Cosia Czitka,Balbi,Mić-kopciuszki, wracajcie do gniazd!!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 22, 2010 11:53 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day

Znalazłem świetny filmik :)
Czitka, czy tak uczyłaś Taś-Tasie latać?
http://www.youtube.com/watch?v=yd_w3biT3TU

Wojtek

 
Posty: 27892
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Wto kwi 27, 2010 21:24 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day

Filmik przeuroczy, ale ja kaczusie uczyłam pływać, po czterech miesiącach poleciały same :P
Szukałam nawet fotek z tych nauk, naprzód w misce, potem w wannie, potem w chińskim basenie- i wszystkie gdzieś zakopane w komputerze, nie ma szans na odnalezienie, może przypadkiem kiedyś.
Natomiast wpadłam na swój wątek z żalu i bezsilności. Jest prawie 22.30, jestem po dwóch dniach ciurkiem pracy i mam wielką ochotę po prostu położyć się spać.
Ale Balbusia twierdzi, że nie wróci z ogrodu do domu. Wychodziłam już 10 razy, z różnymi przynętami i pułapkami. Ma to wszystko za nic, bawi się ze mną w kotka i myszkę. Nie ma najmniejszej ochoty na powrót do domu. A ja nie mam siły.
Już nie mam.
Zostaje spać na dworze. I jutro jeżeli nie będzie chciała wrócić, też zostanie spać na dworze.
Szczerze?
Mam dosyć :roll:
Po prostu nie mam siły. Ani zdrowia :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19177
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro kwi 28, 2010 19:52 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day

Namyśliła się i wybrała wygody, czy ostała na dworze?

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw kwi 29, 2010 9:58 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day

Wariant łączony 8)
Namyśliła się i wybrała wygody na dworze, czyli wszystko, co w nocy się rusza w ciemnym ogrodzie, jakieś odgłosy przemykającej myszki, tuptanie jeża pod płotem i patrzenie w gwiazdy, czajenie się pod krzakiem i chowanie w trawie.
Tak jej zeszło do mniej więcej trzeciej. W ogrodzonym ogrodzie, z którego nigdy od czasu osiatkowania nie wyszła, z ewentualnym miejscem do schowania się a) w komórce, b) w budce Taśtasiek, c) w Hiltonie, d) w dwóch kartonach pod daszkiem przed drzwiami wejściowymi. A, przepraszam e) w beczce nadrzewnej!
Ja w tym czasie wybrałam sen nerwowy :evil:
Ostatecznie bardzo zadowolona z siebie wróciła prosto do mnie pod kołdrę.
Wiecie co, ja na jej miejscu chyba bym wybrała to samo :oops:
Wczoraj natomiast dostała szkołę niespania w dzień, jak sobie przysypiała na krzesełku w ogrodzie, to ja ją wodą :ryk:
Ale Balbi to wodna kotka, uwielbia zabawy podczas podlewania ogrodu.
Jak przycupnęła w domu, to a kysz biegać po drzewach!!!!!! Dzisiaj powtórka z rozrywki :mrgreen:
I tak sobie myślę, że jeżeli moje kłopoty to tylko Balbunia nie wracająca wieczorem z ogrodzonego ogrodu do domu, to świat jest piękny!
Gdyby co, w kolejnym wypadku niesubordynacji nocnej dorzucę jej MiciaMicia, Tutę i Cośkę i wreszcie się wyśpię!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19177
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw kwi 29, 2010 12:32 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day

czitka pisze:
Ja w tym czasie wybrałam sen nerwowy :evil: (...)

Gdyby co, w kolejnym wypadku niesubordynacji nocnej dorzucę jej MiciaMicia, Tutę i Cośkę i wreszcie się wyśpię!

:roll:
Masochistka jakas czy coś ??? :P
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw kwi 29, 2010 12:42 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day

Prognozy na najbliższe dni zapowiadają ładną pogodę, to może wszyscy przenocujecie w ogrodzie? ;)

Wojtek

 
Posty: 27892
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw kwi 29, 2010 12:48 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day

Właśnie dostałam wiadomość, że przez niezawodne ogrodzenie Czitki, Cosia - na jej oczach - opuściła teren i udała się w nieznanym kierunku :roll:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 29, 2010 12:56 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day

No właśnie. Patrząc mi głęboko w oczy nawiała za murek :roll:
Znalazła sobie takie miejsce, gdzie kończy się siatka ogrodzeniowa i dochodzi do słynnego murku. Były tam pewne nieścisłości ogrodzeniowe :(
Wołałam, prosiłam...głucha całkiem.
I nie ma :(
Pozostaje czekanie, według mnie wróci wieczorem.....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19177
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw kwi 29, 2010 13:46 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

Pojawiła się na dachu komórki, sprawdziła, czy wszyscy się martwimy i w tył zwrot :(
Miciu bohatersko poszedł jej tropem, Balbusia i Tuta rozplaskane wpatrzone w murek :roll:
Jadę do sklepu po rybę, opary powinny zwabić ich razem....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19177
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw kwi 29, 2010 16:32 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

