Zulusek i Nikita część I

Historyjka mnie powaliła :ryk:

mam nadzieję, że brzuszek został i pomiziany i wycałowany???????????????? :twisted:

magdaradek pisze:Historyjka mnie powaliła

mam nadzieję, że brzuszek został i pomiziany i wycałowany????????????????

no ba...po stokroć!!!! jak się na takiego kochanego huncwota gniewać? No jak? :mrgreen:

uuu!

pieczyste! już na stole, już samopodane - tylko jakieś takie nie oskubane fpierf... :mrgreen:

niewychowane kocisko! na stole sierść zostawia! złaź, ale już! :twisted:

a ze stołu spojrzenie: Obrazek

arjutokingtumi?

Fri pisze:uuu! pieczyste! już na stole, już samopodane - tylko jakieś takie nie oskubane fpierf...

A ja kocham takie upierzone...nawet jak po całowaniu sierścią pluję... :mrgreen:

Georg-inia pisze:niewychowane kocisko! na stole sierść zostawia! złaź, ale już!

a ze stołu spojrzenie: arjutokingtumi?

niestety moim koteckom wolno po stołach łazić :oops:

(tylko podczas obiadu im nie wolno, ale tak to Zulek potrafi sfój zadek między ciastka i kawę położyć :wink:

) Czy łazi, czy nie łazi - sierść i tak gdzieś zawsze jest...

Nie ma jak turlanko w świeżo skopanej ziemi... :mrgreen:

Hello ...Nikt nie zagląda, nikt nie podziwia Zulcia "uprawiającego rolę"

Dziewczyny...moje koty oba bezjajeczne ale zaobserwowałam coś dziwnego! Otóż Nikita wskakuje na plecy leżącemu Zulciowi. kokosi się na nim dziwnie trzęsąc ogonem i trzymając go zębami za kark :!:

Po tym "akcie" Zulus go zwala i gryzie kilka razy w zadek a dokładnie jakby w pustostany :?:

zagląda... ! :1luvu:

Zulu jezd dominant... nawet bez jajufff musi pokazać, kto rządzi - się nie martw, to typowe ustalanie hierarchii w stadzie, kot podległy i kot Masta... :mrgreen:

dopiero dotarłam

piękne uprawianie roli

tylko czy Ci kwiatki wzejdą to nie wiem :twisted:

a potem się na białych obiciach kanapy pięknie wytarza, po czym w pościeli waszej pobuszuje i poczeka aż włożysz jasne spodnie, żeby Ci na kolana wleźć... :twisted:

Fri pisze:a potem się na białych obiciach kanapy pięknie wytarza, po czym w pościeli waszej pobuszuje i poczeka aż włożysz jasne spodnie, żeby Ci na kolana wleźć...

Fri ale dopiero jak deszczyk spadnie i zrobi się śliczne błotko :twisted:

Kanapa czarna...skórzana...łatwo zetrzeć...Ale jaki Zulu był po tym tarzaniu siwy....A jak go mokrym ręcznikiem wycierałam to końca syfu widać nie było...A kocha wyjścia na dwór, oj kocha! Potrafi strzelić między nogami niczym strzała przez uchylane ledwo drzwi! Zagonić go potem nie idzie! Biega rozpłaszczony po ziemi niczym czarny jaszczur :mrgreen:

Hierarchia...myślałam, że to Zulu włada u nas grubą łapa a Nikita robi za błazna. Widać młodemu się już ta rola nie podoba...Tylko czemu on tak tym drgającym ogonem robi? Czemu kokosi się na nim przytupuje nogami rozstawionymi po bokach Zula niczym kogut kurę? Hę????

to takie zachowanie samca-dominanta: teraz to ty jesteś cwel! :twisted:

może przyszło mu do łebka, żeby zrobić przewrót w stadzie, królem lwem zostać? :twisted:

Się kurde gupek do władzy rwie...!

Fri - boski banerek (ten ostatni :wink:

)

Nikita od dwóch dni kicha! Najpierw myślałam, ze wsadzał nos w tulipany i od pyłku ale po dwóch dniach on prycha nadal. nie ma kataru, nie ma łzawiących oczek ale kicha jak z armaty...Nosek mokry i zimny innych objawów nie ma. Jechać do weta?

je? kupka? wszystko poza kichaniem w porządku? nie jechać

możesz mu dać rutinoscorbin, jedną tableteczkę dziennie, przez kilka dni. Pogody są takie, że nawet w futrze można się zaziębić. Pewno ma normalny katar. Albo alergię :twisted:

Zulusek i Nikita część I

Kto przegląda forum