Mały kotek z KK juz w lecznicy u Kasia D

Kotecek w drodze.
Za 15 minut wyjeżdżam i czekam na busa

Szczęścia w nowym miejscu kotku! :kotek:

kotka już Lublinie... Cieszę się że wszystko poszło sprawnie i pomyslnie...
jeszcze raz dziękuję ...

fotka .. trzeba szykować się do podróży...
Obrazek

Kicię odebrałam już o12.57

Wyobrażam sobie jak kierowca pędził...a ślisko było bo deszcz padał... :evil:

Od razu do lecznicy, tam kicia na wagę ( 0,5kg waży), termometr w tyłek ( 38,5), antybiotyk , krople do oczu i wetka zabrała ją do hoteliku na zaplecze.
Będe tam jeszcze raz, przed 17-tą i zrobię zdjęcia.
Koteczka jest maleńka ale bardzo żywotna i nie potrafi ustac w jednym miejscu.
Jest bardzo zapchlona. Jak pojade to zapuszczę jej kropelke frontline`a

cdn. :wink:

i taka mała przylepa... jest żywotna i ruchliwa, .. min. dlatego nie udało mi się dokładnie oczyścić łapek i pyszczka z ropy, którą miała posklejaną sierść jak ją znalazłyśmy... ale i tak wygląda o niebo lepiej niż na początku... i oczka jej już tak nie ropieją...
.... kotka została odrobaczona, a wet faktycznie jej nie odpchlił...

Hurra!

Może warto zaznaczyć w tytule wątku, że załatwione

Rośnij zdrowo maleństwo!

Ciesze sie ze tak szybko sprawa sie rozwiązała, sprawa naprawdę była pilna i BARDZO dziękuje Kasia D za pomoc.Koteczek jest naprawdę fajny i jak go zobaczyłam podchodzącego i proszącego o pomocna na tym parkingu to już nie mogłam go zostawić, ale oczywiście sama niewiele mogłam zrobić. Dziękuje jeszcze raz Kasia D, Kamili, i innym za pomoc. Oczywiście już zmieniam tytuł.

Co u kotki, czekam na nowe wieści i zdjęcia

Nie wiem ile trwa leczenie ale jesli kotka szybko dojdzie do siebie to moze warto juz zaczac szukac jej domku na forum czy to za wczesnie?
Mam jeszcze pytanie czy moze we wtorek kiedy bede szczepic swoja Tosie poprosic weta o jakis lek na wzmocnienie dla karmionych przezemnie dzikuskow, nie znam nazwy ale szlyszalam ze potrafi wyleczyc nawet poczatki KK to tak na wypadek gdybym niechcacy zawlekla tam wirusa, co o tym myslicie?

tosiatoja pisze:Co u kotki, czekam na nowe wieści i zdjęcia Nie wiem ile trwa leczenie ale jesli kotka szybko dojdzie do siebie to moze warto juz zaczac szukac jej domku na forum czy to za wczesnie?
Mam jeszcze pytanie czy moze we wtorek kiedy bede szczepic swoja Tosie poprosic weta o jakis lek na wzmocnienie dla karmionych przezemnie dzikuskow, nie znam nazwy ale szlyszalam ze potrafi wyleczyc nawet poczatki KK to tak na wypadek gdybym niechcacy zawlekla tam wirusa, co o tym myslicie?

To się podaje trzykrotnie, w iniekcji.

U dziczków odpada.
Poza tym- drogie.

Rozmawialam z pewna Pania kociara telefonicznie i wspominala o jakims specyfiku podala nazwe( niestety zapomnialam) i mowila ze to do karmy sie dodaje. Na zastrzyk nie ma szans koty wieja na widok czlowieka gdzie pieprz rosnie udalo nam sie z mezem jednego na tyle oswoic ze zje kiedy stoimy krok od niego, taki "sukces" po 5 miesiacach :roll:

tosiatoja pisze: mowila ze to do karmy sie dodaje.

Niech zgadnę: groprinosin?

Mozliwe, ale rozmowa byla w styczniu wiec nie jestem pewna jak brzmiala nazwa wydawalo mi sie ze na "S" sie zaczynala ale to tyle juz czasu ze pewnie sie myle, Zapytam weta we wtorek przy okazji szczepienia Tosi, znowu mi sie futro obrazi na tydzien :twisted:

aaaaaaaa...SCANOMUNE.... :lol:

Ja w scanomune nie wierzę :wink:

KOteczka ma się bardzo dobrze.
PIeknie zajada, bawi się jak szalona.
Pcheł już nie ma, oczka ładniejsze.

Fotek oczywiscie nie zrobiłam bo akumulatorków do aparatu se nie naładowałam :oops:

Jutro będą. Obiecuję.

Mały kotek z KK juz w lecznicy u Kasia D

Kto przegląda forum