Nikt się już z nami nie martwi, trudno, trzeba z godnością to przyjąć, w końcu sama opuściłam swój wątek :(
Wszyscy wrócili.
To może powiedzcie mi, co zrobić z przepiękną Shillą, wilczurzycą za płotem. Ogród mojej wielkości, ogrodzony, żadne zadbane trawniki i rabaty, a wprost przeciwnie. O szóstej rano właściciel przywiązuje ją do drzewa na smyczy długości może 2 metry. I ona płacze. Jak obejdzie drzewo 3 razy dookoła, to już ma tylko metr. Jak się zapłacze całkiem, to śpi na glebie. Koło 11-tej jest spuszczana na 2-3 godziny i znowu przywiązują sunię do drzewa. Dodatkowo są dookoła niej 3 miski, ale puste, bez wody :( Piękny, mądry, młody pies. Nikt z nią nigdy nie wychodzi na żaden spacer :(
Sąsiad małomówny, bez kija nie podchodzić. Kiedyś tak delikatnie zapytałam, dlaczego Shilla nie może sobie biegać i usłyszałam: bo za dużo lata :roll: I że nie będzie pies nim rządził :(
Tylko ja sąsiaduję z Shillą, jeżeli gdziekolwiek doniosę, mam otrute koty.
Nie mogę słuchać, jak ona płacze....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19177
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw kwi 29, 2010 18:59 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

Pomartwiłam się przez chwilę. W kolejnym poście doczytałam, że towarzystwo wróciło na włości.
Trudny temat nam zadałaś.
Można tylko ze spokojem rozmawiać, argumentując że płacz suni jest dla niej i innych dużym stresem, że ona staje się bardziej agresywna, że jeżeli koniecznie nie chcą aby chodziła po ogrodzie to może lepiej zrobić jej kojec - ogrodzenie wydzielając np. 30- 40 m ogrodu. I tam dać miski z wodą itp., że pies potrzebuje ruchu i wybiegania wtedy jest spokojniejszy itp.
A takie spacery z sunią to samo zdrowie dla właścicieli, bo stawy i układ krążenia lepiej pracuje.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw kwi 29, 2010 21:31 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

Wiem, że trudny temat, wiem :(
W zeszłym roku sunia analogicznie była uwiązywana, bo przechodzi przez dziurę w ogrodzeniu i wychodzi na naszą uliczkę.
A sąsiad nie ma czasu dziury załatać, ani chodzić gdzieś po siatkę. Miałam w komórce nowiutki rulon siatki, na załatanie 10-ciu takich dziur. Dałam. I nic, sąsiad dalej nie ma czasu.
Wyła dzisiaj na tej smyczy do szóstej. Patrzę, sąsiad wychodzi do ogrodu. Więc ja grzecznie, bo wiem z kim mam do czynienia, mówię dobry wieczór, przepraszam, Shilla chyba miskę z wodą przewróciła, gorąco jest, pić jej się chce, może pan jej nalać wody?
A odpowiedź jest taka: a niech płacze, nie musi pić, jest globalne ochłodzenie...
Ale poszedł, miskę z wodą przyniósł i postawił. To ja : panie sąsiedzie, może ją pan puści, ona tu cały dzień płacze...
- nie ma mowy, niech sobie płacze, krzywda jej się nie dzieje.
I poszedł sobie.
Odwiązał sunię koło ósmej i zabrał do domu. Jutro mamy wszystko od nowa. Nie ma z kim rozmawiać :(
No nic, muszę się nauczyć mieszkać z płaczącą Shillą za płotem :roll:
A Cosię przyprowadził Micio, ale tak zziajana i zasapana wpadła do ogrodu z murku, że bidulka oddechu złapać nie mogła.
Za nią wskoczył równie wykończony Mić. Ja nie wiem co oni tam robili poza włościami, ale Miciu chyba dał jej szkołę i zagonił do domu, bohater mój kochany. Cosia wpadła prosto pod leżak i tam dychała ledwo. I wtedy....Balbi i Tuta spuściły jej takie lanie, że chyba popamięta. Obie ciotki z ogonami jak kaktusy waliły ją na zmianę łapkami, raz prawym, a raz lewym sierpowym :roll: A Cosieńka uszka po sobie, taka malutka się zrobiła i mówiła tylko ja już nie będę, ja już nie będę.... :oops:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19177
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw kwi 29, 2010 21:41 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

No i załatwiły twoją robotę. Nie musisz się już osobiście Cosi narażać, bo masz silną grupę wsparcia. :twisted:
Ech, u mnie to niemożliwe, każdy chodzi swoimi drogami.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw kwi 29, 2010 21:52 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

A z babą od Shili nie da się pogadać? Może bardziej normalna jest...
I faktycznie, może się nab urmusz i powiedz, że to wycie Ci przeszkadza (możesz dodać, że inni sąsiedzi też się skarżą :twisted: ) i żeby coś z tym zrobili. Miejmy nadzieje, że nie zrobią łopatą w łeb... :?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 29, 2010 22:05 Re: Cosia Czitka Balbi Mić V- day by day. Cosia na gigancie....

Z babą się też nie da, baba udaje, że mnie nie widzi. To tacy dziwni ludzie, nikt nic nie wie o nich. Zamknięci, małomówni, wyizolowani. Nie utrzymują żadnych sąsiedzkich stosunków z nikim. Czort wie, co w nich siedzi w środku, ja się boję takich ludzi. O koty moje się boję :roll:
Ando, A Twoje futerka to tak luzem bez folii :wink: ?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19177
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Lifter, Wojtek, zuza i 27 gości