy mielismy ten sam zwir i tez bylo ok) - ale jesli masz dwa zaciekłe gorniki, to moze faktycznie lepszy ten zbrylający.... tylko nie bentonitowy!! :wink:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob maja 01, 2010 20:10 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

tillibulek pisze:naprawde nigdy mi sie nie zdarzylo, zeby chocby odrobine zwirku przykleilo sie kotkom do łapek (u mamy mielismy ten sam zwir i tez bylo ok) - ale jesli masz dwa zaciekłe gorniki, to moze faktycznie lepszy ten zbrylający.... tylko nie bentonitowy!! :wink:

Najgorzej, jak malutkiej między paluszki się żwirek ( a właściwie taka glina) powciska... Muszę myć bardzo dokładnie, bo strasznie trudno się tego pozbyć. I Mała trochę sie przy tym denerwuje.
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Sob maja 01, 2010 20:22 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Tilli siostrzyczka Coli czeka na domek
viewtopic.php?f=13&t=110718
Chcesz? :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

Post » Sob maja 01, 2010 20:37 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

Mała Dzikuska pisze:Tilli siostrzyczka Coli czeka na domek
viewtopic.php?f=13&t=110718
Chcesz? :1luvu: :1luvu: :1luvu:


nie mam zabezpieczonego balkonu ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob maja 01, 2010 20:45 Re: Tillibulkowy harem - cz. 2 - dalsze zmagania z q ;-)

tillibulek pisze:
Mała Dzikuska pisze:Tilli siostrzyczka Coli czeka na domek
viewtopic.php?f=13&t=110718
Chcesz? :1luvu: :1luvu: :1luvu:


nie mam zabezpieczonego balkonu ;)

Jeszcze nie masz! ;)
Właśnie, właśnie miały być foty balkonu ... :mrgreen:
Obrazek

Mała Dzikuska

 
Posty: 3376
Od: Czw lut 04, 2010 14:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: EmiEmi, Google [Bot] i 110 gości