FAN - FundacjaAzylNadziei- maluchy ze zdeformowanymi łapkami

Mić...

Pani, a te słonie to tyż do adopcji????? :mrgreen:

no ba

» Pt kwi 30, 2010 20:08 Re: FAN - FundacjaAzylNadziei - 1%

Słonie na razie nie do adopcji, bo karłowate.
Są faszerowane witaminkami, więc jak podrosną, to jak najbardziej :mrgreen:

Pamiętacie to zdjęcie :?:

Powiem Wam, że chyba wszystkie koty Szamanki są w tak specjalny sposób przez Urocze Wolontariuszki szkolone :!:

Dowód - mój Niteczek

Jednakże składam niniejszym oficjalne zażalenie.
Otóż Nituś wykorzystuje swoje umiejętności niezgodnie z przeznaczeniem, włączając do barankowania, lizania włosów i ucha - podstępne podgryzanie spożywanych właśnie przez nieświadomą tych niecnych zamiarów Dużą pierniczków :!:

No ja tego kocurka normalnie kocham, dreptaczka mojego słodkiego (od pierniczków też) :1luvu:

Theodora pisze:Jednakże składam niniejszym oficjalne zażalenie.
Otóż Nituś wykorzystuje swoje umiejętności niezgodnie z przeznaczeniem, włączając do barankowania, lizania włosów i ucha - podstępne podgryzanie spożywanych właśnie przez nieświadomą tych niecnych zamiarów Dużą pierniczków

Niestety reklamacje nie są uwzględniane :mrgreen:

No to ja doniosę na Juniora. Gaduła taka że mu się paszcza nie zamyka. Bardzo boi się obcych. A poza tym to jest mega miziakiem, przytulakiem, przychodzi na kolanka, daje buziaki i generalnie jest przekochany :1luvu:

A Diana i Kuba to straszne przylepy. Garną się do każdego kto przylezie do domu ( w sumie goście to u nas atrakcja, bo rzadko przychodzą).

Theodora, towar macany należy do macanta.
W ramach rekompensaty możesz dostać jeszcze jednego kotka, który nie będzie jadł pierniczków, tylko np. będzie Ci kradł wędlinkę z kanapki :mrgreen:

Pasi?

Femka pisze:W ramach rekompensaty możesz dostać jeszcze jednego kotka, który nie będzie jadł pierniczków, tylko np. będzie Ci kradł wędlinkę z kanapki
Pasi?

He he he

Na wędlinę żaden kot nie ma szans. Nie ma czegoś takiego w moim jadłospisie :mrgreen:

Ale czy to Nitusiowi przeszkadza :?:

Skądże

Stoi sobie kotuś na chwiejnych tylnych łapinach, zaczepiony przednimi łapkami o krawędź stołu i macha łapą nad moim talerzem. Co się o pazurek zaczepi, to jego łup. I nieważne, marchewka, brokuł, burak czy ziemniaczek - trzeba zwiać, kręcąc dupinką, i zjeść w ukryciu :lol: